Wbrew zapowiedziom Izabeli Leszczyny GIF nie prowadzi prac nad nowelizacją restrykcyjnego prawa ograniczającego swobodę prowadzenia aptek. Przedsiębiorcy zapowiadają pozwy o odszkodowanie od państwa.

Uchwalona w 2023 r., przez poprzedni rząd, Apteka dla aptekarza 2.0, uszczelniająca regulacje zezwalające na prowadzenie apteki wyłącznie farmaceucie posiadającemu łącznie nie więcej niż cztery placówki, od samego początku wzbudzała liczne kontrowersje. Za jej przyjęciem gorąco orędował samorząd aptekarski, który wielokrotnie przestrzegał przed ryzykiem zawłaszczenia rodzimego rynku przez zagraniczne sieci. Nowemu prawu sprzeciwiali się zaś właściciele aptek, m.in. zrzeszeni w Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET, jak również niektórzy posłowie ówczesnej opozycji. Powodem protestów tych drugich był niezgodny ze sztuką legislacji tryb procedowania nowelizacji – tzn. doklejenie jej do zupełnie niezwiązanej z nią ustawy o ubezpieczeniach eksportowych. Zasadność tego zarzutu potwierdził Trybunał Konstytucyjny (wyrok w sprawie K 15/23), do którego ustawę skierował prezydent Andrzej Duda w ramach kontroli następczej.

Teoretycznie wyrok TK powinien wyeliminować wadliwe prawo z obiegu. Jednak z powodu braku jego publikacji w Dzienniku Ustaw orzeczenie nie wywiera żadnych realnych skutków. Prawnicy, z którymi DGP rozmawiał we wrześniu, przekonywali jednak, że Ministerstwo Zdrowia powinno podjąć stosowne kroki i przygotować projekt uzdrawiający tę kłopotliwą sytuację. Wydawało się, że tak się stanie, bowiem 3 października minister zdrowia Izabela Leszczyna na antenie Radia Zet oświadczyła, że nad projektem zmian w prawie pracuje główny inspektor farmaceutyczny (GIF).

– Umówiliśmy się, że pod koniec października GIF przedstawi gotowe rozwiązanie tego problemu – mówiła minister Leszczyna.

Nowelizacja widmo

O prace nad ustawą zapytaliśmy zarówno resort, jak i GIF. MZ przekierowało nas do GIF. ,,Obecnie w Głównym Inspektoracie Farmaceutycznym nie toczą się żadne prace legislacyjne w zakresie nowelizacji ustawy «Apteka dla aptekarza». GIF wystąpił do Ministra Zdrowia o upoważnienie do prowadzenia takich prac. Jeżeli zostanie ono udzielone, to rozpoczną się prace nad przygotowaniem rządowego projektu ustawy, a proces legislacyjny będzie się toczył zgodnie z przepisami prawa” – wskazał z kolei GIF.

Sytuacja związana z AdA 2.0 była omawiana podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji gospodarki i rozwoju. Wówczas wiceminister zdrowia Marek Kos przekonywał posłów, że AdA 2.0 nie wywarła negatywnego wpływu na rynek farmaceutyczny, zaś Polska może się pochwalić jedną z najwyższych liczb aptek w przeliczeniu na liczbę mieszkańców.

– Wystąpienie ministra Kosa było bardzo dobre. Pojawiły się w nim rzetelne dane zaprzeczające tezie o rzekomym kryzysie na rynku aptecznym. Od czasu wprowadzenia AdA 2.0 czterokrotnie rzadziej cofa się zezwolenia aptekom. Obalono również mit o braku apteki w 400 gminach. Minister powiedział, że w ponad połowie z nich nigdy jej nie było, bo jej prowadzenie po prostu się nie opłaca – ocenia Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej (NRA).

Inaczej na to wystąpienie zareagowały PharmaNET oraz Konfederacja Lewiatan. „Z pewnym niedowierzaniem wysłuchaliśmy informacji o stabilizującej roli szkodliwych społecznie przepisów zwanych potocznie Ada 2.0. Stanowisko takie nie jest spójne komunikacyjnie z wcześniejszymi zapowiedziami resortu zdrowia o konieczności nowelizacji omawianych przepisów” – napisały te organizacje w liście do ministra Kosa.

Wielomiliardowe pozwy

Tymczasem w związku z AdA 2.0 Polsce mogą grozić międzynarodowe reperkusje. W grudniu ub.r. rządowi dostarczono zawiadomienie o sporze wszczętym przez Warburg Pincus (amerykański właściciel sieci aptek Gemini) na podstawie traktatu handlowego między Polską a Stanami Zjednoczonymi. „Niestety, ówczesne władze nie odpowiedziały na wniosek o konsultacje w trybie przewidzianym traktatem. W rezultacie postępowanie arbitrażowe zostało zarejestrowane i toczy się w przed Centrum Rozwiązywania Sporów Inwestycyjnych (ICSID) Banku Światowego (...) kwota roszczenia jest objęta tajemnicą' – czytamy w odpowiedzi nadesłanej do DGP przez spółkę Gemini Polska.

,,W ostatnim czasie także polskie przedsiębiorstwa apteczne zapowiedziały złożenie pozwu zbiorowego mającego na celu uzyskanie odszkodowań w związku ze stratami poniesionymi przez omawianą regulację. Suma strat wynikających z utraconych potencjalnych korzyści w związku z funkcjonowaniem «Apteki dla Aptekarza» może wynosić przeszło 11 mld zł” – informują wiceministra Kosa władze Lewiatana i PharmaNET.

– Dziwią mnie dane przytaczane przez PharmaNet. Dziś wszystkie apteki w Polsce są warte ok. 6 mld zł, więc jakim cudem sami tylko właściciele sieci mają stracić aż 11 mld zł? Na jakiej podstawie wyceniają tak wysoko apteki, które według ich rozliczeń od lat przynoszą starty, dzięki czemu nie płacą ani grosza podatku? – komentuje to stanowisko Marek Tomków.

Jeden z obecnych na posiedzeniu sejmowej komisji farmaceutów, deklarujący się jako zwolennik AdA 2.0, przekonywał, że aptekarze powinni być niezależni od sieci. Na poparcie swojego stanowiska przytoczył przykład cierpiącej na zgagę pacjentki, u której przeprowadził pogłębiony wywiad, rozpoznał pierwsze objawy zawału i wezwał pogotowie, zamiast oferować jej specyfiki na zgłoszoną przypadłość, co według niego mogłoby się wydarzyć w aptece sieciowej, jak twierdzi, zobligowanej do sprzedaży określonej liczby farmaceutyków.

– Zwolennicy AdA 2.0 posługują się populistycznymi argumentami o rzekomej wyższości moralnej aptekarzy działających niezależnie od sieci. Argumentem, jakoby tylko im zależało na dobru pacjenta. To absurd, każdy farmaceuta działa w ramach niezależności zawodowej i nikt nie może go zmusić do oferowania klientowi konkretnych leków i preparatów – mówi Marcin Piskorski.

Sprawą skutków AdA 2.0. zajął się również rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. 5 listopada odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele środowisk popierających nowe prawo oraz jego przeciwnicy.

– Zaproszeni zgodzili się, że zaproponowana przez rzecznika małych i średnich przedsiębiorców formuła stwarza okazję do wypracowania kompromisu. Do końca listopada zainteresowani mają nadesłać do nas swoje propozycje w zakresie zmian w AdA 2.0. Mam nadzieję, że najpóźniej 15 grudnia odbędzie się kolejne spotkanie w biurze rzecznika, po którym będziemy mogli przedstawić resortowi zdrowia bądź odpowiedniej komisji sejmowej konkretne propozycje legislacyjne – mówi dr Mariusz Filipek, zastępca rzecznika.

– Nie ma pilnej potrzeby zmiany prawa. Chcemy uniknąć sytuacji, w której pod presją zagranicznych sieci z siedzibą na Kajmanach dojdzie do szybkiej nowelizacji prawa, a obostrzenia AdA 2.0 zostaną rozluźnione – przekonuje z kolei prezes NRA. ©℗

ikona lupy />
Zyski aptek coraz większe / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe