„Spółka nie odczuła zakłócenia w ruchu pociągów ani przerwania ciągłości łańcucha dostaw” – uspokoiła spółka Grupa Azoty w przesłanym DGP komentarzu dotyczącym utrudnień w ruchu pociągów towarowych na linii Lublin-Warszawa.

Jak wyjaśniła spółka, transport kolejowy jest jednym z elementów łańcucha dostaw do puławskich zakładów azotowych, ale nie jedynym.

„Spółka posiada bardzo duży potencjał dla ekspedycji swoich produktów transportem samochodowym. Obecnie spółka nie identyfikuje utrudnień w zakresie dostaw czy wywozów” – czytamy w komentarzu.

Co się wydarzyło niedaleko stacji Puławy Azoty?

Przypomnijmy - w nocy z niedzieli na poniedziałek służby PKP PLK zauważyły nietypowy element leżący przy torach na odcinku między stacjami Puławy Azoty i Zarzeka. Ten obiekt został potraktowany poważnie – mógł być związany z wcześniejszymi aktami dywersji, co skłoniło kolejarzy do natychmiastowego zabezpieczenia miejsca oraz zgłoszenia sprawy odpowiednim służbom.

W wyniku tych ustaleń ruch pociągów został ograniczony. Dochodzenie prowadzi policja i prokuratura. Jak podkreślają media, nie jest to odosobniony incydent – może być powiązany z innymi aktami dywersji na strategicznej linii kolejowej między Warszawą a Lublinem.

Zakład Azotów w Puławach przygotowany

Grupa Azoty poinformowała też, że zakład w Puławach jest przygotowany na ewentualne podobne zdarzenia w przyszłości, gdyby w okolicy znów dochodziło do wyłączenia ruchu kolejowego.

„Grupa Azoty Puławy jest przygotowana na ewentualne zakłócenia łańcucha dostaw. W codziennej pracy służb logistycznych konieczna jest duża elastyczność w realizacji procesów dystrybucji produktów” – napisano w wyjaśnieniu wysłanym DGP.

”Łańcuch dostaw w spółce zbudowany jest w oparciu o różne rodzaje transportu, bazy magazynowe oraz terminale przeładunkowe” – dodano.