"Krokiem w dobrym kierunku" nazwał Rzecznik Praw Obywatelskich projekt noweli ustawy o KRS, ale jednocześnie podkreśla, że nie rozwiązuje on ”kluczowego problemu” statusu ok. 2300 sędziów i asesorów powołanych od 2018 r.

SN ma natomiast zastrzeżenia co do możliwości wyłączenie możliwości kandydowania i sprawowania mandatu członka KRS przez niektórych sędziów. Według przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marcinika, PKW nie powinna być organem zarządzającym wybory do KRS.

Projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości, przewiduje m.in. odebranie Sejmowi kompetencji wyboru 15 sędziowskich członków KRS i przekazanie jej z powrotem środowiskom sędziowskim, a także organizację wyborów do KRS przez Państwową Komisję Wyborczą. Projekt został opublikowany 12 stycznia i trafił do konsultacji.

Stanowisko ws. projektu przekazał m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. "Odebranie Sejmowi kompetencji wyboru 15 sędziowskich członków KRS oraz przekazanie jej z powrotem środowiskom sędziowskim stanowi dobry krok w kierunku wykonania orzeczeń Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Trybunału Sprawiedliwości UE. Zgodnie uznały one, że aktualny skład Rady jest nadmiernie uzależniony od władzy ustawodawczej i wykonawczej, co może negatywnie rzutować na niezawisłość sędziów powołanych na jej rekomendację" – ocenił RPO Marcin Wiącek.

Wskazał jednocześnie, że projekt nie rozwiązuje "kluczowego problemu systemowego", czyli statusu ok. 2300 sędziów i asesorów powołanych na wniosek KRS w latach 2018-2023 oraz wydanych przez nich setek tysięcy orzeczeń, które mogą być potencjalnie podważane z uwagi na nieprawidłowość składu. "Sytuacja, w której obywatele nie mają pewności co do mocy prawnej adresowanych do nich orzeczeń, jest nieakceptowalna w państwie prawa" – ocenił Rzecznik.

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak w przekazanej ministerstwu opinii zaznaczył, że PKW nie powinna być organem zarządzającym wybory do KRS, ponieważ "na podstawie obecnie obowiązujących przepisów nie zarządza żadnych wyborów" i "jest właściwa wyłącznie do przeprowadzana wyborów powszechnych oraz referendum ogólnokrajowego". Ponadto PKW, jak podkreślono, "nie ma żadnych uprawnień nadzorczych nad prezesami sądów, którzy mają również wykonywać zadania związane z ich (wyborami – PAP) przeprowadzaniem, m.in. powoływać komisje skrutacyjne oraz zapewniać prawidłowy przebieg głosowania".

W stanowisku Sądu Najwyższego podkreślono natomiast, że rozwiązania proponowane w projekcie KRS budzą zastrzeżenia natury konstytucyjnej, przede wszystkim w odniesieniu do proponowanego składu KRS, "a konkretnie zakładanego wprowadzenia ograniczeń skutkujących wyłączeniem niektórych sędziów z możliwości kandydowania i sprawowania mandatu członka KRS".

"Dodatkowe wątpliwości o charakterze systemowym odnoszą się również do sposobu określenia właściwości oraz uprawnień nowego podmiotu, jakim ma być Rada Społeczna działająca przy KRS. Prezentowane uwagi uzupełniają zastrzeżenia dotyczące planowanego wygaszenia mandatów sędziów-członków KRS wybranych do pełnienia tej funkcji przez Sejm na podstawie dotychczasowych unormowań ustawowych" - głosi stanowisko SN.

Członków KRS wybierać będą sędziowie, powstanie Rada Społeczna, aby wspierać KRS w wykonywaniu zadań, a mandaty sędziów-członków KRS wybranych po 2017 r., wygasną po ogłoszeniu wyników wyborów na nowych członków Rady – to główne założenia reformy KRS przedstawionej przez szefa MS Adama Bodnara.

Projekt noweli ustawy o KRS zakłada, że to sami sędziowie, przy wsparciu Państwowej Komisji Wyborczej, będą wybierali 15 sędziów – członków KRS w wyborach bezpośrednich i tajnych. Ma zostać powołana Rada Społeczna jako organ, który ma wspierać KRS w wykonywaniu zadań konstytucyjnych, w tym w opiniowaniu kandydatów na stanowiska sędziowskie i asesorskie.

Prawo do zgłaszania kandydatów – poza określoną grupą sędziów – będzie przysługiwało także Naczelnej Radzie Adwokackiej, Krajowej Radzie Radców Prawnych, Krajowej Radzie Prokuratorów, organom uprawnionym do nadawania stopni naukowych w dziedzinie nauk prawnych, a także grupie co najmniej dwóch tysięcy obywateli. Prawo to nie będzie natomiast przysługiwać osobom powołanym na stanowisko sędziowskie z udziałem KRS w składzie ukształtowanym ustawą z 8 grudnia 2017 roku. Wprowadziła ona przepisy, że to Sejm wybiera sędziowskich członków KRS.

Zgłoszeni na kandydatów do KRS mogą być wyłącznie czynni zawodowo sędziowie; z prawa do kandydowania do KRS wykluczeni zostaną sędziowie, którzy są lub w okresie trzech lat przed dniem ogłoszenia terminu wyborów do KRS, byli delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości lub do innego urzędu podlegającego władzy wykonawczej lub powołani z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa w składzie ukształtowanym ustawą z 8 grudnia 2017 r.

W grudniu ub.r. Sejm przyjął uchwałę ws. usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego w kontekście pozycji ustrojowej oraz funkcji Krajowej Rady Sądownictwa w demokratycznym państwie prawnym. Wskazano w niej, że trzy uchwały Sejmu z 2018, 2021 i 2022 r. ws. wyboru sędziów-członków KRS zostały podjęte z rażącym naruszeniem Konstytucji RP. "Skutkiem ich podjęcia było ukształtowanie składu Krajowej Rady Sądownictwa w sposób sprzeczny z Konstytucją RP, Traktatem o Unii Europejskiej oraz Konwencją Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, a w konsekwencji utrata zdolności do realizacji przez KRS jej konstytucyjnych funkcji i zadań, w tym w szczególności zdolności do stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów" - wskazano.

Wówczas minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział, że zostanie przedstawiony projekt ustawy, gdzie zostanie zaproponowany tryb wyboru członków KRS w zgodzie z trzema projektami, przygotowanymi przez: stowarzyszenia Iustitia i Themis oraz dwa lata temu przez Senat. (PAP)

Autor: Andrzej Klim

klim/ itm/