Dyrektor generalna Ministerstwa Finansów Renata Oszast znalazła się na radarze CBA. Ta kluczowa w resorcie osoba jest, od czasów BZ WBK, bliską współpracowniczką premiera. Miała złamać tzw. ustawę antykorupcyjną, wchodząc do rady nadzorczej spółki – ustalił DGP.
Dyrektor generalna Ministerstwa Finansów Renata Oszast znalazła się na radarze CBA. Ta kluczowa w resorcie osoba jest, od czasów BZ WBK, bliską współpracowniczką premiera. Miała złamać tzw. ustawę antykorupcyjną, wchodząc do rady nadzorczej spółki – ustalił DGP.
Miesiąc po tym, jak Oszast została dyrektorem generalnym, trafiła do rady nadzorczej spółki Diora Świdnica (była w niej pięć miesięcy). Jej głównym udziałowcem był fundusz inwestycyjny zamknięty Agencji Rozwoju Przemysłu. O ile zasiadanie przez dyrektorów w radach nadzorczych nie jest niczym nowym, o tyle w tym przypadku doszło – według ustaleń CBA – do naruszenia tzw. ustawy antykorupcyjnej. Urzędnicy mogą być w organach nadzorczych, o ile zostali do nich wskazani np. przez Skarb Państwa, inne państwowe osoby prawne, spółki z udziałem Skarbu Państwa czy samorządy. – CBA badało sprawę (…) w toku czynności analitycznych. Wnioski i ustalenia CBA wynikające z powyższych czynności zostały przekazane do MF – odpowiedziało nam biuro prasowe. Zgodnie z ustawą za tego typu naruszenie przepisów grozi odpowiedzialność dyscyplinarna lub odwołanie.
Zakład produkcyjny znany dzisiaj jako Diora Świdnica powstał w 1945 r. Jako samodzielna spółka firma działa jednak od początku lat 80. ubiegłego wieku. Jej flagowym produktem są obudowy do głośników. To właśnie tam do rady nadzorczej trafiła Renata Oszast. Była już wówczas dyrektorem generalnym Ministerstwa Finansów (MF). Podlegała więc reżimowi przepisów o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, czyli potocznie tzw. ustawy antykorupcyjnej.
Wejście do rady nadzorczej Diory miało zaś doprowadzić do złamania tych przepisów. Z ustaleń DGP wynika, że potwierdziły to działania w tej sprawie Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA). – CBA badało sprawę, o którą pan pyta, w toku czynności analitycznych. Wnioski i ustalenia CBA wynikające z powyższych czynności zostały przekazane do Ministerstwa Finansów – to odpowiedź z biura.
Nasi informatorzy wskazują, że razem z ustaleniami w piśmie do resortu został wymieniony katalog sankcji, jakie grożą za naruszenie przepisów. W przypadku stanowiska dyrektora generalnego może to być odpowiedzialność dyscyplinarna lub nawet rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika.
Chociaż Renata Oszast zasiadała w radzie nadzorczej przez pięć miesięcy, na przełomie 2019 i 2020 r., to z naszych ustaleń wynika, że do dzisiaj nie poniosła z tego tytułu żadnych konsekwencji.
Dokument z CBA może to zmienić. Ze źródeł bliskich premierowi słyszymy jednak, że nie ma mowy o jej odwołaniu. – Po pierwsze przewinienie nie jest szczególnie wielkich rozmiarów, po drugie powstało w wyniku błędu, a po trzecie z tego, co wiemy, zwróciła wynagrodzenie, jakie dostała. Skończy się więc pewnie na upomnieniu czy naganie – podkreśla nasz rozmówca.
Resort finansów oraz Kancelaria Prezesa Rady Ministrów na nasze pytania nie odpowiedziały. Nieoficjalnie nasi rozmówcy z MF przypominają, że dyrektor generalny kieruje m.in. do rzecznika dyscyplinarnego ministerstwa wnioski o przeprowadzenie postępowań wobec urzędników służby cywilnej. – Taka osoba sama musi być więc poza wszelkimi podejrzeniami, jeśli chodzi o przestrzeganie przepisów – podkreśla nasze informator.
W czasie gdy Renata Oszast trafiła do Diory, jej właścicielami były spółka Unitra Towarzystwo Przemysłowo Handlowe oraz Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych Spółek (FIZAN), który należy do kontrolowanej przez Skarb Państwa – Agencji Rozwoju Przemysłu. Pierwszy podmiot miał jednak tylko 15,4 proc. udziałów, a reszta była w funduszu.
Dyrektor z MF do rady nadzorczej weszła w październiku 2019 r., chociaż w KRS została wpisana 20 grudnia tego samego roku. W rejestrze jest do 22 kwietnia tego roku, ale ze sprawozdania zarządu z działania spółki wynika, że rezygnację złożyła 10 lutego 2020 r. – Rezygnacja nastąpiła po tym, jak okazało się, że nie może w świetle przepisów być członkiem organu nadzorczego tej spółki – mówi nasz informator z resortu finansów.
Dyrektorzy czy ich zastępcy z różnych ministerstw często trafiają do rad nadzorczych podmiotów kontrolowanych bezpośrednio lub pośrednio przez Skarb Państwa. Nasi rozmówcy z kręgów rządowych wskazują, że oficjalnie jest to forma sprawowania nadzoru właścicielskiego, jeśli spółka jest w portfolio danego ministra. – Często jest to jednak sposób na wynagradzanie urzędników i urynkowienie ich płac, aby nie odeszli z administracji – słyszymy.
W przeszłości nazwiska dyrektorów z MF można było znaleźć m.in. w Polskich Liniach Lotniczych LOT, Totalizatorze Sportowym, Poczcie Polskiej, PKO BP czy w Banku Gospodarstwa Krajowego.
Ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne nie zakazuje bowiem powoływania w skład m.in. rad nadzorczych. O ile takie osoby zostały wskazane np. przez Skarb Państwa, inne państwowe osoby prawne, spółki z udziałem Skarbu Państwa czy jednostki samorządu terytorialnego.
W Diorze Świdnica głównym właścicielem był jednak FIZAN ARP, który miał 84,6 proc. udziałów (obecnie to ARP posiada 100 proc. udziałów).
Dlaczego Renata Oszast trafiła akurat do świdnickiej spółki, której podstawowymi wyrobami są „obudowy głośnikowe, uzupełniane produkcją gotowych zestawów głośnikowych” czy do niedawna produkcja meblowa? Na to pytanie oficjalnej odpowiedzi z MF i ARP nie dostaliśmy. Nasze źródła wskazują jednak, że kluczem może być właśnie agencja, która zajmuje się m.in. restrukturyzacją różnych podmiotów. Diorze pomaga od lat.
Po przejęciu władzy przez PiS, ARP trafiła pod skrzydła Mateusza Morawieckiego, wówczas wicepremiera i ministra rozwoju. Od 2018 r. prezesem ARP jest człowiek bliski szefowi rządu – Cezariusz Lesisz. To były współpracownik ojca premiera z czasów Solidarności Walczącej, pracował też w BZ WBK, gdy kierował nim Mateusz Morawiecki. Po wyborach był m.in. szefem jego gabinetu politycznego, gdy ten sprawował urząd ministra rozwoju i finansów.
Także Renata Oszast, zanim trafiła do administracji rządowej, pracowała przez 11,5 roku w BZ WBK (później Santander Bank Polska). Zajmowała kluczowe stanowiska – była m.in. dyrektorem departamentu obsługi klientów korporacyjnych czy dyrektorem HR.
W lipcu 2019 r. została powołana na stanowisko zastępcy dyrektora w biurze dyrektora generalnego MF, a pod koniec sierpnia tego samego roku została dyrektorem generalnym. Niecały miesiąc później trafia do rady nadzorczej Diory Świdnica.
– To jest szara eminencja resortu i prawa ręka Morawieckiego w MF. Jest kluczową i najbardziej zaufaną osobą w ministerstwie – mówi nasz informator z ministerstwa. Według niego ma bardzo duży wpływ na politykę kadrową w resorcie.
– Jej oczkiem w głowie jest próba uczynienia administracji bardziej przyjazną dla podatnika, kopiuje wiele wzorców korporacyjnych na grunt resortu, czym wywołuje napięcia wśród wieloletnich urzędników – dodaje nasz rozmówca.
Z informacji w KRS wynika, że dzisiaj Renata Oszast jest w radzie nadzorczej Aplikacji Krytycznych. To spółka w 100 proc. należąca do Skarbu Państwa, będąca w nadzorze ministra finansów. Wyposaża Krajową Administrację Skarbową w narzędzia IT. Pod ogłoszeniem z września ubiegłego roku o postępowaniu kwalifikacyjnym na wiceprezesa tej spółki była podpisana jako przewodnicząca rady nadzorczej. ©℗
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama