Sąd Najwyższy uchylił nakaz zapłaty ponad 3 tys. zł długu za usługi telekomunikacyjne przez osobę chorą psychicznie. Według sądu, w procesie w tej sprawie zabrakło powołania biegłego psychiatry i przyznania mężczyźnie adwokata z urzędu. Tym samym SN uwzględnił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego.

Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa w Prokuraturze Krajowej, w sprawie tej w grudniu 2010 r. pozwany zawarł umowę abonencką z firmą świadczącą usługi telekomunikacyjne. Mężczyzna nie regulował opłat abonamentowych, w konsekwencji w kwietniu 2011 r. została mu wypowiedziana umowa i wezwano go do spłaty ponad 3 tys. zł zadłużenia. W październiku 2012 r. firma skierowała pozew do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Jeszcze w tym samym miesiącu sąd ten uwzględnił pozew w całości i wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym.

Mężczyzna skierował do sądu pismo, w którym wyjaśnił, że nie może spłacić długu z uwagi na swój stan zdrowia i całkowitą niezdolność do pracy. Pozwany przesłał też do sądu dokumentację z leczenia psychiatrycznego i stosowne orzeczenie ZUS. Sąd uznał to jako sprzeciw od nakazu zapłaty. W listopadzie 2012 r. białostocki sąd rejonowy wydał wyrok, w którym zasądził od pozwanego mężczyzny ponad 3 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami 13 proc. w stosunku rocznym i obciążył go kosztami procesu. Pozwany nie zaskarżył w wyroku, który w konsekwencji uprawomocnił się.

Z orzeczeniem tym nie zgodził się prokurator generalny, który skierował w tej sprawie do Sadu Najwyższego skargę nadzwyczajną. Zdaniem prokuratora rażąco naruszono w nim przepisy procesowe, co doprowadziło do pozbawienia mężczyzny prawa do sprawiedliwego rozpoznania sprawy przez sąd. W skardze podkreślono też, że sąd nie pouczył pozwanego o celowości ustanowienia profesjonalnego pełnomocnika procesowego koniecznego dla zapewnienia należytego prowadzenia sprawy i realizacji praw procesowych pozwanego nieporadnego z powodu choroby psychicznej.

Prokurator zarzucił też, że "sąd naruszając przepisy prawa procesowego, zaniechał dopuszczenia dowodu z opinii biegłego psychiatry na okoliczności dotyczące stanu pozwanego w chwili zawierania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych".

W konsekwencji Sąd Najwyższy uwzględnił, skargę prokuratora generalnego i uchylił nakaz zapłaty przekazując sprawę do ponownego rozpoznania. Według SN, sąd białostocki nie ustalił wszystkich okoliczności, które miały znaczenie dla rozstrzygnięcia tej sprawy. Zdaniem SN, w tej sprawie należało powołać biegłego psychiatrę w kontekście ustalenia, czy stan zdrowia pozwanego pozwalał na podpisanie w sposób ważny umowy, jak i na samodzielne prowadzenie czynności podczas postępowania w niniejszej sprawie. Jak podkreślił SN, istniała też konieczność ustanowienia dla mężczyzny pełnomocnika z urzędu.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski

mm/ itm/