We wtorek Rada Ministrów zaakceptowała projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu. Dokument zastępuje wcześniejszą propozycję ustawy o związkach partnerskich, która zakładała ingerencję w ponad 200 obowiązujących aktów prawnych i ostatecznie nie trafiła pod obrady rządu z powodu sprzeciwu polityków PSL.

Nowa ustawa opiera się na innym mechanizmie. Pełnoletnie osoby, niezależnie od płci, mogłyby zawrzeć umowę o wspólnym pożyciu, rejestrowaną w urzędzie stanu cywilnego. Umowa ta dawałaby partnerom formalny status osoby najbliższej, co przekłada się na konkretne uprawnienia w relacjach z urzędami, placówkami medycznymi i innymi instytucjami publicznymi.

Projekt nie wprowadza małżeństwa ani nie zmienia jego definicji, ale tworzy odrębną kategorię prawną dla par, które nie chcą lub nie mogą zawrzeć ślubu. To właśnie ten punkt stał się osią sporu pomiędzy rządem a Pałacem Prezydenckim.

Konkretne prawa dla partnerów: majątek, mieszkanie, zdrowie

Zgodnie z przyjętym projektem, umowa o wspólnym pożyciu umożliwiałaby partnerom wybór ustroju majątkowego – rozdzielności albo wspólności majątkowej. To rozwiązanie dotąd zarezerwowane było wyłącznie dla małżeństw. Dodatkowo projekt przewiduje możliwość ustanowienia obowiązku alimentacyjnego pomiędzy partnerami oraz uregulowanie zasad wspólnego korzystania z mieszkania.

Istotnym elementem są również kwestie zdrowotne i codzienne. Status osoby najbliższej oznaczałby prawo do informacji medycznej, możliwość podejmowania decyzji w nagłych sytuacjach, a także reprezentowanie partnera w sprawach urzędowych. To rozwiązania, które – według autorów projektu – mają odpowiadać na realne problemy par żyjących bez formalnego związku, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych.

Rząd argumentuje, że projekt nie tworzy „małżeństwa light”, lecz porządkuje kwestie, które dziś są regulowane fragmentarycznie lub wcale.

„Nie ma zgody na zrównanie małżeństwa ze związkiem partnerskim”

Zdecydowanie inne stanowisko prezentuje zaplecze prezydenta. W rozmowie z Polsat News szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker przypomniał, że Karol Nawrocki w kampanii wyborczej deklarował poparcie dla rozwiązań ułatwiających życie obywatelom, takich jak dostęp do informacji medycznych czy urzędowych. Jednocześnie wskazał, że obecny projekt idzie znacznie dalej.

— To nie jest ustawa o statusie osoby najbliższej, która ma przekładać pomoc Polakom, tylko jest to po prostu kwestia takiej ideologii. Nie ma zgody pana prezydenta na to, aby zrównywać małżeństwo ze związkiem partnerskim — zaznaczył minister.

W ocenie Pałacu Prezydenckiego projekt, choć formalnie nie redefiniuje małżeństwa, przenosi na związki partnerskie kluczowe przywileje zarezerwowane dotąd wyłącznie dla małżonków.

Wspólnota majątkowa jako linia sporu

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapisów, zdaniem otoczenia prezydenta, jest możliwość ustanowienia wspólności majątkowej pomiędzy partnerami. Paweł Szefernaker podkreślił, że prezydent nie zaakceptuje rozwiązań pozwalających parom niebędącym małżeństwem na wybór ustroju majątkowego identycznego z małżeńskim.

Argumentacja Pałacu Prezydenckiego opiera się na założeniu, że wspólność majątkowa jest jednym z fundamentów instytucji małżeństwa i jej rozszerzenie na inne formy wspólnego pożycia prowadzi do faktycznego zrównania tych relacji w sensie prawnym. To – według współpracowników Karola Nawrockiego – stoi w sprzeczności z jego wizją porządku konstytucyjnego i społecznego.

Obawy o adopcję dzieci przez pary jednopłciowe

Kolejnym punktem zapalnym jest kwestia adopcji dzieci. Choć projekt ustawy o statusie osoby najbliższej nie wprowadza przepisów dotyczących adopcji, Paweł Szefernaker zwrócił uwagę na sygnały płynące ze strony organizacji LGBT.

— To pokazuje, jaki jest cel ostateczny przyjęcia tych rozwiązań: najpierw zrównanie związków partnerskich z małżeństwami, a na koniec adopcja dzieci — ocenił minister.

Wypowiedź ta jasno pokazuje, że sprzeciw Pałacu Prezydenckiego nie dotyczy wyłącznie obecnego projektu, ale także potencjalnych zmian, które – zdaniem jego krytyków – mogą pojawić się w kolejnych etapach legislacyjnych.

Rozmowy z rządem bez przełomu

Paweł Szefernaker ujawnił, że zaplecze prezydenta prowadziło rozmowy z przedstawicielami koalicji rządzącej jeszcze na etapie prac nad projektem. Jak relacjonował, strona prezydencka jasno wskazała, które zapisy nie uzyskają akceptacji głowy państwa.

— Wskazaliśmy, jakie są kwestie, których pan prezydent nie zaakceptuje w ostatecznym projekcie. Pomimo to one dzisiaj są tutaj zapisane — powiedział szef gabinetu prezydenta.

To oznacza, że rząd przyjął projekt ze świadomością ryzyka prezydenckiego weta albo konieczności daleko idących zmian na dalszym etapie procesu legislacyjnego.

Zamiast związków partnerskich – zmiana strategii koalicji

Projekt ustawy o statusie osoby najbliższej zastępuje wcześniejszą propozycję ustawy o związkach partnerskich, która przewidywała m.in. możliwość wspólnego rozliczania podatków, prawo do dziedziczenia oraz pochówku partnera. Tamten dokument nie trafił nawet pod obrady Rady Ministrów, głównie z powodu sprzeciwu PSL.

Nowa strategia koalicji polega na stopniowym wprowadzaniu wybranych rozwiązań w formie odrębnej umowy cywilnoprawnej, zamiast kompleksowej regulacji na wzór małżeństwa. Mimo to, jak pokazują reakcje Pałacu Prezydenckiego, także ten wariant spotyka się z ostrym oporem.

Prezydent Karol Nawrocki nie ustępuj

Z wypowiedzi współpracowników prezydenta wynika jasno, że Karol Nawrocki pozostaje nieugięty wobec zapisów, które w jego ocenie zrównują związki partnerskie z małżeństwami. Bez istotnych zmian dotyczących wspólnoty majątkowej i zakresu przywilejów projekt – w obecnym kształcie – nie ma szans na podpis głowy państwa.

Spór o ustawę o statusie osoby najbliższej staje się więc jednym z pierwszych poważnych testów relacji pomiędzy rządem a prezydentem w nowym roku i zapowiedzią trudnej drogi legislacyjnej dla wszelkich zmian dotyczących prawa rodzinnego.