W projekcie ustawy o radiofonii i telewizji chodzi tylko i wyłącznie o to, by PiS przejął TVN - wskazywali posłowie opozycji w niedzielę w TVN24. Wiceminister infrastruktury Marcin Horała (PiS) podkreślił, że podobne przepisy obowiązują w wielu krajach europejskich.

Politycy w porannym programie "Kawa na Ławę" pytani byli o pomysł zmiany prawa medialnego.

Grupa posłów PiS w środę wniosła do Sejmu projekt zmiany ustawy o radiofonii i telewizji. W projekcie wskazano m.in., że "koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego". Przedstawicielem wnioskodawców jest Marek Suski (PiS).

TVN jest w trakcie rozmów z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji. Właścicielem TVN jest amerykański koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.

"Jeżeli chodzi o nasz projekt, jest to wprowadzenie - nawet nie wprowadzenie, bo to już w Polsce obowiązuje, tak jak w wielu krajach europejskich - ograniczenia dla kapitału spoza UE. We Francji, w Austrii, w Niemczech nawet bardziej restrykcyjne niż w Polsce. Jedyna różnica, która teraz jest, to pewna luka, bo tą pewną luką było stworzenie na słupa firmy w obszarze unijnym, która jest jednakże własnością firmy spoza obszaru unijnego i wtedy ona już obchodzi to ograniczenie kapitałowe" - wytłumaczył wiceminister infrastruktury Marcin Horała (PiS).

"Po prostu udziałowiec będzie musiał znaleźć nabywcę z obszaru Unii Europejskiej, czy Europejskiego Obszaru Gospodarczego, który część udziałów od niego odkupi" - dodał.

Na pytanie w jaki sposób zapisy tego projektu mają chronić Polskę przed atakami hakerskimi, Horała odpowiedział: "Proszę o to pytać Marka Suskiego (...) nie jestem jego rzecznikiem prasowym".

Posłowie opozycji wskazywali jednak, że projekt uderza w wolne media, w interes gospodarczy Polski i demokrację.

"W tej chwili waszym celem jest to, by kolejne afery PiS-u nie były nagłaśniane, nikt się nie dowiedział o nich, ponieważ tylko ludzie tacy jak Kurski mają odpowiadać za informacje, które dotrą do Polaków" - powiedziała posłanka Katarzyna Lubnauer (KO).

Opozycyjni posłowie podkreślili też, że Prawu i Sprawiedliwości chodzi tylko i wyłącznie o to, czy przejąć TVN i najprawdopodobniej to się uda.

"Jeżeli będziecie mieli większość, to zrobicie to, bo nic wam tak nie przeszkadza jak media, które mówią prawdę, o tym co robicie" - powiedziała Lubnauer.

Natomiast wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica) w kontekście wypowiedzi Horały powiedział, że "luka powstała w waszych głowach, bo nie możecie kontrolować przy tym prawie TVN-u.

"To jest luka realna, a nie luka w prawie (...) Chcecie, i wyłącznie, położyć łapę na TVN" - zaznaczył Czarzasty.

Również Krzysztof Hetman z PSL argumentował, że "chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby przejąć TVN". Wskazał też, że podobne przepisy, jakie chce wprowadzić PiS w prawie medialnym obowiązują w około 6 krajach europejskich.

"Proszę zwrócić uwagę, jaki to jest szczyt hipokryzji, bo Niemcy przez dzisiejszy obóz rządzący w Polsce są odsądzani od czci i wiary, a jak trzeba się podeprzeć jakimś argumentem przy tego typu inicjatywie ustawodawczej, to proszę bardzo, teraz z Niemców mamy brać wzór, bo tam jest to najlepiej zorganizowane" - zauważył Hetman.

Dodał, że "każda uczciwa władza nie musi się uciekać się do takich działań" i że może sobie wyobrazić sytuację, że za jakiś czas PiS podejmie próbę, by zdelegalizować uczciwie funkcjonującą partię polityczną.

Natomiast wiceszef MON Marcin Ociepa (Porozumienie) wskazywał, że te przypisy dotyczą przyszłości i traktuje je "jako prewencyjne". Zapewniał, że ma planów likwidacji wolnych mediów. "Czujemy się dobrze z amerykańskim kapitałem w Polsce. To nie jest projekt rządowy, to inicjatywa poselska" - podkreślił. Dodał, że projekt nie zyska poparcia Porozumienia w tym kształcie, w jakim jest.

Poseł Artur Dziambor (Konfederacja) zwrócił jednak uwagę na to, że gdyby PiS miał dobre intencje, to mógłby dopisać do regulacji jedno zdanie, że przepisy nie obowiązują już obecnych na rynku graczy.

"Nie widzę żadnego zysku z tego, że pakiet własnościowy TVN przejdzie na przykład ze Stanów Zjednoczonych na Niemcy, które nie są przyjacielem tego rządu" - zauważył. Dodał, że "jako wolnościowiec widzi miejsce zarówno dla TVN-u, jak i TVP Info".