Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w środę, że powstał już częściowy raport na temat działalności b. sędziego Tomasza Sz. Wicepremier zastrzegł jednak, że większość zawartych w nim informacji ma nałożoną wysoką klauzulę tajności.

Areszt dla byłego sędziego podejrzanego o działalność na szkodę RP

Prok. Artur Kaznowski z Prokuratury Krajowej poinformował w środę PAP, że warszawski sąd zastosował tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy wobec b. sędziego Tomasza Sz.

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w środę na konferencji prasowej w Poznaniu był pytany przez dziennikarzy, czy otrzymał już raport dotyczący działalności Tomasza Sz. "Częściowy z SKW (Służba Kontrwywiadu Wojskowego) już dostałem, przed posiedzeniem kolegium ds. służb specjalnych, które odbyło się w tamtym tygodniu. W kolejnych tygodniach będziemy się spotykać na komitetach bezpieczeństwa narodowego, na kolegiach ds. służb specjalnych" - powiedział. "Tak częściowy raport już powstał" - dodał.

Dopytywany, co można powiedzieć nt. raportu, wicepremier podkreślił, że jedynie to, co funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Jak wyjaśnił, na większość informacji zawartych w raporcie nałożona jest wysoka klauzula tajności.

Ucieczka sędziego do Białorusi i oskarżenie o współpracę z obcym wywiadem

Formalnie przebywający od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Sz. pojawił się 6 maja na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku na Białorusi. Tamtejsza agencja prasowa BiełTA poinformowała, że poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Sędzia powiadomił zaś, że zrzeka się stanowiska w WSA "ze skutkiem natychmiastowym".

Następnie zaczął w białoruskich i rosyjskich mediach powtarzać tezy tamtejszej propagandy, a siebie przedstawiać jako ofiarę represji za poglądy. Białoruś, z której w ciągu ostatnich czterech lat wyjechało w obawie przed represjami co najmniej pół miliona ludzi, a tysiące siedzą w więzieniach za politykę, Sz. nazywa krajem "prawdziwie wolnym i bezpiecznym".

Rozpoczęcie śledztwa i postępowania dyscyplinarnego wobec byłego sędziego

Tydzień temu Prokuratura Krajowa poinformowała, że mazowiecki pion ds. przestępczości zorganizowanej PK z urzędu rozpoczął czynności sprawdzające w związku z informacją o złożeniu przez sędziego wniosku o azyl polityczny na Białorusi. Później poinformowano zaś, że PK wszczęła w tej sprawie śledztwo. Postępowanie toczy się w oparciu o przepis Kodeksu karnego mówiący o udziale w działalności obcego wywiadu i udzielania temu wywiadowi informacji mogących wyrządzić szkodę RP. Sprawę badają także służby specjalne.

W zeszły czwartek Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet sędziego, zezwolił na jego zatrzymanie i zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach.

Natomiast w czwartek wieczorem poinformowano, że prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego przyjął złożone publicznie oświadczenie Sz. o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu sędziego. Rzecznik prasowy NSA sędzia Sylwester Marciniak podkreślał wówczas, że Tomasz Sz. nie jest już sędzią.

Prokuratura stawia zarzuty i wnioskuje o tymczasowy areszt dla byłego sędziego

W piątek Prokuratura Krajowa wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutów byłemu już sędziemu. Rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak mówiła wtedy PAP, że na podstawie wydanego postanowienia prokuratura złoży do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu dla celów poszukiwawczych.

Odrębne czynności - w trybie dyscyplinarnym - są prowadzone w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.

Polska prokuratura uznała, że Tomasz Sz., biorąc udział w tych programach rządowych mediów białoruskich i rosyjskich, działał na szkodę RP i wziął udział w "wojnie hybrydowej" wobec naszego kraju. (PAP)

dk/ mrr/