Przedstawiciele partii rządzącej w środę podczas informacji bieżącej ws. prac nad Krajowym Planem Odbudowy bronili podejmowanych działań, odpowiadając na pytania opozycji dotyczące m.in. przejrzystości wydatkowania środków i roli samorządów w dysponowaniu nimi.

W środę w Sejmie odbyła się złożona do Prezesa Rady Ministrów przez Klub Parlamentarny Lewica informacja bieżąca w sprawie prowadzonych prac nad Krajowym Planem Odbudowy i Zwiększania Odporności oraz dotychczasowych konsultacji społecznych w tym zakresie.

Przedstawiciel wnioskodawców poseł Tomasz Trela (Lewica) pytał m.in. na jakim etapie są konsultacje KPO i jaką rolę w KPO ma odgrywać samorząd terytorialny, czy będzie mógł np. sam dzielić te środki, które otrzyma.

Henryk Kowalczyk (PiS) powiedział, że dodatkowe pieniądze, które dla Polski pojawiają się w KPO, dadzą nam kolejny impuls rozwojowy. Jak mówił, jeśli chodzi o ich późniejsze wykorzystywanie, to "samorządy będą głównymi beneficjentami tego programu".

Posłowie opozycji w swoich pytaniach zwracali uwagę także na rolę samorządów w decydowaniu o wydatkowaniu przez nie środków.

Poseł Dariusz Klimczak (KP) pytał m.in. o metodologię powstania założeń finansowych poszczególnych komponentów KPO. "Uważam, że te konsultacje powinny być szersze. Dotyczyć samorządów każdego szczebla, bo na dzisiaj te konsultacje są jedynie atrapą, za którą nic się nie kryje" - mówił.

Posłanka Paulina Hennig-Kloska (Koło Parlamentarne Polska 2050) podkreślała, że pieniądze z KPO muszą realnie wesprzeć polską gospodarkę, "a nie mogą zostać zmarnowane na jakieś wyborcze igrzyska i fajerwerki" - powiedziała. Jak mówiła, "nie wolno upolityczniać pieniędzy z KPO". Przekazała, że jej ugrupowanie ma uwagi do KPO, wśród których wymieniła m.in. wpisanie deklaracji osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r.; usunięcie z KPO uprzywilejowanej pozycji spółek Skarbu Państwa; usunięcie centralistycznej wizji państwa; wzmocnienia samorządów.

Mieczysław Kasprzak (Klub Parlamentarny Koalicja Polska) nazwał propozycje rządzących "prostym rozdawnictwem", które "będą spłacać nasze dzieci i nasze wnuki". "Chcemy poznać jasne i czytelne zasady, jak będziecie rozdawać te pieniądze. Bo wy z tego chcecie stworzyć fundusz wyborczy PiS. (...) Widać na każdym kroku, że dzisiaj te pieniądze łączycie z Nowym Ładem gospodarczym" - powiedział.

Odnosząc się do pytań o wydatkowanie środków, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda stwierdził, że nie powinno być obaw o upolitycznienie ich wydatkowania. "Jako Polska z punktu widzenia statystyk mamy dwu- lub nawet trzykrotnie mniej nieprawidłowości w wydatkowaniu środków, niż wynosi średnia europejska". Stwierdził też, że środki trafią do samorządów mimo ich centralnej dystrybucji narzucanej przez prawo UE i znajdą zastosowanie m.in. w termomodernizacji szkół, budowie dodatkowych miejsc opieki dla dzieci do lat trzech, a także budowie obwodnic miast.

Buda powiedział również, że nie ma obowiązku wprowadzania ustawy co do materii uregulowanej w rozporządzeniach. Wiceminister stwierdził, że ewentualny projekt ustawy, w myśl którego KPO miałby być procedowany w tym trybie, "nie przejdzie przez biuro legislacyjne Sejmu".

Odniósł się także do pytań i uwag o udział spółek skarbu państwa w budowie np. nowych odcinków trakcji kolejowej. "Kto ma budować sieć i trakcje? Kto, jak nie PKP PLK? Wszystkie inne segmenty, gdzie istnieje cała branża i sektor prywatny, będą miały konkursy. Wszyscy samorządowcy i przedsiębiorcy będą mogli w nich uczestniczyć" - wyjaśnił Buda.

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej powiedział, że KPO to również "sporo środków na rolnictwo". Według niego "20 proc. funduszy obejmie tereny wiejskie i rolnictwo, które obecnie jest słabe ze względu na sprzedaż, uzależnione od wielkich sieci, gdzie pośrednik zarabia najwięcej".

"Mamy propozycję centrów logistycznych, zakładów przetwórczych, punktów sprzedaży detalicznej w dużych i małych miastach" - powiedział Buda, odnosząc się do planów dalszego rozwoju sektora rolniczego w Polsce, które będą realizowane w ramach KPO. Jak przypomniał, w realizacji inwestycji część pożyczkowa KPO będzie uzupełniała część dotacyjną.

Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to kompleksowy dokument określający cele związane z odbudową i tworzeniem odporności społeczno-gospodarczej Polski po kryzysie wywołanym przez pandemię COVID-19. Zostały w nim zawarte propozycje reform i inwestycji, które pomogą Polsce wrócić na właściwe tory rozwoju.

KPO powstaje w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Tego typu dokument opracowuje każde z państw członkowskich Unii Europejskiej. To podstawa do skorzystania z Instrumentu Odbudowy i Zwiększenia Odporności, którego wartość to 750 mld euro. Z tej puli Polska będzie miała do dyspozycji około 58 mld euro. Na tę kwotę składa się 23,9 mld euro dotacji i 34,2 mld euro pożyczek.

Pieniądze w ramach KPO będą inwestowane w pięciu obszarach: odporność i konkurencyjność gospodarki – 18,6 mld zł; zielona energia i zmniejszenie energochłonności – 28,6 mld zł; transformacja cyfrowa – 13,7 mld zł; dostępność i jakość ochrony zdrowia – 19,2 mld zł; zielona i inteligentna mobilności – 27,4 mld zł.

Do końca kwietnia 2021 roku Polska ma czas na przekazanie KPO Komisji Europejskiej. Ta z kolei będzie miała dwa miesiące na zaakceptowanie planu.