PiS tak angażując Kościół po jednej stornie barykady politycznej, tak bardzo upolityczniając Kościół, robi wielką krzywdę wszystkim wiernym - powiedział w środę w Nakle nad Notecią lider PO Donald Tusk. Dodał, że chciałbym znaleźć partnerów do rozmowy po stronie kościelnej.

Tusk mówił na spotkaniu z mieszkańcami Nakła, że w Polsce duża część Kościoła zamieniła się w część partii politycznej. Dodał, że na wsiach wpływ Kościoła na decyzje polityczne jest większy niż w miastach.

"W tej chwili nie wiem, co z tym zrobić, bardzo bym chciał znaleźć partnerów też po stronie kościelnej, bo uważam - i to mówię z przekonaniem - że PiS w jakimś sensie tak angażując Kościół po jednej stornie barykady politycznej, tak bardzo upolityczniając Kościół, robi wielką krzywdę wszystkim wiernym" - powiedział Tusk.

"Chcę chodzić do kościoła, w którym nie chcę słuchać powtórki z przemówienia Kaczyńskiego" - dodał lider PO. Mówił, że nie chce słuchać "jakichś antysemickich" wypowiedzi czy fobii.

Tusk podkreślił, że jest katolikiem i w czasach PRL-u znajdował w Kościele oparcie dla wolnościowego myślenia. "Myśmy się uczyli w jakimś sensie w Kościele można powiedzieć, jeśli to słowo nie brzmi zbyt strasznie, liberalizmu, szacunku dla innej osoby, tolerancji, wolności. Ja to dokładnie pamiętam, księża mnie tego uczyli, gdzie to wyparowało" - powiedział Tusk.