Nie wykluczamy żadnego ze scenariuszy, ale też nie chcę mówić, który z nich jest najbardziej realny. Mówiąc wprost, pewnie dopiero najbliższe dni pokażą, jaki jest rzeczywisty rozwój sytuacji w Rosji - powiedział w sobotę rzecznik rządu Piotr Müller.

Podczas briefingu prasowego przed KPRM rzecznik rządu został poproszony o odniesienie do informacji dotyczących tego, że obecna sytuacja w Rosji może być pewnego rodzaju prowokacją, uśpieniem czujności wojsk ukraińskich i próbą ewentualnego ataku ze zdwojoną siłą.

„Właśnie dlatego nie wykluczamy żadnego wariantu w tej chwili. Ta wojna pokazała przez ostatnie miesiące, że czasami informacje, które pojawiają się ze strony Federacji Rosyjskiej są pewnego rodzaju działaniami dezinformacyjnymi. Na ten moment mogę powiedzieć tyle, że nie wykluczamy żadnego ze scenariuszy, ale też nie chcę mówić, który z nich jest najbardziej realny. Mówiąc wprost, pewnie dopiero najbliższe dni pokażą, jaki jest rzeczywisty rozwój sytuacji” – powiedział Müller.

Odnosząc się do kwestii ewentualnego ułatwienia powrotu Polaków np. pracujących w Rosji do kraju zaznaczył, że „nie jest to łatwe, ale oczywiście, jeżli będzie taka potrzeba, to będziemy podejmować działania, żeby to umożliwić”. „Jeśli jakaś rodzaju pomoc byłaby niezbędna, to oczywiście nasze służby dyplomatyczne zawsze podejmują wszelkie możliwe działania w tym obszarze” – podkreślił rzecznik rządu dodając, że od wielu miesięcy ostrzegano przed zagrożeniami w Rosji, związanymi z toczącą się wojną, jak i polityką antypolską.(PAP)

autorki: Gabriela Bogaczyk, Anna Kruszyńska

gab/ akr/ aszw/