Podkomisja do ponownego zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej ustaliła przyczynę zdarzenia z udziałem statku powietrznego 10 kwietnia 2010 nad lotniskiem w Smoleńsku, jako wynik aktu bezprawnej ingerencji. Komisja podtrzymała decyzję o unieważnieniu raportu końcowego z roku 2011. Głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle.

- Podkomisja przeprowadziła symulację lotu ; zrekonstruowano rozpad szczątków samolotu oraz rozkład ciał jego pasażerów – powiedział przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz.

Dodał, że ważne miejsce zajęła rekonstrukcja eksplozji oraz poszczególnych części samolotu. Przeanalizowano proces podejmowania decyzji w sprawie badania katastrofy. Korelacja wyników badań pozwoliła na odpowiedź, co faktycznie wydarzyło się nad Smoleńskiem w 2010 r.

- W Polsce i USA przeprowadzono analizy pozostałości materiałów wybuchowych na szczątkach i w samolocie - stwierdził Antoni Macierewicz.

Dodał, że głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle. Podkomisja zidentyfikowała miejsce, czas i dźwięk eksplozji. Jej kontynuacją była następna eksplozja w centropłacie.

Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz podczas konferencji prasowej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem. / PAP / Paweł Supernak

- Działania te zostały przeprowadzone działaniami dezinformacyjnymi. Chodzi o zamianę lotnisk zapasowych - powiedział przewodniczący podkomisji.

Z raportu wynika ponadto, że załoga Tupolewa wykonała prawidłowo wszystkie procedury i czynności.

- Materiały wskazujące na błędy załogi zostały w dużej mierze zmanipulowane. Zostały one spreparowane na potrzeby teorii o „pancernej brzozie” - stwierdził Macierewicz.

Podczas konferencji prasowej przewodniczący powiedział również, że wielu Rosjan słyszało eksplozję, zanim samolot uderzył o ziemię. Wielu z nich słyszało co najmniej dwie eksplozje i widziało wybuch, a także rozpad samolotu, zwłaszcza jego ogonowej części.

Pierwszym dowodem ma być „nagranie odgłosu wybuchu w kopiach CVR”. Jak stwierdziła podkomisja „W kopiach nagrań z kokpitu samolotu zidentyfikowany został odgłos wybuchu w lewym skrzydle w momencie, gdy samolot znajdował się pomiędzy bliższą radiolatarnią (NDB) a brzozą nad terenem, nad którym nie było żadnych przeszkód”.

- W 2012 wykryto ślady materiałów wybuchowych w 190 przypadkach. Informacje zostały ukryte przez prokuraturę wojskową, chociaż jej szef przyznał na podkomisji sejmowej, że obecność trotylu została wykryta - poinformował Antoni Macierewicz.

Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz podczas konferencji prasowej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem. / PAP / Paweł Supernak

Trzecia sekcja dowodowa to rekonstrukcja płatowca wraku samolotu „na podstawie materiałów dowodowych wskazujących na wybuch”.

11 kwietnia 2010 roku w godzinach wieczornych funkcjonariusze Federacji Rosyjskiej za pomocą szlifierki kątowej oraz nożyc hydraulicznych odcięli dach wywiniętej na zewnątrz lewej burty. Następnie odcięty dach został rozdęty na dwa mniejsze fragmenty „A" i „B".

Podsumowanie rekonstrukcji:

  • Rozległy wybuch wewnątrz kadłuba spowodował powstanie fali uderzeniowej, która rozerwała konstrukcję Tu-154M nr 101.
  • W miejscach, w których fala uderzeniowa przechodziła z największą prędkością i ciśnieniem przez poszycie zewnętrzne (ponad 2,5 km na sekundę), na niektórych odłamkach wraku powstały loki i płatki powybuchowe wywinięte na zewnątrz konstrukcji.
  • W miejscach w których fala uderzeniowa przechodziła z mniejszą siłą, kadłub został rozerwany wzdłuż podłużnicy grzbietowego pasa dachu i wraz z burtami został wywinięty na zewnątrz konstrukcji.
  • Następnego dnia po zdarzeniu lotniczym funkcjonariusze Federacji Rosyjskiej odcięli rozerwany dach nad lewą burtą i pocięli go na mniejsze fragmenty. Prace te nie zostały odnotowane przez śledczych Federacji Rosyjskiej w protokole oględzin z miejsca zdarzenia.
  • Biegły prokuratury Federacji Rosyjskiej w orzeczeniu technicznej ekspertyzy sądowej w związku ze sprawą karną dotyczącą zdarzenia lotniczego z 10 kwietnia 2010 roku, omawiając ten fragment rozerwanej i wywiniętej na zewnątrz części kadłuba, stwierdził, iż „Górna część kadłuba nie zachowała się”.
Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz podczas konferencji prasowej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem. / PAP / Paweł Supernak

Podkomisja stwierdziła również, że urazy oparzeniowe obejmowały nie mniej niż 47 proc. ofiar. Wynikiem eksplozji było zerwanie ubrań z pasażerów. W ofiar stwierdzono obecność ciał obcych. Część z nich ma charakter odłamków.

Porównanie symulacji z rzeczywistym rozrzutem szczątków samolotu

• Założenia przyjęte przez KBWL LP pod kierunkiem Jerzego Millera, które zostały użyte w badaniach NIAR i WAT dają rezultaty, które nie odpowiadają stanowi faktycznemu odnalezionych dowodów na polu szczątków w Smoleńsku;

• Lewe skrzydło zostało rozerwane w wyniku wybuchu ok. 100 metrów przed tzw. brzozą Bodina;

• Znaczna część statecznika pionowego wraz ze statecznikiem poziomym została oderwana przed szosą Kutuzowa;

• Grodź ciśnieniowa została oderwana od części pasażerskiej w momencie rozerwania dachu kadłuba jeszcze w powietrzu;

• Lewe drzwi pasażerskie 823 zostały wstrzelone na metr głęboko w ziemię wraz z fragmentami tkanki ludzkiej, gdy samolot byt jeszcze nad ziemią;

• Zbiornik balastowy został rozerwany pod trzecią salonką centropłata przez znaczny wybuch; Kadłub został rozerwany wzdłuż lewej burty;

• Pasażerowie oraz załoga Tupolewa ponieśli śmierć w wyniku wybuchów.

Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz podczas konferencji prasowej Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem. / PAP / Paweł Supernak

Zalecenia profilaktyczne podkomisji koncentrują się w głównej mierze na:

  • gruntownym sprawdzeniu pirotechnicznym wojskowych transportowych statków powietrznych Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej;
  • remoncie samolotów przewożących najważniejsze osoby w państwie;
  • odpowiedniej weryfikacji osób biorących udział w postępowaniach przetargowych;
  • poprawie ochrony kontrwywiadowczej;
  • zabezpieczeniu lotnisk, na które przybywają najważniejsze osoby w państwie.

"Komisja nie jest w stanie precyzyjnie i dokładnie stwierdzić, w jaki sposób te ładunki się znalazły i nie podjęła takich działań, ponieważ nie jest to przedmiotem pracy komisji. Ale oczywiście takie możliwości istniały przed wylotem." - powiedział Macierewicz. I dodał. "Raport może i powinien stanowić podstawę do podjęcia działań na arenie międzynarodowej, w tym złożenia skargi do ETPC."

- Komisja nie jest w stanie precyzyjnie i dokładnie stwierdzić, w jaki sposób te ładunki się znalazły i nie podjęła takich działań, ponieważ nie jest to przedmiotem pracy komisji. Ale oczywiście takie możliwości istniały przed wylotem - spointował Antoni Macierewicz.