Sprawa dotyczy błędu medycznego. Ale raz jeszcze: czy na decyzje lekarzy mógł mieć wpływ wyrok trybunału, który radykalnie ograniczył możliwość aborcji? I strach przed potencjalną karą?
To nieusprawiedliwione psychologizowanie. Doszukiwanie się tego rodzaju motywacji u specjalistów od lat wykonujących swój zawód jest nieuprawnione. Lekarze doskonale wiedzą, kiedy sytuacja może zagrażać pacjentce. Tutaj doszło do bezwodzia, co w połączeniu z innymi okolicznościami może doprowadzić do sepsy, nieść ze sobą ryzyko niepłodności, a nawet śmierci. Jest oczywiste z punktu widzenia
prawa, że wtedy trzeba ratować matkę, nawet jeżeli wiąże się to z poświęceniem życia dziecka poczętego.
Przepisy są ogólne. Gdzie jest granica, przy której mówimy o zagrożeniu życia matki?
Zgodnie z prawem to każda sytuacja, w której lekarz stwierdzi, że dalsze pozostawanie w ciąży w sposób bezpośredni zagraża życiu
kobiety. W tym kontekście brak działań ze strony medyków też może spotkać się z zarzutami prokuratorskimi.
A jeżeli zagrożenie dla życia matki jest, załóżmy, 5-procentowe? To też wskazanie do terminacji zgodnie z prawem?
Tak, jednak w takiej sytuacji będzie najpewniej chodziło o zagrożenie dla zdrowia, nie zaś życia matki. Obydwie sytuacje - tak zagrożenia życia, jak i zdrowia - stanowią przesłankę do odstąpienia od karalności aborcji, jeżeli zostanie udowodnione, że wyczerpano wszystkie możliwości, które mogłyby zapobiec sytuacji, w której doszło do poświęcenia życia dziecka poczętego.
Też, nawet w wypadku takiej dysproporcji dóbr ustawa przewiduje możliwość pozbawienia dziecka życia. Jeżeli matce groziłoby pogorszenie wzroku, które zdaniem lekarzy mogłoby się wiązać z jego utratą, to jest - w świetle obowiązujący
przepisów - podstawa do podjęcia działań, które mogą skutkować utratą przez dziecko poczęte życia.
I lekarz nie musiałby się obawiać oskarżenia o bezprawne usunięcie ciąży?
To pana interpretacja. Sędzia czy prokurator może inaczej to ocenić. Skąd lekarz może mieć pewność?
Proszę podać przykład, kiedy za ratowanie życia matki lekarz został skazany?
W ciągu tego roku? Za wcześnie mówić o orzecznictwie.
Roku? Możemy mówić o 20 latach, podczas których nie zastosowano
prawa karnego, na podstawie którego oskarżono w tym duchu lekarza. To nieistniejący problem.
Trzeba przeanalizować wszystkie sprawy - z danych MS wynika, że lekarze byli karani za aborcję, pytanie, jakie były zarzuty. Ale my mówimy o nowej sytuacji po wyroku TK, kiedy zaostrzono przepisy aborcyjne.
Analiza prawa powinna odwoływać się do praktyki. Nie było takich spraw, dlatego nie ma problemu z wykładnią. A liczba przypadków przerywania ciąży z powodu zagrożenia życia matki zwiększyła się nawet kilkukrotnie z dotychczasowych ok. 20 przypadków rocznie.
Co w przypadku ciąży bliźniaczej, gdy jeden płód zagraża drugiemu? Było pytanie do MZ o interpretację - czy w takiej sytuacji można usunąć jeden z nich? Padła jednoznaczna odpowiedź: prawo zabrania aborcji z powodu wad płodu.
I słusznie. Selekcja jednej osoby jest zakazana.
Życie płodowe to stadium życia ludzkiego - przynależność gatunkowa przesądza, że mówimy o człowieku, a zatem o osobie, która posiada niepowtarzalne DNA. Praktyka „usuwania” jednego dziecka, będącego w istocie pacjentem, podejmowana na dużą skalę, by ograniczać liczbę dzieci w ciążach mnogich, to zjawisko globalne i krytykowane jako nieetyczne. Ostatnio sprzeciw wobec tej praktyki był przedmiotem obrad parlamentu norweskiego. Tu chodzi o sytuację, w której ważymy życie i zdrowie pacjentki oraz dwójki pacjentów, którzy są na prenatalnym etapie życia. Ale to wyjątki, my tworzymy prawo dla ochrony tysięcy.
Dobrostan psychiczny jest wskazaniem do aborcji?
Jak to? W ustawie jest zapis, kiedy można dokonać aborcji: w ochronie „zdrowia i życia matki”. Nie ma rozróżnienia na zdrowie fizyczne i psychiczne.
Należy jednak pamiętać, że ustawa wyraźnie mówi tu o zagrożeniu, a zatem chodzi o sytuację niebezpieczną dla kondycji fizycznej matki, a nie choćby o możliwość popadnięcia w depresję poporodową lub inne perturbacje związane z kondycją psychiczną. Ogólna zasada stanowi o ochronie każdego życia od chwili poczęcia. Mówimy zatem o wyjątkach, które należy interpretować w sposób ścisły. Nie można więc uwzględnić przesłanki o ochronie zdrowia psychicznego. Byłoby to zakamuflowane przywrócenie tzw. przesłanki społecznej, która została uznana za sprzeczną z konstytucją w 1997 r.
Czyli aborcje z tego powodu powinny być karane?
Jeśli lekarz psychiatra stwierdza to jako przesłankę z zamiarem umożliwienia aborcji, jest to sprzeczne z ustawą.
Definicja zdrowia według WHO uwzględnia również stan psychiczny.
To standardy pozaustawowe. Mówię o wykładni konkretnego przepisu, stanowiącego odstępstwo od ogólnej zasady. Gdybyśmy zastosowali subiektywne stany psychiczne, byłoby to niekonstytucyjne.
A co to są subiektywne stany psychiczne?
Nie łapmy się za słowa. Chodzi, rzecz jasna, o sprzeczną z konstytucyjnymi gwarancjami ochrony życia ludzkiego praktykę, w której dowolne deklaracje odnośnie do własnych subiektywnych przeżyć miałyby uchylać prawną ochronę życia dziecka.
Szef Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników mówi wprost: nawet cięcia cesarskie są częściej stosowane, bo lekarze wolą dmuchać na zimne, żeby ich nie oskarżono, że zaszkodzili pacjentce, zwlekając z cięciem.
W medycynie mamy coraz więcej działań zachowawczych. Wiele czynności jest wykonywanych ostrożnościowo, by potem móc wykazać należytą staranność. I być może to dobrze, że pojawiają się roszczenia w sytuacji błędów medycznych. To efekt ogólnego procesu zmian i świadomości pacjentów, a nie tylko ostatniego roku.
Pan poniekąd przyznaje, że środowisko prawne ma wpływ na działania lekarzy.
Ja tylko stwierdzam, że każdy profesjonalista musi znać uwarunkowania prawne swojej działalności. W zawodach zaufania publicznego możliwość wystąpienia z roszczeniami w sytuacji błędu istnieje. A przy tak szczególnym zawodzie jak lekarz, kiedy każda sytuacja jest inna, trzeba się liczyć z tym, że mogą ją potem oceniać biegli. Uwarunkowania prawne mają na celu wymuszanie działania w oparciu o najlepszą wiedzę prawną i medyczną. W tym celu trzeba jasno określić standardy.
Są prawnicy, którzy uznają, że przesłanka zdrowia psychicznego jest zawarta w ustawie. „Wśród możliwości dopuszczania aborcji jest furtka w postaci zdrowia psychicznego. Dla jednych jest to być może nie do przyjęcia, ale można z tego skorzystać” - to słowa prezesa Kaczyńskiego.
Od tego mamy Sąd Najwyższy, by rozstrzygał takie kwestie. Skoro mamy różne opinie praktyków i różne działania lekarzy i szpitali w oparciu o te same przepisy, zasadne jest, by w tej sprawie wypowiedział się SN. I myślę, że prędzej czy później do tego dojdzie w którejś ze spraw. ©℗