W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów znalazł się projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo farmaceutyczne. W uzasadnieniu podano, że chodzi o zwolnienie antykoncepcji awaryjnej z wymogu uprzedniego otrzymania na nią recepty. "Polski rząd chce, aby Polki mogły same decydować o sobie. Dlatego tak zwana 'pigułka dzień po' będzie dostępna bez recepty" - poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

- Mówimy o swobodnym dostępie do środków antykoncepcyjnych, a precyzyjnie mówiąc - do tzw. pigułki dzień po, czyli do produktów leczniczych, które są stosowane w antykoncepcji. One zostały z bliżej nieokreślonych powodów wpisane do ustawy, jako leki wymagające recepty, co często ogranicza lub redukuje do zera możliwość skorzystania z tego środka przez zainteresowane - wskazał premier na wczorajszej konferencji przed posiedzeniem Rady Ministrów.

- Jako rząd zaproponujemy zmianę ustawy dokładnie w tym punkcie, dlatego też te środki antykoncepcyjne będą bez recepty - podkreślił premier.

Pigułka "dzień po" bez recepty

Nie trzeba było długo czekać. W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów znalazł się projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne.

"Projekt ma na celu uchylenie przepisu art. 23a ust. 1a ustawy z dnia 6 września 2001 r – Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2022 r. poz. 2301, z późn. zm.), który wszedł w życie z dniem 23 lipca 2017 r., a który stanowi, że produkty lecznicze dopuszczone do obrotu, wskazane w Charakterystyce Produktu Leczniczego do stosowania w antykoncepcji otrzymują kategorię dostępności, o której mowa w art. 23a ust. 1 pkt 2 tej ustawy (tj. wydawane z przepisu lekarza – Rp)" - podano w celach projektu.

"Było to więc rozwiązanie, które w sposób odgórny, siłowy, niekorespondujący z już funkcjonującymi pozwoleniami na dopuszczenie do obrotu produktu leczniczego oraz dotyczącą tej procedury dokumentacją, wymusiło kategorię dostępności „wydawane z przepisu lekarza – Rp” dla wszelkich ww. środków antykoncepcyjnych, pomimo że potencjalnie niektóre z nich mogłyby bez tego rodzaju ingerencji pozostawać dostępne w sprzedaży odręcznej (tj. bez przepisu lekarza), gdyż w taki sposób zostały dopuszczone do obrotu" - czytamy dalej.

Istota projektowanych rozwiązań sprowadza się do uchylenia przepisu, który wprowadził opisane wyżej nadmiarowe ograniczenie, przywracając w ten sposób stan sprzed lipca 2017 r. Planowane wejście przepisów w życie to pierwszy kwartał 2024 roku.

Powrót do przeszłości

Przypomnijmy: konieczność przedstawienia recepty na tabletkę "dzień po" funkcjonuje w krajach UE jedynie w Polsce oraz na Węgrzech. Jak pisało Oko.press, to jest zgodne z prawem unijnym, ponieważ państwa członkowskie same decydują o dostępności antykoncepcji.

Jednak w kwietniu 2015 roku ówczesny szef resortu Bartosz Arłukowicz podpisał rozporządzenie, które wprowadziło tabletkę "dzień po" bez recepty po tym, jak Komisja Europejska wydała zgodę na sprzedaż pigułki ellaOne bez wspomnianego dokumentu. Wówczas taką decyzję podjęła również Malta.

Nie trwało to jednak długo. Od lipca 2017 roku antykoncepcja hormonalna jest dostępna w Polsce tylko na receptę mimo sprzeciwu środowisk kobiecych oraz partii lewicowych.