Posłowie zdecydowali o powołaniu nowej instytucji, która ma się zająć finansowaniem różnych inwestycji z zakresu szeroko rozumianej obronności. Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności (FBiO) ma powstać przy Banku Gospodarstwa Krajowego jako spółka specjalnego przeznaczenia. Do niej przekierowane zostanie ok. 20 mld zł, przyznanych Polsce w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Fundusz będzie się zajmować finansowaniem m.in. budowy i remontów schronów oraz miejsc schronienia (8,4 mld zł), modernizacji infrastruktury podwójnego zastosowania (5,4 mld zł), modernizacji przedsiębiorstw (3,5 mld zł) oraz inwestowaniem w cyberbezpieczeństwo (2,1 mld zł).
Nowy fundusz dla obronności
Prawie połowa z tych pieniędzy ma trafić do samorządów, które na konkretne inwestycje będą mogły pozyskać pożyczki pokrywające do 50 proc. wartości projektów. Zasady, na jakich będzie można składać wnioski o wsparcie, mają być znane do końca roku, a pierwsze nabory planowane są w drugiej połowie 2026 r. I właśnie na krótki czas przygotowania skomplikowanych procesów inwestycyjnych zwracają uwagę specjaliści. Tym bardziej że samorządy mają już za sobą pierwsze doświadczenia z wydawania pieniędzy, jakie rząd przeznaczył w ramach Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej (POLiOC). W tym roku rozdysponowano z niego już 5 mld zł.
– Już po pierwszych dofinansowaniach, które zostały przyznane, problemem dla samorządów okazuje się wydanie tych pieniędzy w terminie. I wiele z nich po prostu przepadnie. Przepadną np. pieniądze na szkolenia. Wymogi Akademii Pożarniczej do certyfikacji są tak skomplikowane, że niewiele podmiotów się na nie załapało. Według strony Akademii upoważnionych jest 36 podmiotów i nie ma osób, które mogą szkolić, korzystając z tego dofinansowania – mówi DGP Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa publicznego.
Rynek nie był na to przygotowany
Zwraca on również uwagę na nieprzygotowanie rynku. Ten nie jest w stanie na czas dostarczyć odpowiedniej liczby chociażby agregatów prądotwórczych czy mobilnych stacji uzdatniania wody. – W kontekście budowy czy rewitalizacji schronów pojawiają się np. problemy z prawem własności gruntów, na których się one znajdują. Pół roku to jest w polskich realiach bardzo mało czasu – dodaje Marcin Samsel.
Problemy te znane są posłom, którzy pod koniec ubiegłego tygodnia głosowali za przyjęciem ustawy, powołującej do życia FBiO. Jak podkreśla przewodniczący sejmowej komisji obrony, poseł Andrzej Grzyb z PSL, musimy się spieszyć z uwagi na wieloletnie zapóźnienia w przygotowywaniu budowli ochronnych. Nie wyklucza jednak, że jeśli samorządy zaczną alarmować o problemach, możliwe będzie wprowadzenie pewnych zmian.
– Termin jest mobilizujący ze względu na opóźnienia. Ja nie wykluczam jakiejś możliwości zmiany co do terminów wykorzystania pieniędzy. Najlepszym elementem oceny będzie przegląd inwestycji w połowie realizacji projektu – deklaruje przewodniczący Grzyb.
Najwięcej pracy do wykonania pozostało w kwestii zapewnienia odpowiedniej liczby schronów i miejsc ukrycia. Przeprowadzona w 2023 r. przez Państwową Straż Pożarną inwentaryzacja wykazała, że schrony mogą zapewnić miejsce dla 300 tys. osób. Wynikało z niej, że łącznie w Polsce na miejsce w schronach i ukryciach może liczyć niecałe 4 proc. mieszkańców.
Posłowie nieprzekonani. Kto będzie rządził kasą?
Tymczasem nie wszystkim posłom spodobał się sposób, w jaki ma być nadzorowane wydawanie tych 20 mld zł z FBiO. Ustawy nie poparła część parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji, a podczas poprzedzającego głosowanie posiedzenia komisji obrony narodowej wskazywali, gdzie ich zdaniem może dojść do nadużyć. Obawiali się, iż w zarządzie spółki specjalnej zatrudniani będą nie tylko eksperci, lecz także członkowie rządzącej koalicji. Ich obaw nie rozwiało nawet wprowadzenie poprawki zakładającej, że do zarządu nie będzie można powołać osób „zatrudnionych w administracji rządowej”. Ustawę poparło 239 posłów, 23 było przeciw, a 166 wstrzymało się od głosu.
Jak zapewnia strona rządowa, pieniądze z nowego funduszu będzie można przeznaczyć także na wzmacnianie mocy produkcyjnych w już działających firmach, a także dofinansowywanie start-upów, działających w dziedzinach związanych z bezpieczeństwem. Oceną priorytetów inwestycyjnych zajmie się Komitet Sterujący, wejdą m.in.: minister funduszy i polityki regionalnej, minister obrony narodowej, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz minister finansów i gospodarki.
– Na wiele inwestycji powinniśmy spojrzeć innym okiem niż do tej pory. Wszystko powinno się kojarzyć z terminem podwójnego zastosowania. Dotyczy to chociażby linii produkcyjnych czy inwestycji, związanych np. z budownictwem mieszkaniowym. I pytanie, czy one spełniają warunki co do tego, gdzie organizować można miejsca ukrycia – mówi Andrzej Grzyb. ©℗