“Cieszę się, że prezydent i premier wydają się być ludźmi, którzy rozumieją powagę sytuacji i wyrazili powszechnie przed milionami Polaków gotowość do współpracy” - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Prezydent Andrzej Duda powołał w środę rząd Donalda Tuska

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska w Pałacu Prezydenckim:

"W rozmowach z prezydentem i szefem jego gabinetu Marcinem Mastalerkiem mieliśmy kawał porozumienia w tym, że dzisiaj Polsce potrzebna jest stabilność, że współpraca z rządem musi się dobrze układać"

Zwrócił też uwagę, że "prezydent deklarował to, mówiąc w swoim wystąpieniu, że zaprasza do Pałacu i będzie otwarty na wszystkie pomysły, że może, nie na wszystko się zgodzi, ale o wszystkim będzie chciał normalnie rozmawiać". "Ta wola ze strony pana prezydenta nie może być wyrażona jaśniej. Zaprosił nas też na Radę Bezpieczeństwa Narodowego w przyszłą środę, to znaczy mnie chyba nie, bo nie wiem jeszcze, jaki ja mam status w tej nowej układance" - dodał Hołownia, który jest przewodniczącym Polski 2050.

Nadzieja marszałka Hołowni

Marszałek Sejmu wyraził nadzieję, "że te rady, które do tej pory były robione w trybie następczym, a więc sprawozdawczym, staną się radami konsultacyjnymi, czyli takimi, które będą przed podjęciem decyzji, a nie po jej podjęciu".

"Bardzo podobało mi się też wystąpienie premiera Donalda Tuska, bo był bardzo asertywny i bardzo jasno i wyraźnie zaznaczył, jakie były priorytety rządu: że nie odpuści praworządności i wszystkich rzeczy, na które umawialiśmy się z naszymi wyborcami. To było dobre wystąpienie" - ocenił. Jego zdaniem, odkąd prezydent i premier spotkali się w Sejmie i rozmawiali długo, to takie obrazki naprawdę cieszą i stoją w kontrze oczywiście do obrzucania łajnem politycznym choćby premiera, wyzywanie go od rosyjskich agentów, porównywanie go do Hitlera, które pada z ust niektórych polityków PiS". "Postawa prezydenta pozytywnie kontrastuje z ich zachowaniem i jest dobrym prognostykiem na przyszłość" - podkreślił.

Hołownia: “Jeżeli 74 proc. Polaków idzie do wyborów to wysyła bardzo jasny sygnał”

Hołownia pytany czy jest to strategia polityczna prezydenta odparł, że "być może". "Pytanie, co miało by być efektem tej strategii. Pan prezydent jest pod koniec swojej drugiej kadencji, nie będzie znowu kandydował" - zauważył. "Może doszedł do takiego wniosku jak my, że jeżeli 74 proc. Polaków idzie do wyborów to wysyła bardzo jasny sygnał, że czegoś innego od klasy politycznej oczekuje". "Pan prezydent myślę, że wysyła dzisiaj do nas sygnał, że sygnał od społeczeństwa do niego dotarł - 74 proc. to naprawdę bardzo poważna rzecz. Kiedy wcześniej rozmawiałem z prezydentem Andrzejem Dudą bardzo często podkreślał swój wynik wyborczy, to jest coś, co on rozumie i czuje" - dodał.

Marszałek Sejmu pytany był o zapowiedź prezydenta, że nie będzie blokował ustaw. "Moje ostatnie rozmowy z prezydentem wskazują, że będzie on miał swoje szańce. Pewnie jednym z tych szańców będzie Krajowa Rada Sądownictwa, nominacje sędziowskie, natomiast w pozostałych sprawach dotyczących naszego funkcjonowania, życia, edukacji, być może nie będzie, tak dogmatyczny jak do tej pory się wydawało" - wskazał.