Prezydencka nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym jest kompromisem; to dobra ustawa, która nie wymaga radykalnych zmian - powiedziała w piątek szefowa KPRP Grażyna Ignaczak-Bandych, pytana o zaproponowane w Senacie poprawki do ustawy.

Senat w środę wieczorem przyjął zgłoszoną przez prezydenta nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym (SN) m.in. likwidującą Izbę Dyscyplinarną (ID) tego sądu. Do ustawy wprowadził blisko 30 poprawek wypracowanych na posiedzeniu senackich komisji, zakładających m.in. uznanie za nieważne i pozbawione skutków prawnych wszystkich orzeczeń zapadłych w likwidowanej jako bezprawnej ID, a także to, że sędziowie ID SN mieliby przestać orzekać w SN w dniu wejścia w życie noweli bez możliwości przejścia w stan spoczynku. Teraz nowelizacja wróci do Sejmu.

Szefowa prezydenckiej kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych pytana była w piątek w TVP Info o to, czy - według prezydenta Andrzeja Dudy - jedna z zaproponowanych w Senacie poprawek, dotycząca tego, że sędziowie ID mieliby przestać orzekać w SN bez możliwości przejścia w stan spoczynku - jest niekonstytucyjna. O tym, że niektóre wprowadzone przez Senat poprawki budzą wątpliwości konstytucyjne, mówiła w środę prezydencka minister Małgorzata Paprocka.

Projekt prezydenta "wystarczający"

"Prezydent złożył projekt, który jest kompromisem i który jest wyciągnięciem ręki do wszystkich stron tego trudnego konfliktu, który się w Polsce toczy od dawna. Prezydent mówił od początku, że jego projekt jest komplementarny i wystarczający" - odpowiedziała Ignaczak-Bandych. "Tego typu poprawki raczej nie będą mogły być przez prezydenta uwzględnione" - dodała.

Senacka poprawka podważa prerogatywy prezydenta?

Ignaczak-Bandych podkreśliła jednocześnie, że droga legislacyjna ustawy w parlamencie jeszcze się nie zakończyła. "My mówimy cały czas, że projekt prezydencki jest projektem dobrym i on nie wymaga żadnych radykalnych zmian" - wskazywała szefowa KPRP. Dopytywana, czy - w jej opinii - taka poprawka byłaby "radykalną zmianą", odparła: "To jest radykalna zmiana i to jest zmiana, która jest niesprawiedliwa, a poza tym ona podważa też prezydenckie prerogatywy".

Przepisy noweli o SN, oprócz likwidacji Izby Dyscyplinarnej i powołania Izby Odpowiedzialności Zawodowej, której składy będą losowane, mają umożliwić wznowienie postępowań sędziom, którym Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet lub stwierdziła odpowiedzialność dyscyplinarną na podstawie zarzutów dotyczących wydanego orzeczenia. Na złożenie wniosku w tej sprawie sędziowie będą mieli sześć miesięcy, a sprawy te rozpatrzy Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN.

Dla kogo test bezstronności

W ustawie przewidziano tzw. test bezstronności i niezawisłości sędziego, ale który - po poprawce PiS zgłoszonej w Sejmie - obejmowałby tylko toczące się postępowania, a nie także już prawomocne.

Zmian w ustawie o SN oczekuje Komisja Europejska w związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości UE. Likwidacja Izby Dyscyplinarnej SN to jeden z "kamieni milowych", których wdrożenie ma dać zielone światło dla zaakceptowania przez KE polskiego Krajowego Planu Odbudowy.(PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka