Lewica jest gwarantem KPO. To też gwarant przestrzegania Konstytucji włącznie z przepisami dla przedsiębiorców i pracowników - tak powiedział na konwencji Lewicy Dariusz Standerski.

- Instytucje nie chronią wszystkich, nie chronią na umowach śmieciowych nie chronią samozatrudnionych nie chronią wykonujących pracę zależną, dlatego zawalczyłam o to, by to zmienić bo lewica tak jak każdy każda z nas które serce ma po lewej. Nikogo nigdy nie zostawia z tyłu. Troszczymy się o każdą i każdego bo praca powinna być dobra a płaca za nią godna a rynek pracy bezpieczny rynek - powiedziała Katarzyna Uberhan.

- PIS i Kaczyński uczynili z nauczycieli grupę, która odzierana jest z godności i stała się obiektem pogardy - mówiła Katarzyna Kretkowska. - Lewica zawsze stała na czele nauczycielskich protestów i walki o dobrą polską szkołę. Kiedy Lewica dojdzie do władzy, to obietnice dotyczące oświaty zostaną zrealizowane. Za rządu PiS nakłady na edukację spadły poniżej 2 proc. PKB. Lewica podniesie wynagrodzenia nauczycieli. Odchudzimy programy szkolne i podręczniki. Nasz "Pakt dla edukacji" zakłada, że w 100 dni po objęciu władzy te obietnice zostaną zrealizowane. Tylko głos na Lewicę daje taką gwarancję.

Zmiany w minimalnym wynagrodzeniu

Minimalne wynagrodzenie w sferze budżetowej wynosić będzie 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Co roku płace w budżetówce będą waloryzowane dwukrotnie o wskaźnik inflacji - powiedział Wiesław Szczepański.

- Na Lewicy wierzymy, że dobrobyt bierze się z pracy, ale to równanie ma także drugą stronę. Trzeba zadać sobie pytanie, ile z tego co wszyscy wypracowujemy trafia do pracowników. Niestety w Polsce trafia tego zbyt mało. Mniej i coraz mniej - powiedział podczas konwencji Lewicy Adrian Zandberg.

Prawa pracowników i prawa kobiet

- 16 mln ludzi pracuje na produkcji, w korpo, budżetówce. Najwyższy czas, aby ich sprawy znalazły się w centrum polskiej polityki. Lewica jest reprezentacją pracowników w polskiej polityce. Wierzymy, że dobrobyt bierze się z pracy. A ile z tego trafia do pracowników? Jest taki wskaźnik, który się nazywa udział płac w produkcji krajowej. On spada. Do pracowników trafia coraz miej z tego, co wypracowują. Teraz do władzy szykuje się skrajna prawica, Konfederacja. Ona zadba tylko waszych prezesów, milionerów, banki. Ale dla nas to znaczy brak ochrony pracowników, pracę za nędzne pensje. Nie wolno do tego dopuścić. Jak ktoś chce rządzić z Konfederacją, to nie będzie rządzić z Lewicą.

Magdalena Biejat poruszyła kwestię praw kobiet i czasu pracy:

Rząd Lewicy doprowadzi do tego, że powstanie 100 tys. nowych miejsc w żłobkach, aby każda mama miała pewność, ze gdy wróci do pracy, to jej dziecko będzie zaopiekowane. Zbyt wiele kobiet rezygnuje z pracy, bo nie są w stanie łączyć pracy z rodzicielstwem. Dlatego tak ważny jest postulat skrócenia czasu pracy, aby ta dodatkowa godzina dziennie była czasem na odpoczynek, zajęciem się rodziną.

Krótszy dzień pracy i dłuższy urlop

Lewica przedstawiła też postulaty:

  • zwolnienia lekarskiego płatnego 100 proc.
  • walki z patologią zatrudniania na umowy śmieciowe wtedy, kiedy należy pracownika zatrudnić na etat
  • zakazu bezpłatnych staży (wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej na stażach)
  • wprowadzenia wyższych kar nakładanych przez Państwową Inspekcję Pracy
  • zwiększenia liczby wydziałów sądów pracy na terenie kraju.
  • 35-dniowego urlopu
  • 35-godzinnego tygodnia pracy
  • możliwości "odłączenia się" pracownika po pracy, by mógł odpocząć, a nie być pod telefonem pracodawcy.