Centralny Rejestr Wyborców ma być uruchomiony z początkiem sierpnia. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak, elekcje zostaną przeprowadzone według dotychczasowych zasad

Harmonogram, z którym udało nam się zapoznać, zakłada, że 1 sierpnia w Dzienniku Ustaw RP pojawi się komunikat premiera (zaopiniowany przez PKW) stwierdzający fakt uruchomienia Centralnego Rejestru Wyborców (CRW). – System będzie gotowy pod koniec czerwca, ale przez cały lipiec będzie testowany – tłumaczy nasz rządowy rozmówca.

CRW to realizacja postulatów zgłaszanych przez PKW. Dziś rejestry wyborców są rozproszone, bo gminy korzystają z różnych oprogramowań. Po zmianach będzie łatwiej się dopisać do spisu wyborców poza miejscem zamieszkania. Dziś gminy muszą przyjmować wnioski i przekazywać je między sobą. Z CRW przeniesienie wyborcy pomiędzy spisami będzie automatyczne. Jak tłumaczył nam we wrześniu ub.r. obecny minister cyfryzacji Janusz Cieszyński, ograniczy to ryzyko, że po złożeniu wniosku o dopisanie do spisu lokalny urząd z powodu przeciążenia nie rozpatrzy go na czas i ostatecznie wyborca nie zostanie dopisany.

CRW budzi jednak kontrowersje. Chodzi o to, że rejestr będzie w rękach resortu cyfryzacji, a nie PKW. Strona rządowa uspokaja, że ministerstwo będzie odpowiadać jedynie za funkcjonowanie systemu, bez ingerencji w jego zawartość. – Nie będziemy mieli możliwości gmerania w systemie. Analogicznie działa Rejestr Dowodów Osobistych i tam jakoś nikt podobnych wątpliwości nie ma – przekonuje osoba z rządu. Do CRW dostęp mają mieć też samorządy (będą mogły dokonywać zmian w CRW, jeśli np. do ich spisu dopisze się jakiś wyborca), MSZ, MSWiA, a także PKW i Krajowe Biuro Wyborcze (KBW).

W maju i czerwcu CRW ma przejść testy wydajnościowe i bezpieczeństwa. Warunkiem ich przeprowadzenia jest jednak przekazanie z gmin danych o granicach obwodów i okręgów. Te aktualnie się tworzą, ale cały proces idzie dość opornie. Według naszych ustaleń do wczoraj do delegatur KBW dane przekazało nieco ponad 1,2 tys. gmin, co stanowi 56 proc. wszystkich jednostek w kraju. – Gminy miały wyznaczony termin do 14 kwietnia, a że często odkładają takie sprawy na ostatnią chwilę, dopiero w tym tygodniu poznamy pełny obraz sytuacji. Ten temat chcemy zamknąć jeszcze w kwietniu – twierdzi rozmówca DGP. Utrudnienia najpewniej wynikają z tego, że po zmianach w kodeksie wyborczym, które przeforsował PiS, przybędzie nawet kilka tysięcy nowych obwodów głosowania na terenach wiejskich. Ma to ułatwić tamtejszym mieszkańcom dotarcie do lokalu wyborczego, a PiS liczy na to, że będzie głównym beneficjentem tych korekt.

To, czy CRW zostanie wykorzystany w najbliższych wyborach, dowiemy się w sierpniu, gdy ukaże się komunikat premiera. Ale, jak słyszymy, jeśli pojawią się istotne komplikacje (np. dotyczące wydajności CRW), komunikat ukaże się nieco później lub po prostu go nie będzie. W tym drugim przypadku będzie to oznaczało, że wybory zostaną zorganizowane po staremu, czyli na podstawie rozproszonych rejestrów gminnych.

W kontekście wyborów istotny będzie także drugi system, nad którym aktualnie trwają prace, służący do przechowywania nagrań z lokali wyborczych dokumentujących przebieg głosowania. Wprawdzie większość sejmowa nie wróciła już do pomysłu instalowania kamer w lokalach wyborczych z powodu zbyt dużej liczby zastrzeżeń oraz potencjalnych kosztów, ale najnowsza zmiana kodeksu wyborczego doprecyzowuje kwestię nagrań, które mogą wykonać mężowie zaufania. Prawo daje im możliwość rejestrowania tego, co się dzieje w lokalu wyborczym od momentu zapieczętowania urny i rozpoczęcia głosowania do chwili przeliczenia głosów i sporządzenia protokołów przez komisję. Nowelizacja wprowadziła obowiązek stworzenia systemu, w którym te nagrania będą przechowywane. Jak wynika z informacji DGP, przygotowaniem takiej aplikacji zajmie się Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. – Ma to być aplikacja mobilna. Mąż zaufania, po zalogowaniu się przez profil zaufany, będzie mógł przesłać film lub zdjęcia, które zostaną zarchiwizowane – mówi nasz rozmówca. Jednocześnie nowe prawo nakazuje mu – po tym, jak wyśle film na serwery państwowe – usunięcie oryginału ze swojego urządzenia. Dotyczy to także materiałów nagranych podczas głosowania, które nie zostały przekazane za pomocą aplikacji. – Mąż zaufania nie musi przekazywać nagrań, ale musi je skasować, co wynika m.in. z ochrony danych osobowych. Ten, kto przechowa je u siebie, złamie prawo – tłumaczy nasz rozmówca. Jak podkreśla, dostęp do nagrań mają mieć jedynie policja i prokuratura prowadzące postępowania w sprawie ewentualnych nieprawidłowości oraz KBW i PKW. Zapewnia także, że nie ma mowy, by film zaginął. – Jeśli chodzi o rejestry państwowe, wszelkie czynności z nimi są rejestrowane, nie da się wykasować czegoś z systemu bez zostawienia śladu, tu wszystko jest rozliczane – zapewnia.

Opozycja ma jednak wątpliwości co do harmonogramu wdrożenia CRW, zwłaszcza że pierwotne plany rządu mówiły o uruchomieniu systemu dopiero na kolejne wybory, w 2027 r. – CRW to dobre rozwiązanie, apelowały o to i partie polityczne, i PKW. Nie mam więc problemu z samym faktem jego wdrożenia. Martwi mnie jedynie, że ma się to wydarzyć tak późno, bo na trzy miesiące przed wyborami. Obawiam się, że na ostatniej prostej pojawią się kłopoty – mówi Krzysztof Gawkowski z Lewicy. ©℗