Dwa lata temu w Sejmie aktywny był tylko jeden lobbysta. W ubiegłym częściej pojawiali się na posiedzeniach. Prawdziwy lobbing ma jednak miejsce poza procedurami.

Dziesięć posiedzeń komisji poselskich – tyle w trakcie całego ubiegłego roku odwiedzili zarejestrowani w Sejmie zawodowi lobbyści. Choć to niewiele, i tak ich aktywność w porównaniu z poprzednim rokiem bardzo wzrosła. Rok wcześniej do Sejmu raz przyszedł jedynie Franciszek Robert Skawiński, który działał na rzecz firmy Rozum i Godność Człowieka Ltd. m.in. w obszarze regulacji dotyczących swobody prowadzenia działalności gospodarczej. Ale ani razu się nie odezwał.

O działalności lobbingowej można dowiedzieć się ze sprawozdań, które co roku publikuje Kancelaria Sejmu. Z najnowszego, które obejmuje 2022 r., wynika, że łącznie do prowadzenia zawodowej działalności lobbingowej na terenie Sejmu było uprawnionych 18 osób. Na posiedzenia komisji chodziło tylko pięć.

Lobbyści po dwa razy wzięli udział w posiedzeniu sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży oraz komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Raz odwiedzili komisje: polityki społecznej i rodziny, sprawiedliwości i praw człowieka, cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii oraz komisję infrastruktur, komisję nadzwyczajną ds. zmian w kodyfikacjach. Po jednym razie odwiedzali też połączone posiedzenia komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii oraz infrastruktury, a także komisji finansów publicznych oraz polityki społecznej i rodziny.

Aktywność zarejestrowanych w Sejmie lobbystów nie przyniosła doniosłych konsekwencji. W przypadku czterech spotkań nie zabrali nawet głosu. Z sześciu, w czasie których się odzywali, dwa razy ich uwagi nie dotyczyły tematu spotkania, ale kwestii technicznych.

Lobbyści nie skorzystali też z możliwości złożenia do właściwej komisji sejmowej – w trybie art. 201c regulaminu Sejmu – dokumentów. Mogą oni przedstawiać posłom propozycje rozwiązań prawnych, ekspertyzy i opinie prawne (dla porównania Skawiński w 2021 r. skorzystał z tego prawa).

O czyje interesy upominają się zawodowi lobbyści? Jak wynika z deklaracji, reprezentują m.in. sektor medyczny, energii odnawialnej oraz branżę konopną, a zatem dziedziny, które wywołują wiele kontrowersji. Jak tłumaczy nam jeden z przedstawicieli tej ostatniej branży, konopie mają pod górkę z powodu skojarzeń z narkotykami. Tymczasem polscy producenci poszerzają asortyment – z konopi wytwarza się już suplementy diety oraz tekstylia. W dodatku surowcem nie są konopie indyjskie, ale siewne, które mają niższą zawartość psychoaktywnej substancji THC. Aby mieć wpływ na przepisy, przedstawiciele branży chcą pokazać maksymalną transparentność, rejestrując osoby lobbujące za korzystnymi dla niej rozwiązaniami. Nad ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, której przyglądał się jeden z lobbystów branży konopnej, Sejm pracował między styczniem a marcem 2022 r. Ostatecznie przyniosła ułatwienia dla sektora.

Choć lobbing jest w Polsce uregulowany, największa część wywierania wpływu na stanowienie prawa odbywa się poza nimi – poprzez stowarzyszenia, ekspertów, naukowców czy dziennikarzy. Kancelaria Sejmu nie miała jednak w ubiegłym roku żadnych zgłoszeń o prowadzeniu nielegalnej działalności lobbingowej przez podmioty niewpisane do rejestru.

Jak wskazuje Witold Solski, który prowadzi działalność w imieniu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Samozatrudnionych „wBREw”, choć lobbyści źle się kojarzą, prawo daje im przewagi, z których warto skorzystać. – Jako lobbysta mam stały wstęp do Sejmu, nie muszę pamiętać o tym, by się rejestrować czy prosić o zaproszenie z komisji. Poza tym mogę zabierać głos podczas posiedzeń – wyjaśnia. – W pełni wykorzystujemy w ten sposób przewidziane dla strony społecznej procedury – dodaje.

Jak wynika z regulaminu Sejmu, lobbyści mają też prawo wzięcia udziału w wysłuchaniu publicznym dotyczącym projektu ustawy, co do której zgłosili wcześniej zainteresowanie. Nie muszą przy tym rejestrować się 10 dni wcześniej, jak przedstawiciele fundacji czy stowarzyszeń. W 2022 r. były w Sejmie dwa takie wysłuchania. Przy żadnym z nich lobbyści nie skorzystali z przysługującego im prawa. ©℗