Politycy PSL zwrócili się do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry z pytaniem, czy wiedział, w jaki sposób jego zastępca daje wytyczne prokuraturze regionalnej jak postępować z przedsiębiorcami, którzy nie stosują się do obostrzeń. Oczekujemy obszernych wyjaśnień w tej sprawie - mówili.

Według publikacji medialnych, zastępca Prokuratora Generalnego i prokurator Prokuratury Krajowej Krzysztof Sierak domaga się surowszych kar dla przedsiębiorców nieprzestrzegających obostrzeń narzuconych im przez rząd z powodu pandemii.

Według tych doniesień Sierak rozesłał do prokuratorów regionalnych w całym kraju pismo, w którym domaga się stawiania otwierającym swoje biznesy przedsiębiorcom zarzutu, za który grozi 8 lat więzienia. W piśmie zalecono także "ograniczenie do minimum" sprawdzanie, czy zarzuty stawiane przedsiębiorcom są uzasadnione. O sprawie informował m.in. portal Onet.pl.

Wiceprezes PSL, poseł Dariusz Klimczak odnosząc się do tych informacji podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że jego klub zwraca się do ministra sprawiedliwości, prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobry, z pytaniem, "czy wiedział o tym, w jaki sposób zastępca Prokuratora Generalnego daje wytyczne prokuraturze regionalnej w jaki sposób postępować z przedsiębiorcami, którzy nie stosują się do rządowych obostrzeń?".

"Czy wie o tym, że polecono stosowanie bardzo krótkiej ścieżki postępowania z orzeczeniem jak najsurowszych kar. Czy wiedział, że ktoś planuje wbić nóż w plecy polskim przedsiębiorcom" - dodał poseł ludowców.

Podkreślił, że tą sprawą zainteresuje także premiera Mateusza Morawieckiego. "Ponieważ ta informacja zbiegła się z innymi wytycznymi - z wytycznymi Inspekcji Sanitarnej" - zaznaczył Klimczak. Dodał, że Inspekcja Sanitarna wydała ogólnopolskie wytyczne, jak postępować z branżą gastronomiczną.

"Bulwersujące jest to, że w piśmie zasugerowano, żeby wszelkiego rodzaju kontrole przeprowadzać bez zapowiedzenia, które mają dotyczyć kontroli żywności, a przy okazji mają też mieć przygotowane formularze dotyczące kar. Kary mają być bardzo wysokie finansowo, nawet do 30 tysięcy złotych" - powiedział poseł PSL.

"To wszystko zbiega się. Zapytamy premiera - jako klub Koalicji Polskiej-PSL - jakie jeszcze instytucje wydają wytyczne ogólnokrajowe dotyczące ścigania przedsiębiorców, którzy dzisiaj mają wielkie problemy z prowadzeniem działalności gospodarczej i nie zawsze zdołają przestrzegać obostrzeń" - oświadczył Klimczak.

"Będziemy oczekiwać zarówno od ministra sprawiedliwości, jak i samego premiera obszernych wyjaśnień, ponieważ w sytuacji pandemii, w sytuacji zawalenia gospodarczego atakowanie przedsiębiorców to jest podcinanie gałęzi na której się siedzi" - dodał poseł ludowców.