Nowe informacje rzucają cień na działania urzędników z rządu PiS oraz relacje między politykami a biznesem. Chodzi o teren blisko 160 hektarów, który ma kluczowe znaczenie dla planowanej linii kolejowej prowadzącej do CPK.
Działkę kupił wiceprezes spółki Dawtona, Piotr Wielgomas, płacąc 22,8 mln zł. Dziś jej wartość szacowana jest nawet na 400 mln zł — bo właśnie tędy ma przebiegać linia kolejowa. Aby umożliwić transakcję, Wody Polskie zmieniły kwalifikację cieku wodnego wbrew danym z rejestrów hydrologicznych. Gdy sprawa wyszła na jaw, w PiS wybuchł kryzys.
Tajemnicze wizyty przed otwarciem ministerstwa
Według ustaleń Wirtualnej Polski szef Dawtony Andrzej Wielgomas miał odwiedzać Ministerstwo Rolnictwa, gdy na jego czele stał Robert Telus. Z notatek wynika, że jedna z wizyt odbyła się przed oficjalnym rozpoczęciem pracy urzędu. Politycy PiS — w tym Telus i jego ówczesny zastępca Rafał Romanowski — mieli przyjmować przedsiębiorcę w kluczowym momencie procesu sprzedaży gruntu. Wielgomas miał spotykać się też z Waldemarem Humięckim, ówczesnym szefem KOWR.
Kiedy informacje ujrzały światło dzienne, prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił w prawach członka partii Roberta Telusa, Rafała Romanowskiego oraz Waldemara Humięckiego.
Szef Dawtony wydaje oświadczenie
Piotr Wielgomas broni swojej transakcji. Wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym wyjaśnia, że „nabył działkę jako osoba fizyczna i legalnie skorzystał z prawa pierwokupu przysługującego dzierżawcy”.
Podkreśla też, że „został wplątany w walkę polityczną jako narzędzie pomiędzy partiami politycznymi w Polsce, na co nie wyraża zgody”.
Dziennikarze przypominają, że to właśnie Dawtona produkowała gadżety w tym tzw. owocowe tubki rozdawane przez polityków PiS, — m.in. Roberta Telusa i Artura Sobonia — podczas kampanii w 2023 roku.
Nikt nie wiedział. Działka sprzedana. Horała: „nie mieliśmy wiedzy o transakcji”
Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. CPK za czasów PiS, przekonuje, że nie wiedział o sprzedaży: – Po tym piśmie zostało przygotowane moje pismo, żeby tej działki nie sprzedawać. Wysłałem je tydzień po sprzedaży. Nie mieliśmy wówczas wiedzy, że doszło do transakcji – tłumaczył.
– Nie miałem tej wiedzy, opuszczając swoje stanowisko. Co więcej, mój następca nie miał tej wiedzy do kwietnia 2024 roku, jak sam przyznaje – dodał.
Wiedzy w tym zakresie miał również nie mieć Alvin Gajadhur, były minister infrastruktury w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Telus: „nie widnieje nawet jeden mój podpis”
Robert Telus stanowczo odpiera zarzuty: „W dokumentach dotyczących tej sprawy nie widnieje nawet jeden mój podpis, nigdy ta sprawa nie trafiła na moje biurko”.
Podkreśla też, że działka nie znajduje się bezpośrednio na terenie CPK: „wbrew kłamliwym tezom działka ta nie leży w obszarze planowanej budowy CPK, tylko ponad 6 km od tego obszaru”.
Według niego państwo jest zabezpieczone. „Jeśli całość lub część działki będzie potrzebna pod inwestycje towarzyszące CPK, to zapisy umowy sprzedaży i księgi wieczystej pozwalają na natychmiastowe jej odkupienie po cenie zbytu, bez najmniejszych strat dla Skarbu Państwa”.
Na zarzuty dotyczące spotkań z szefem Dawtony odpowiada:
„Dotyczyły one kryzysu na rynku warzyw oraz owoców miękkich, głównie malin”. „Celem było wypracowanie działania polegającego na odkupieniu malin od rolników, by uniknąć strat dla producentów. Dla mnie nie liczyły się barwy polityczne firmy, tylko dobro polskiego rolnika”.
Dziennikarze WP zauważyli jednak, że po takich spotkaniach brak śladów w dokumentach ministerstwa.
Sondaż. Afera CPK ściąga PiS na dno
Z najnowszego sondażu SW Research dla „Rzeczpospolitej”:
- 42,4% respondentów ocenia PiS gorzej po ujawnieniu afery
 - 8,8% twierdzi, że sprawa poprawia wizerunek PiS
 - 20,6% nie słyszało wcześniej o aferze
 - 28,2% mówi, że nie wpływa ona na ich ocenę partii