Projekt noweli ustawy o KRS idzie w dobrym kierunku - uważa sędzia Waldemar Żurek ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis". Z kolei według Zygmunta Drożdżejki z Ogólnopolskiego Zrzeszenia Sędziów "Sędziowie RP" projekt ten nie rozwiązuje żadnych problemów w wymiarze sprawiedliwości.

We wtorek na sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka odbyło się wysłuchanie publiczne dotyczące projektu nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.

Kompleksowa zmiana ustawy o KRS

Sędzia Waldemar Żurek podkreślił, że - zdaniem reprezentowanego przez niego stowarzyszenia sędziów "Themis" - projekt tej ustawy "idzie w dobrym kierunku". "Oczywiście, naszym marzeniem jest to, by doszło do kompleksowej zmiany ustawy o KRS. Stowarzyszenia sędziowskie przygotowują takie projekty. Wiemy, że te projekty są skonkretyzowane, pełne i mamy nadzieję, że w pracach komisji sejmowych będziemy brać udział i będziemy wskazywać konkretne rozwiązania, które, naszym zdaniem, są niezbędne, żeby przywrócić praworządność" - powiedział Żurek.

W jego ocenie fundamentalną pozytywną cechą tego projektu jest to, "że wybór sędziowskiej części członków KRS dokonywany jest przez samych sędziów". Podkreślił, że zmiana sposoby wyboru członków KRS to dobre rozwiązanie, które "należy poprzeć".

"Widzieliśmy ten organ, zwany +neoKRS-em+, który jest w rzeczywistości +wydmuszką+. Organ, który powstał na bazie łamania oczywistego i rażącego polskiej konstytucji" - mówił również Żurek.

Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj wskazywał, że KRS ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. "Zatem ten organ musi mieć przymiot zarówno niezależności, jak i niezawisłości" - dodał.

Co z neoKRS?

Według niego zasadna jest kwestia skrócenia kadencji obecnej piętnastki sędziów wybranych przez Sejm. "Skoro ta kadencja pochodzi +z nieprawego łoża+, skoro na podstawie ustawy, rażąco sprzecznej z konstytucją, dokonano wygaszenia legalnie wybranej piętnastki po to, żeby na podstawie nielegalnej ustawy - bo niezgodnej z konstytucją - wybrać nową piętnastkę, to gwarancje konstytucyjne nie obejmują obecnych piętnastu sędziowskich członków KRS" - ocenił Chmaj.

Z kolei zdaniem Zygmunta Drożdżejki z Ogólnopolskiego Zrzeszenia Sędziów "Sędziowie RP" "generalnie procedowaną ustawę należy ocenić zdecydowanie negatywnie". "Jest ona sprzeczna zarówno z konstytucją, Konwencją o Ochronie Praw Człowieka, a także Kartą Praw Podstawowych UE. Sama ustawa jest niecelowa, nie rozwiązuje żadnych problemów występujących w wymiarze sprawiedliwości, a ponadto będzie ona źródłem chaosu" - ocenił Drożdżejko.

Jego zdaniem na obecnym etapie jedynym trwałym sposobem rozwiązania sporu politycznego wokół KRS jest "szerokie porozumienie, które doprowadzi do zmian w Konstytucji i na nowo zostanie przedefiniowany sposób doboru kadry na stanowiska sędziowskie oraz ich awanse".

Podobnego zdania był prawnik, zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Michał Lasota, według którego "normy projektu są sprzeczne z normami przede wszystkim konstytucji". "Normy te prowadzą do przywrócenia systemu oligarchicznego, w którym w zasadzie tylko sędziowie decydują pośrednio, bezpośrednio o tym, kto będzie mógł być zaliczony w poczet trzeciej władzy, jaką powinien być wymiar sprawiedliwości" - podkreślił Lasota.

Co zawiera projekt noweli ustawy o KRS?

Projekt noweli ustawy o KRS zakłada, że 15 sędziów-członków KRS wybieranych ma być w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez sędziów, a nie - jak ma to miejsce od 2018 r. - przez Sejm. Po wyborze nowych członków KRS obecni sędziowie-członkowie mają stracić swój mandat.

Obecnie w skład Krajowej Rady Sądownictwa, na wniosek której prezydent powołuje sędziów, wchodzi 25 osób, w tym m.in. 15 członków wybranych spośród sędziów. Do 2017 r. ich wyboru dokonywały środowiska sędziowskie. Uchwalona w grudniu 2017 r. nowelizacja ustawy o KRS przeniosła kompetencję wyboru 15 sędziów-członków KRS na Sejm.

Zmianę zasad wyboru sędziów do KRS krytycznie oceniała część środowiska prawniczego i politycy ówczesnej opozycji, którzy zarzucali, że doprowadziło to do upolitycznienia Rady i uzależnienia jej od władzy wykonawczej. Kwestia zmian w KRS stała się też elementem sporu rządu PiS z instytucjami europejskimi.(PAP)

autor: Edyta Roś

ero/ sdd/