Sejmowa komisja kultury i środków przekazu nie zgodziła się we wtorek na odroczenie obrad ws. projektu noweli ustawy medialnej, autorstwa posłów PiS. Wnioskowali o to posłowie opozycji, uzasadniając to m.in. potrzebą zapoznania się z ekspertyzami prawnymi.
W głosowaniu udział wzięło 29 posłów; 12 było "za" odroczeniem obrad, 16 - "przeciw"; jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Jarosław Rzepa (PSL-Koalicja Polska) poinformował, że jego klub dysponuje ekspertyzami mówiącymi o tym, czy zapisy projektu noweli są zgodne z konstytucją, prawem UE oraz polsko-amerykańskim traktatem o stosunkach handlowych i gospodarczych. Rzepa podkreślił, że są one istotne z punktu widzenia dyskusji o projekcie, dlatego wnioskuje o dołączenie ich do obrad oraz o odroczenie prac komisji, by zapoznać się z ekspertyzami.
Posłanka Lewicy Joanna Senyszyn podkreśliła, że "czuje się w obowiązku przypomnieć posłom PiS i Konfederacji, że Sejm ma tworzyć dobre prawo dla Polski i Polaków, a nie przeciwko konkretnym ludziom i podmiotom prawnym". "Niestety ten projekt został napisany pod jednostkowy przypadek, a konkretnie, by wyeliminować TVN24 z rynku medialnego" - dodała. Jak mówiła, to sprzeczna z konstytucją i umowami międzynarodowymi zawartymi przez Polskę. Dodała, że opowiada się za tym, by "wyrzucić do kosza ten idiotyczny projekt".
Poseł Piotr Adamowicz (KO) zauważył, że "sprawa wlokącego się przedłużenia koncesji dla stacji TVN24 oraz legislacyjnego zmuszenia właścicieli do sprzedaży tejże stacji jest uważanie obserwowana i komentowana przez administrację amerykańską". "W kontekście wspomnianych działań Polska stawiana jest w niekorzystnym świetle, jako państwo ingerujące w niezależność i wolność mediów" - podkreślił. Również on złożył wniosek o odroczenie prac nad projektem, by zaprosić na posiedzenie komisji szefa MSZ i przedłożyć opinię na temat skutków projektu dla relacji polsko-amerykańskich i wizerunku Polski na arenie międzynarodowej.
Mirosław Suchoń (Polska 2050) wnioskował o odroczenie obrad, a także zaproszenie na obrady ministra gospodarki, by przedstawił możliwe konsekwencje projektu m.in. w zakresie wizerunku inwestycyjnego Polski. Jak mówił, "decyzje, które próbuje przepychać kolanem PiS przez parlament, które mają de facto skutkować odebraniem koncesji tej największej inwestycji amerykańskiej w Polsce, nie pozostaną bez wpływu na wiarygodność Polski w zakresie inwestycji". Jak dodał, każdy inwestor analizujący później ten przypadek dojdzie do wniosku, że "w Polsce nie można w sposób pewny inwestować swoich środków".
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) poinformowała, że klub KO również posiada opinię prawną ws. projektu i chciałaby, by również trafiła ona do posłów.