Są nowi ludzie i nowa strategia: uwaga ma być skupiona na zewnętrznych zagrożeniach dla Polski.

Magdalena Wilczyńska zostanie nową dyrektorką działu przeciwdziałania dezinformacji Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej – Państwowego Instytutu Badawczego (NASK) – ustalił DGP. Wcześniej pracowała m.in. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich, kiedy kierował nim Adam Bodnar, obecny minister sprawiedliwości, oraz w kilku instytucjach związanych ze zwalczaniem dezinformacji. Sama zainteresowana na razie odmawia komentarza, ale informację potwierdzają nasze źródła w NASK. Wilczyńska ma rozpocząć pracę jeszcze w pierwszej połowie marca.

NASK to instytut badawczy podległy resortowi cyfryzacji. Tworzy zaplecze rozwojowe dla krajowego systemu cyberbezpieczeństwa, prowadzi rejestr domen .pl, a także działalność badawczą i szkoleniową. Na początku 2022 r. utworzono w nim dział przeciwdziałania dezinformacji (DPD), który miał reagować na nieprawdziwe narracje związane ze szczepieniami, a później także z wojną w Ukrainie.

Teraz w całej instytucji szykują się duże zmiany. Trwa wewnętrzna kontrola pionów i zespołów. Powód: wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ocenia, że Prawo i Sprawiedliwość za pośrednictwem NASK, a szczególnie DPD, mogło korzystać z nielegalnego finansowania kampanii wyborczej w 2023 r., choć na razie nie ma w tej sprawie zawiadomienia do Państwowej Komisji Wyborczej. Chodzi o doniesienia serwisów Wyborcza.biz oraz Oko.press. Dziennikarze ujawnili, że pracownicy DPD NASK poza podstawową działalnością prowadzili też monitoring treści na zlecenie kancelarii premiera.

Centrum Informacyjne Rządu za pomocą specjalnego systemu informatycznego, do którego dostęp miały również ministerstwa, codziennie wysyłało do NASK listę tzw. tematów dnia. Pracownicy DPD sprawdzali, jak zyskują zasięgi na X (dawniej Twitterze), i oceniali, czy mają one dezinformacyjny potencjał. Informacje zwrotne wysyłano to resortów bądź KPRM. Niektóre z komentarzem, że wymagają dalszego monitorowania, inne – że nie mają dezinformacyjnego potencjału. Wśród tematów znajdowały się np. dotyczące wiarygodności PiS czy bieżących działań resortów. Informacje, na które zwracano uwagę, pochodziły m.in. z opozycyjnych wobec władzy mediów i kont krytycznych dziennikarzy oraz polityków. Nie monitorowano tematów zagranicznych – jak słyszymy w NASK: zajmowały się tym inne osoby.

Ze stworzonego przez PiS mechanizmu korzystał także nowy rząd, Koalicji 15 października. DGP ustalił, że jeszcze przez półtora miesiąca po zmianie władzy Centrum Informacyjne Rządu zlecało DPD NASK kontrolowanie, jak dyskusja o ważnych dla KPRM sprawach rozwija się w sieci. Analitycy śledzili reakcje internautów na takie tematy, jak: exposé Donalda Tuska, strajki w domu studenckim Jowita czy zmiany w podstawie programowej. Źródłami informacji, które trafiały pod lupę, byli m.in. politycy PiS czy TV Republika. System stał się więc lustrzanym odbiciem sposobu, z jakiego korzystał poprzedni rząd.

Pracownicy DPD zapewniają nas, że monitorowanie serwisu X na zlecenie KPRM było tylko poboczną działalnością. Dział zatrudniał 40 osób, jego budżet w latach 2022–2023 wyniósł 20,6 mln zł. Na rok 2024 dział przeciwdziałania dezinformacji ma do dyspozycji kolejnych 11 mln zł. Jak słyszymy w NASK, kierownik Mateusz Mrozek złożył rezygnację, odeszło też kilka osób.

Od 1 lutego kancelaria premiera nie może zlecać tematów do analizy, pracownicy DPD wybierają je sami. W ciągu ostatniego miesiąca przyglądali się m.in. tematom: „Premier Donald Tusk zrzekł się niemieckich reparacji”, „przejścia graniczne na liście infrastruktury krytycznej – teorie”, czy „pięciokrotny wzrost cen prądu w Polsce”.

Zarówno system, jak i cały dział przeciwdziałania dezinformacji, ma teraz ulec gruntownej przebudowie. Ma ją przeprowadzić nowa dyrektorka. – To ona będzie odpowiedzialna za analizę wyników wewnętrznej kontroli i wprowadzenie niezbędnych zmian. Ma skierować uwagę zespołu na zagrożenia zewnętrzne dla Polski. Zmieniona zostanie także metodologia badań i analiz materiałów o potencjale dezinformacyjnym – słyszymy w resorcie cyfryzacji. Kierownictwo NASK chce uniemożliwić wykorzystanie potencjału narzędzi analitycznych stworzonych w ramach działu do innych celów niż walka z dezinformacją.

Od 28 grudnia 2023 r. NASK ma nowego dyrektora – został nim Radosław Nielek, profesor w Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych i bliski współpracownik Grzegorza Napieralskiego z czasów, kiedy ten kierował Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Głównym zadaniem nowego szefa jest rozliczenie dotychczasowego funkcjonowania instytucji. ©℗