W osłupienie wprawiło wielu polityków oświadczenie szefa rady nadzorczej CPK, jakoby spółka miała zamiar odejść od planowanej koncepcji budowy niektórych odcinków szybkich linii kolejowych. Słowa oburzenia słychać zarówno po prawej stronie sceny politycznej, jak i po lewej, a w PO na razie zachowują powściągliwość. Wszyscy czekają na najbliższy czwartek, gdy wiele ma się wyjaśnić. Jaki los czeka CPK?

Jak wiadomo, jedną z największych, zaplanowanych przez poprzednią władzę inwestycji, miała być budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie pod Warszawą. Prace nad koncepcjami rozpoczęto kilka lat temu, a na inwestycję składać miało się nie tylko lotnisko, ale rozbudowana sieć szybkich kolei, łączących Baranów z większymi miastami Polski.

Wielkie zmiany w CPK. Politycy zaskoczeni

Teraz jednak wiele na to wskazuje, że kolejowa koncepcja poprzedników upadnie, a nieco światła na plany nowych władz spółki CPK rzucił szef jej rady nadzorczej, Zbigniew Szafrański.

- Odłączamy się mentalnie od modelu piasty i szprych. To jest wizja jednego człowieka, niekoniecznie najlepsza(…). Będziemy łączyć główne ośrodki miejskie i gospodarcze w taki sposób, żeby uzyskać jak największy efekt. Na pewno nie będzie to układ, który będzie się zbiegał w jednym punkcie. Nie będziemy przenosili węzła przesiadkowego z Warszawy do CPK, bo lotnisko jest ważnym punktem, który kolej powinna obsłużyć, ale to nie powinien być środek sieci kolejowej - wyjaśniał prezes rady nadzorczej CPK.

W myśl zaprezentowanej koncepcji, wątpliwości nie budzi tylko jeden odcinek planowanych kolei: z Warszawy przez Łódź do Wrocławia i Poznania. Dyskusję o pozostałych połączeniach planuje się rozpocząć od początku.

Takie oświadczenie wprawiło w osłupienie wielu polityków, także z koalicji rządzącej. W ocenie posłanki Pauliny Matysiak z Nowej Lewicy, znanej propagatorki podróżowania koleją, wokół CPK zaczynają się dziać dziwne rzeczy, a nie takie były obietnice.

- Nie podoba mi się ten sposób podejmowania decyzji, bo przy zatrzymywaniu projektu obiecywano, że decyzje będą podejmowane w oparciu o audyty, a żaden jeszcze się nie rozpoczął, bo trudno wewnętrzną kontrolę nazwać audytem. To jest po prostu przegląd dokumentów, faktur i zobowiązań – ocenia w rozmowie z z Gazetą Prawną posłanka Matysiak.

Parlamentarzystka zastanawia się też, na jakiej podstawie już dziś komunikuje się, jaka będzie dalsza przyszłość projektu, skoro światła dziennego nie ujrzały żadne konkretne opracowania. Obawia się ona, że jest ukryty cel takich działań.

- Za chwilę się okaże, że skoro nie ma tam linii kolejowych, nie ma ich zbiegu i węzła, to też lotnisko chyba nie jest potrzebne. Po prostu zaraz nam się to wszystko rozejdzie na wszystkie strony – mówi Paulina Matysiak.

Polaczek: Przez najbliższe 4 lata budowa CPK się nie rozpocznie

Podobnie w oczach byłego ministra transportu, a obecnie posła PiS, Jerzego Polaczka, deklaracja szefa rady nadzorczej CPK to jasny sygnał, jaki los czeka planowany port lotniczy i wszystkie wiążące się z nim inwestycje.

- Komentuję to bardzo gorzko, też jako były minister transportu, który inicjował w Programie Operacyjnym „Infrastruktura i Środowisko” na lata 2007-2013 budowę kolei dużych prędkości, która została później zamrożona jednoosobowo przez ministra Nowaka w 2012 roku. I to jest kolejny przykład cofnięcia przygotowań do realizacji komponentu kolejowego, który spowoduje jeden prosty skutek w postaci tego, że przez najbliższe cztery lata inwestycja CPK się nie rozpocznie – mówi GP Jerzy Polaczek.

Poseł wskazuje też na kolejne zagrożenia, jakie nieść mają za sobą sprzeczne komunikaty w sprawie przyszłości CPK, padające z ust różnych przedstawicieli opcji rządzącej. Wpłynąć mogą one, zdaniem Jerzego Polaczka, na postawę firm, z którymi CPK już podpisało umowy.

Minister odpowie na pytania w sprawie CPK

- Te niespójne działania różnych przedstawicieli spółki czy rządu powodują, iż tymi oświadczeniami, rząd sam dramatycznie pogarsza pozycję negocjacyjną władz spółki CPK względem już zawartych umów pomiędzy tą spółką, a partnerami, czyli firmami międzynarodowymi, które przygotowują rozwiązania projektowe od strony lotniskowej – słyszymy.

Politycy Koalicji Obywatelskiej na razie zachowują pełną powściągliwość, nie chcąc jednoznacznie komentować słów szefa rady nadzorczej CPK o zmianach w planowanej sieci kolejowej. Jak się jednak dowiadujemy, więcej światła na tę sprawę rzucić ma już wkrótce minister infrastruktury.

- Przyznam, że na razie nie miałam czasu zajmować się tą sprawą, ale mamy w najbliższych dniach komisję infrastruktury, na której będą podejmowane tematy związane właśnie z kolejnictwem. I ja się też na to szykuję, bo właśnie o CPK chcę w tej kwestii bardzo dokładnie zapytać. Żadna nowa koncepcja nie jest nam jeszcze znana – mówi posłanka Karolina Pawliczak z klubu Koalicji Obywatelskiej.

Posiedzenie komisji zaplanowane jest na najbliższy czwartek, 25 kwietnia.