W pewnych przypadkach ze zwolnienia od tego obowiązku korzystają m.in. osoby wykonujące czynności zawodowe, służbowe i zarobkowe poza Polską. Wątpliwości budzi jednak sposób wykazania funkcjonariuszom takiego celu przekroczenia granicy.

W sytuacji konieczności przekroczenia granicy państwa w związku z wykonywaniem pracy pojawia się pytanie o obowiązek odbycia przez pracownika kwarantanny. Przepisy istotne z tego punktu widzenia zawiera rozporządzenie Rady Ministrów z 26 lutego 2021 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 447). Z uwagi na to, że jego regulacje ulegają nieustannym zmianom (na przestrzeni ostatnich trzech tygodni było ono już trzykrotnie nowelizowane), należy podkreślić, że niniejszy tekst dotyczy stanu prawnego na 16 marca 2021 r.
Z ww. rozporządzenia wynika, że obowiązek odbywania kwarantanny dotyczy wszystkich osób, które przekraczają zewnętrzną granicę Unii Europejskiej (np. z Ukrainą lub Białorusią). Kwarantannę musi odbyć także znaczna część osób, która przekracza granicę wewnętrzną Unii Europejskiej (np. z Niemcami). Dotyczy to przypadków przekraczania wewnętrznej granicy:
a) statkiem powietrznym,
b) transportem kolejowym,
c) pojazdem komunikacji zbiorowej,
d) pojazdem samochodowym mogącym przewozić powyżej 9 osób (autokarem),
e) pojazdem przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej siedmiu i nie więcej niż dziewięciu osób łącznie z kierowcą w zarobkowym międzynarodowym transporcie drogowym osób (busem).
Nie dla każdego
Jednak nie każda osoba przekraczająca granicę ma obowiązek odbycia kwarantanny. Przepisy przewidują wyjątki, które obejmują m.in.:
1) osoby wykonujące czynności zawodowe, służbowe i zarobkowe w Polsce lub w państwie sąsiadującym (ten punkt dotyczy więc zwłaszcza pracowników transgranicznych, ale także mobilnych, delegowanych czy w podróży służbowej, przy czym za państwo sąsiadujące należy uznać w mojej ocenie państwa członkowskie Unii Europejskiej, z którymi Polska ma wspólną granicę),
2) kierowców w transporcie międzynarodowym,
3) rybaków, marynarzy i członków załogi żeglugi śródlądowej,
4) załogi statków powietrznych, obsady pociągów,
5) osoby zatrudnione przy budowie terminala LNG w Świnoujściu,
6) członków korpusu dyplomatycznego,
7) uczniów w celu odbywania nauki,
8) zagranicznych studentów polskich uczelni oraz polskich studentów zagranicznych uczelni,
9) osoby zaszczepione,
10) osoby z negatywnym wynikiem testu na koronawirusa wykonanym nie później niż 48 godzin po przekroczeniu granicy,
11) osoby, które zakończyły izolację w warunkach domowych, izolację albo hospitalizację z powodu zakażenia wirusem SARS-CoV-2, nie później niż sześć miesięcy przed dniem przekroczenia granicy Polski.
Każdą z tych okoliczności należy wykazać przed organem kontroli [przy czym Straż Graniczna jest nim tylko w pewnym zakresie – patrz wyjaśnienia Komendy Głównej Straży Granicznej na s. C4; w pozostałym zakresie kwestie odbywania kwarantanny i zwolnienia z niej należą m.in. do właściwości Sanepidu – red.].Pracownik przygraniczny powinien np. wykazać przekraczanie granicy w celu wykonywania pracy dokumentem wystawionym przez pracodawcę w języku polskim lub angielskim. Osoby zaszczepione również powinny mieć stosowny dokument. Niestety z przepisów nie wynika, czy wystarczy jedna przyjęta dawka szczepionki, czy muszą być dwie. Pojęcie osoby zaszczepionej można jednak wyinterpretować z dokumentu „Narodowy Program Szczepień”. Wskazuje on, że: „Pełna ochrona pojawia się po 7 dniach od podania ostatniej dawki szczepionki. By szczepionka była skuteczna, konieczne jest przyjęcie dwóch dawek w przypadku dwudawkowych szczepionek lub jednej dawki przypadku dopuszczenia jednodawkowej szczepionki”. Obecnie wszystkie szczepionki stosowane w Polsce są dwudawkowe. Można więc przyjąć, że przez pojęcie osoby zaszczepionej rozumie się osobę, która przyjęła dwie dawki szczepionki (takie stanowisko zajął również Główny Inspektorat Sanitarny w komunikacie na stronie www.gov.pl).
W przypadku kierowców, rybaków, załóg statków i samolotów (co do zasady – osób zatrudnionych w transporcie) zwolnienie z obowiązku odbycia kwarantanny dotyczy tylko sytuacji, w której przekraczają oni granicę w ramach wykonywanych czynności zawodowych. Jeżeli więc np. kierowca pojechał na wycieczkę na Słowację, to po powrocie będzie musiał odbyć kwarantannę.
Czechy i Słowacja pod szczególnym nadzorem
Z uwagi na sytuację epidemiczną w Czechach i na Słowacji osoby przekraczające granicę z tymi krajami mają obowiązek odbycia kwarantanny niezależnie od tego, jakim środkiem transportu (bądź pieszo) się przemieszczają. Przy czym wymóg ten dotyczy osób przekraczających granicę w celu udania się do miejsca zamieszkania lub zameldowania. Natomiast przekroczenie granicy w innym celu skutkuje obowiązkiem przedstawienia negatywnego wyniku testu na koronawirusa wykonanego przed przekroczeniem granicy nie później niż 48 godzin od uzyskania wyniku. Do tego obowiązku, jak również wymogu odbycia kwarantanny, nie mają zastosowania omówione wcześniej przypadki zwolnienia od kwarantanny.
Nie zawsze dodatkowy czas wolny
Osobną kwestią jest to, jak skierowanie na kwarantannę wpływa na relacje między pracownikiem a pracodawcą – w szczególności czy podczas kwarantanny zatrudniony może pracować. Cóż, w tym przypadku wiele zależy od rodzaju pracy. Jeżeli odbywający kwarantannę pracownik jest zdrowy a swoje obowiązki może wykonywać zdalnie, to nie ma przeszkód, by w tym okresie pracował (pozwala na to art. 4h specustawy o COVID-19). Nie widzę też podstaw, by odbywanie kwarantanny mogło być podstawą odmowy świadczenia tego rodzaju pracy [przeciwne stanowisko prezentuje jednak m.in. Państwowa Inspekcja Pracy – red.]. Jeżeli pracownik nie chce takiej pracy wykonywać, to pracodawca będzie mieć podstawy, by wypowiedzieć mu umowę o pracę. Jeżeli jednak podczas odbywania kwarantanny pracownik zachoruje na COVID-19, to – z zastrzeżeniem możliwości świadczenia pracy zdalnej w czasie izolacji w warunkach domowych, jeśli stan zdrowia na to pozwala – jest traktowany jak każdy chory, tj. nie może wykonywać pracy i przysługuje mu zasiłek chorobowy z tego tytułu.
Sytuacja wygląda inaczej, jeżeli mamy do czynienia z pracownikiem, który musi swoje obowiązki wykonywać poza domem. W tym przypadku w trakcie kwarantanny mamy do czynienia z niemożnością świadczenia pracy. Taką okoliczność przewiduje art. 6 ust. 2 ustawy zasiłkowej, który zrównuje niezdolność do pracy powstałą w wyniku choroby z niemożnością jej świadczenia na skutek decyzji wydanej przez właściwy organ albo uprawniony podmiot na podstawie przepisów o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz ze skierowaniem danej osoby do odbycia kwarantanny lub izolacji. Takiej osobie przysługiwać będzie zasiłek chorobowy, a nieobecność w pracy podczas odbywania kwarantanny będzie nieobecnością usprawiedliwioną.
W mojej ocenie pracodawca nie ma natomiast prawa wyciągać negatywnych konsekwencji z tytułu samego skierowania na kwarantannę. W szczególności nie może on zabronić pracownikowi wyjazdów zagranicznych – w tym również niezwiązanych z pracą, a więc np. w czasie urlopu – nawet jeżeli powrót będzie wiązał się z okresową izolacją pracownika. Tak więc również wtedy, gdy pracownik jest świadomy, że po powrocie do kraju będzie musiał kwarantannę odbyć (gdyż np. przepisy w tym zakresie weszły w życie jeszcze przed jego wyjazdem), nie jest to podstawa do wypowiedzenia mu umowy o pracę. Kwestią sporną jest, czy pracodawca może domagać się od pracownika informacji o wyjeździe do kraju, po powrocie z którego będzie miał obowiązek odbycia kwarantanny, oraz czy zatrudniający ma prawo do zawarcia w wewnętrznych regulaminach lub politykach firmy zakazu wjazdu do tych krajów. W mojej ocenie takie postępowanie pracodawcy stanowiłoby nadmierną ingerencję w sferę prywatną pracownika – to przecież od zatrudnionego zależy, jak będzie spędzać swój wolny czas.
Przepisy niejasne i dziurawe
Dotyczące obostrzeń przepisy są pisane w pośpiechu. Jest to zrozumiałe w związku z koniecznością szybkiej reakcji na sytuację pandemiczną. Znacznie zwiększa to jednak ryzyko powstania luk prawnych i niejasności. Nie uniknięto ich również w tym przypadku.
Jednym z istotniejszych problemów jest dokumentowanie celu wjazdu. Zgodnie z przepisami osoba wykonująca czynności zawodowe lub zarobkowe musi przedłożyć odpowiedni dokument od pracodawcy. Co jednak w sytuacji, gdy osobą tą jest przedsiębiorca lub ktoś zatrudniony na podstawie umowy cywilnoprawnej? Paragraf 3 ust. 3 pkt 6 ww. rozporządzenia mówi wyraźnie o pracodawcy, a nie o zleceniodawcy lub kontrahencie. Tym samym nie jest wykluczona sytuacja, w której przygraniczny zleceniobiorca zostanie skierowany na kwarantannę przez nadgorliwego np. funkcjonariusza Straży Granicznej. Jeszcze trudniej wyobrazić sobie udokumentowanie wykonywania czynności zawodowych przez przedsiębiorców. Jeżeli np. polska firma zatrudni węgierskiego architekta wnętrz do wykonania aranżacji swojego biura, to nie jest określone, jak taki architekt miałby wykazać przed funkcjonariuszem wykonywanie czynności zawodowych. Nie wiadomo, czy wystarczy umowa (o ile została zawarta w formie pisemnej) i czy w ogóle istnieją środki na wykazanie zarobkowego celu wjazdu (przepisy mówią bowiem wyłącznie o zaświadczeniu wystawionym przez pracodawcę). Ponadto co w sytuacji, gdy umowa będzie zawierała klauzule dotyczące poufności? Czy przedłożenie jej funkcjonariuszowi, nawet jeżeli umożliwi wjazd, nie spowoduje powstania po stronie wykonawcy umowy odpowiedzialności kontraktowej względem zamawiającego?
Wątpliwości są też co do samej formy dokumentu. Z przepisu można wyinterpretować, że wymagana jest forma pisemna. Nie ma jednak w mojej ocenie przeszkód, by pracownik okazał organowi kontroli np. e-maila z dyspozycją wyjazdu na urządzeniu elektronicznym lub w postaci jego wydruku. [DGP udało się uzyskać stanowisko Straży Granicznej w powyższych kwestiach, patrz obok – red.].
Ryzyko oszustw
Omawiana regulacja stwarza również znaczne ryzyko nadużyć – nie jest wykluczone, że pracownik, który zwyczajowo wykonuje swoją pracę w biurze lub na hali produkcyjnej, zwróci się do pracodawcy, by ten wypisał mu zaświadczenie o wykonywaniu czynności zawodowych i w ten sposób umożliwił mu wjazd np. w celu udania się na wypoczynek lub spotkanie z rodziną. Teoretycznie zaświadczenie takie też może być wydane każdemu. Wątpliwe jest przy tym, by organ kontroli każdorazowo weryfikował dokumenty od pracodawcy (zwłaszcza wydane przez zagraniczny podmiot), w szczególności to, czy dana osoba faktycznie jest zatrudniona u danego pracodawcy, jaki ma zakres obowiązków zawodowych oraz czy celem podróży faktycznie było wykonywanie czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych.
Przepisy, jak wskazano wyżej, nie nakazują również wykazania faktu zatrudnienia, czyli np. posiadania przy sobie umowy o pracę. Można przewidywać, że ewentualne kontrole w tym zakresie będą jedynie wyrywkowe. Nie jest jednak wykluczone, że tego rodzaju oszustwo wyjdzie na jaw np. podczas kontroli policyjnej, jeżeli rzekomy pracownik zostanie przyłapany podczas spędzania wolnego czasu w sposób niezwiązany z pracą.
Poza tym obowiązkiem kwarantanny nie objęto wszystkich przypadków przekraczania granicy w celach turystycznych – a niestety to tego rodzaju mobilność stanowi jedną z głównych przyczyn rozprzestrzeniania się choroby. Prowadzi to do kuriozalnych skutków. Tak więc osoby wracające z pracy w Holandii do domu, np. autokarem, będą musiały odbyć kwarantannę. Obowiązek ten nie będzie natomiast obejmował turysty z Francji przekraczającego granicę polsko-niemiecką własnym samochodem.
Można również wyobrazić sobie sytuację, w której obywatel Czech (tj. kraju objętego „szczególnym nadzorem”) przekracza swoim samochodem najpierw granicę czesko-niemiecką, a potem niemiecko-polską. W ten sposób nie jest już zobowiązany do odbycia kwarantanny w Polsce (przy założeniu, że nie będzie musiał jej odbywać na terenie Niemiec na mocy tamtejszych przepisów). Nie jest to szczególnie trudne, zwłaszcza na południowo-zachodnim krańcu naszego kraju, gdzie granice Polski, Czech i Niemiec są bardzo blisko siebie.
Wyjaśnienia Komendy Głównej Straży Granicznej z 16 marca 2021r. wydane dla DGP
Przywołany przepis [par. 3 ust. 3 pkt 6 rozporządzenia – red.] dotyczy w przypadku Straży Granicznej tylko kontroli na lotniskach oraz obecnie kontroli sanitarnych na granicy z Czechami i ze Słowacją (zwolnienie z obowiązku posiadania negatywnego wyniku testu oraz zwolnienie z kwarantanny). Przy przekraczaniu granicy wewnętrznej drogą lądową te dokumenty nie są weryfikowane przez Straż Graniczną.
W interesie podróżnego leży udokumentowanie/uwiarygodnienie wykonywania czynności zawodowych, służbowych lub zarobkowych w Polsce lub w państwie sąsiadującym dokumentem wystawionym przez pracodawcę w języku polskim lub w języku angielskim. Katalog dokumentów, które mogą być w tym celu wykorzystywane, jest szeroki i otwarty, nie jest także wymagany jakiś określony wzór. Mogą to być np. delegacje służbowe/polecenia wyjazdu (potwierdzone przez partnera po stronie sąsiedniej), umowy o pracę, o dzieło, kontrakty, wyciągi z CEIDG, faktury, listy przewozowe etc. W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą na terytorium Polski lub pełniących funkcję w zarządzie osoby prawnej – np. wyciąg z KRS lub umowa spółki. Dopuszczalna jest tradycyjna (papierowa) jak również elektroniczna forma dokumentu.