Wierzę, że spory w byłym SLD będą zażegnane; dwie frakcje w Nowej Lewicy to uczciwe rozwiązanie - uważa szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Według Andrzeja Rozenka, dwie frakcje są możliwe tylko, gdy każda będzie miała swojego przewodniczącego, a Włodzimierz Czarzasty powinien podać się do dymisji.

Rozenek oświadczył też, że jeśli posłowie zawieszeni przez przewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego w sobotę w prawach członków partii nie zostaną odwieszeni, jest gotów stanąć do wyborów na przewodniczącego i wygrać z Czarzastym.

W sobotę Czarzasty zawiesił ośmioro posłów, członków zarządu ugrupowania. Później - po posiedzeniu zarządu - ogłosił, że przyjęto uchwałę o powołaniu dwóch frakcji - Sojuszu Lewicy Demokratycznej i frakcji Wiosna oraz że zarząd utrzymał jego decyzje ws. posłów. Zawieszeni sprzeciwiali się powołaniu w partii tylko dwóch frakcji. Na późniejszej konferencji prasowej oświadczyli, że decyzje, które zapadły w sobotę, są nielegalne.

W poniedziałek w Sejmie odbyła się wspólna konferencja prasowa szef klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego oraz posła Lewicy Andrzeja Rozenka.

Gawkowski oświadczył na niej, że "wszyscy mają swoje miejsce w klubie Lewicy". "Funkcjonowanie partii politycznych oddzielamy od tego obszaru. (...) Klub parlamentarny tworzą trzy partie, wierzę, że spory w byłym SLD zostaną bardzo szybko zażegnane i to jest nasze oficjalne stanowisko" - powiedział polityk.

Poproszony o ocenę sobotnich decyzji Czarzastego Gawkowski odparł, że "nie będzie wypowiadał się o prywatnych i wewnętrznych sprawach partii politycznej, w której nie był". Dodał też, że "w klubie parlamentarnym nikt nie zamierza prowadzić polityki restrykcyjnej", a "posłowie nie są zawieszeni w klubie".

Na pytanie, czy w ramach Nowej Lewicy powinny funkcjonować dwie frakcje, przypomniał, że w 2019 roku SLD i Wiosna porozumiały się odnośnie utworzenia wspólnej partii, w której będzie "parytetowy podział władzy po 50 proc." oraz odnośnie rozwiązania partii Wiosna i powstania Nowej Lewicy. "Te wszystkie rzeczy zostały zrealizowane i w związku z tym (...) powinny też funkcjonować dwie frakcje. Uważam, że to jest uczciwe i daje też podstawy do tego, że dalej się będziemy jako Lewica konsolidowali" - kontynuował Gawkowski.

Rozenek, odnosząc się do słów poprzednika, powiedział z kolei: "Jeżeli Krzysztof mówi, że mają być tylko dwie frakcje - proszę bardzo Krzysztofie, niech będą dwie frakcje, ale pod jednym warunkiem - że każda frakcja wybierze swojego przewodniczącego". "Myślę, że tak będzie" - odparł Gawkowski.

"Jeśli tak będzie, to Włodek Czarzasty przegra wybory z każdym z tych, których zawiesił. A jeśli ich nie odwiesi do tego czasu, to jestem gotowy stanąć w tych wyborach i też wygram z nim wybory" - oświadczył Rozenek. Dodał, że zmierzy się z Czarzastym również w przypadku, gdy jeden z zawieszonych - Tomasz Trela - zostanie wyrzucony z partii. Pytany, czy Czarzasty powinien podać się do dymisji, odparł: "tak, powinien się podać do dymisji".

Gawkowski i Rozenek pytani byli również o to, czy Lewica dobrze postąpiła, rozmawiając z PiS o poparciu Funduszu Odbudowy. Gawkowski odpowiedział, że "Lewica i partie ją tworzące zawsze deklarowały, że są przeciwko współpracy z PiS". "Jesteśmy partią, która mówi jasno: nie dla współpracy z PiS-em, ale tak dla tego, by być racjonalną opozycją. Racjonalna opozycja to nie jest opozycja, która współpracuje z PiS-em, tylko patrzy na każdą konkretnie ustawę" - dodał.

Dopytywany, czy rozmowy z PiS były błędem, odpowiedział: "W parlamencie podejmujemy różne decyzje, które czasem są lepsze, czasem gorsze, ale na pewno Lewica nigdy z PiS-em nie będzie w żadnej koalicji". Jak dodał, "uważa, że trzeba było rozmawiać o Funduszu Odbudowy".

Innego zdania był obecny na konferencji Rozenek. "Pozwolę się tu pięknie różnić z panem przewodniczącym Gawkowskim. To był błąd. Nie głosowanie za Funduszem było błędem, błędem było siadanie do stołu z PiS-em po kryjomu przed resztą opozycji i uważam, że ten błąd nie ma prawa się powtórzyć" - powiedział.

Stwierdził też, że "dalsza bielanizacja partii Nowa Lewica, czyli doprowadzanie do tego, że w sposób nielegalny są zawieszeni kolejni członkowie nie prowadzi do jedności, a do rozbijania Lewicy".