- Rekordowe powołania do wojska w 2026 roku – co to oznacza dla Ciebie i Twojego rocznika?
- Oficjalne limity powołań do wojska na 2026 rok. Dokument rządu odsłania skalę operacji
- Rząd ujawnia liczby. Tyle osób może trafić do wojska w 2026 roku
- Kogo armia chce powołać w 2026 roku? MON wskazuje konkretne grupy
- Armia tłumaczy rekordowe limity. To nie są „zwykłe ćwiczenia”
Tylu powołań nie planowano od lat - a to dopiero „górny limit”, który wojsko może, ale nie musi wykorzystać. Co to oznacza dla zwykłych obywateli?
Rekordowe powołania do wojska w 2026 roku – co to oznacza dla Ciebie i Twojego rocznika?
Z projektu "Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie określenia liczby osób, które w 2026 r. mogą być powołane do czynnej służby wojskowej oraz liczby osób, które mogą pełnić służbę wojskową w rezerwie w ramach odbywania ćwiczeń wojskowych" wynika jedno: rok 2026 będzie rekordowy pod względem potencjalnych powołań. Choć limity nie oznaczają, że wszyscy faktycznie trafią do koszar, to pokazują gotowość państwa do gwałtownego zwiększenia liczby przeszkolonych obywateli.
Największe liczby dotyczą rezerwy. Sam limit ćwiczeń wojskowych pozostaje ekstremalnie wysoki – do 200 tys. osób. To tyle, ile liczy duże miasto jak Gdynia czy Rzeszów.
MON tłumaczy to „potrzebami uzupełnieniowymi Sił Zbrojnych”, modernizacją armii i szkoleniem nowych kadr. W uzasadnieniu podkreśla, że limity stanowią jedynie górny pułap, którego nie musi w pełni wykorzystać.
Oficjalne limity powołań do wojska na 2026 rok. Dokument rządu odsłania skalę operacji
Z rozporządzenia Rady Ministrów wynika, że w 2026 roku można powołać:
- 13 500 – do zawodowej służby wojskowej
- 200 000 – na ćwiczenia wojskowe (rezerwa pasywna)
- 8 700 – do aktywnej rezerwy
- 39 000 – do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej (w tym 4 tys. szkolonych)
- 40 000 – do terytorialnej służby wojskowej.
Takie same wartości znajdują się zarówno w projekcie, jak i w uzasadnieniu - oznacza to, że rząd nie zmienił planu po konsultacjach międzyresortowych.
Rząd ujawnia liczby. Tyle osób może trafić do wojska w 2026 roku
Choć część limitów spadła względem 2025 r., to ogólny obraz może być mylący. Dlaczego? Bo równolegle wciąż rośnie liczba wezwań na kwalifikację wojskową, czyli osób, które muszą stawić się przed komisją lekarską. Tam weryfikuje się zdrowie, wydaje kategorię i wpisuje do ewidencji.
W praktyce więc:
- limity służby = ilu maksymalnie wojsko może powołać,
- kwalifikacja = ilu realnie musi się stawić.
I to właśnie kwalifikacja obejmie nawet 235 tys. osób – czyli więcej niż wynika z samego rozporządzenia służbowego (ta liczba wynika z innego aktu MON, opublikowanego w sierpniu). To powoduje naturalne napięcie – wielu młodych mężczyzn i kobiet pyta: „czy mnie to obejmie?”.
Kogo armia chce powołać w 2026 roku? MON wskazuje konkretne grupy
Choć rozporządzenie dotyczy samych limitów, to jego uzasadnienie pokazuje kierunek działania armii. Największy nacisk ma paść na:
- podniesienie kwalifikacji rezerwistów,
- szkolenie nowych podoficerów i oficerów,
- uzupełnianie braków w Terytorialnej Służbie Wojskowej,
- rozwój korpusu zawodowego,
- rozbudowę zasobów DKSW (dobrowolna służba zasadnicza).
MON przewiduje intensywniejsze szkolenia osób z wykształceniem medycznym, informatycznym, inżynieryjnym – to pokłosie rosnącego zapotrzebowania armii na specjalistów.
Armia tłumaczy rekordowe limity. To nie są „zwykłe ćwiczenia”
W uzasadnieniu widzimy, że:
- 200 tys. rezerwistów ma przejść kursy podoficerskie i oficerskie,
- wojsko potrzebuje ludzi o „wyższych niż dotychczas kwalifikacjach”,
- część osób będzie powoływana nawet na czas nieokreślony – dotyczy to aktywnej rezerwy,
- ZSZ (dobrowolna służba zasadnicza) ma nadal być szeroką furtką dla ochotników.
Wydźwięk jest jasny: państwo chce w 2026 roku masowo podnosić gotowość wojskową obywateli, niekoniecznie wszystkich wcielając na stałe.
Kwalifikacja wojskowa 2026: pełna lista osób, które mogą dostać wezwanie do wojska
Choć rozporządzenie nie określa roczników, to obowiązek kwalifikacyjny na 2026 r. już tak.
Wezwania obejmują głównie:
- mężczyzn urodzonych w 2007 r. (19-latkowie),
- mężczyzn z roczników 2002–2006, którzy nie stawili się wcześniej,
- osoby z kategorią czasowej niezdolności – do ponownej oceny,
- kobiety z kierunków: pielęgniarstwo, farmacja, analityka, psychologia, biotechnologie, informatyka,
- ochotników powyżej 18 lat,
- osoby do 60. roku życia z nieuregulowanym stosunkiem do służby.
To właśnie te grupy realnie zobaczą w skrzynkach list z urzędu gminy.
Ile zapłaci państwo za powołania 2026? MON ujawnia miliardowe koszty
Uzasadnienie projektu zawiera pełne wyliczenia kosztów, które na 2026 r. wynoszą 6 447 097 000 zł – to łączny koszt powołań i szkoleń (w tym uposażenia, składki ZUS, koszty zakwaterowania, wyżywienia, rekompensaty dla pracodawców itd.) .
To nie wszystko - MON szacuje, że:
- samo szkolenie 40 tys. terytorialsów może kosztować ponad 1,3 mld zł,
- dobrowolna służba zasadnicza – ponad 2,5 mld zł,
- aktywna rezerwa – ok. 290 mln zł,
- ćwiczenia 200 tys. rezerwistów – ponad 520 mln zł.
To najdroższy plan powołań od uchwalenia ustawy o obronie Ojczyzny.
Te osoby są bezpieczne: lista wyłączeń z kwalifikacji i powołań 2026
Obowiązek kwalifikacyjny nie będzie dotyczył:
- osób po 60. roku życia,
- osób z kategorią D lub E,
- osób trwale mieszkających za granicą,
- kobiet spoza kierunków objętych przepisami,
- osób już po kwalifikacji i z pełnym uregulowaniem służby.
Dokument trafił do etapu uzgodnień międzyresortowych — to ostatnia prosta przed publikacją w Dzienniku Ustaw. Jeśli RM zatwierdzi projekt w całości, limity zaczną obowiązywać 1 stycznia 2026 r. i staną się podstawą do wszystkich powołań w przyszłym roku.
Podstawa prawna i dokumenty
- Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie liczby powołań na 2026 r. (RD249)
- Uzasadnienie projektu rozporządzenia o limitach powołań na 2026 r.
- Ustawa z 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny (Dz.U. 2025 poz. 825, 1014, 1080)
- Rozporządzenie MON ws. kwalifikacji wojskowej 2026 (Dz.U. 2025 poz. 1204)