Sprawy Pegasusa, wyborów kopertowych czy handlu wizami bulwersowały opinię publiczną, narażały państwo na wielomilionowe straty i godziły w demokratyczne państwo; muszą być wyjaśnione - powiedziała w środę przed rozpoczęciem posiedzenia izby wyższej marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Sejm przeprowadził pierwsze czytania projektów uchwał w sprawie powołania komisji śledczych ds. Pegasusa, wyborów kopertowych i tzw. afery wizowej. Projekty zostały skierowane do dalszych prac w Komisji Ustawodawczej.

Powołanie komisji śledczych budzi emocje

Przed rozpoczęciem posiedzenia Senatu marszałek Kidawa-Błońska powiedziała, że powołanie w Sejmie komisji śledczych budzi emocje, gdyż - jak mówiła - wszyscy chcą szybkiego i sprawnego wyjaśnienia spraw, które bulwersowały opinię publiczną w zeszłej kadencji parlamentu, które narażały państwo na wielomilionowe straty, "godziły tak naprawdę w demokratyczne państwo".

"Mam nadzieję, że te komisje będą sprawnie pracowały i wkrótce poznamy i wyjaśnimy te sytuacje, które miały miejsce. I sprawa Pegasusa, i wyborów kopertowych, i też handlu wizami budziły wielkie emocje w społeczeństwie i muszą być wyjaśnione, bo tego oczekują Polacy" - powiedziała marszałek Senatu.

Kidawa-Błońska została też zapytana, "czego obawia się Donald Tusk, że tak szybko chce likwidacji komisji ds. badania rosyjskich wpływów". W środę posłowie mają głosować nad odwołaniem członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.

Kidawa-Błońska: Tusk nie boi się niczego

"Donald Tusk nie boi się niczego. Postanowił, że doprowadzi sytuację do tego, byśmy mogli być dumni z naszego kraju i wyjaśnili wszystkie trudne sprawy. Komisja powstała w zeszłej kadencji i PiS nic nie zrobiło, by ona działała. My sprawy będziemy wyjaśniać, a nie tworzyć mechanizmy fikcyjne pod publikę" - stwierdziła marszałek Senatu.

Poproszona o odniesienie się do słów lidera PO o relacjach z Rosją - jak określił dziennikarz - "w kontekście jego działalności prorosyjskiej wcześniej", Kidawa-Błońska odpowiedziała: "Po pierwsze premier Donald Tusk nie prowadził działalności prorosyjskiej, poza tym PiS zniszczyło dobre relacje ze wszystkimi krajami".

Lider PO o zaniedbaniach PiS-u

Lider PO, mówiąc o proteście przewoźników na granicy z Ukrainą, podkreślił, że należy żyć w przyjaźni z Ukrainą, wspierać ją, a jednocześnie nie zaniedbywać polskich interesów. "Oni (politycy PiS) to kompletnie zaniedbali, a kiedy zorientowali się, że to ludzi wkurza, zaczęli grać kartą antyukraińską, a później w ogóle odwrócili się od problemu na granicy" - ocenił. "To jest skandal, bo nawet w takiej sprawie jak protest kierowców, oni narażają nasze fundamentalne interesy, relacje z Ukrainą, Rosją, Europą na szwank" - powiedział szef PO.