Powstanie Krajowej Sieci Neurologicznej na wzór już istniejących Krajowej Sieci Onkologicznej, Krajowej Sieci Kardiologicznej oraz tworzonej właśnie sieci hematologicznej, zapowiedział w rozmowie z DGP wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski. Ma to być realizacja priorytetu Ministerstwa Zdrowia „Zdrowe serce – zdrowy mózg” oraz odpowiedź na postulaty Polskiego Towarzystwa Neurologicznego (PTN), które powstanie sieci wpisało w swoją strategię.
Udary, migrena i choroby otępienne dotyczą większości Polaków
Jak mówił podczas konferencji „Wizja zdrowia” konsultant krajowy ds. neurologii prof. Bartosz Karaszewski, choroby neurologiczne dziesiątkują polską populację pod względem niepełnosprawności. Udary mózgu to najważniejsza przyczyna trwałej niepełnosprawności mieszkańców Polski i są na pierwszym miejscu w rozumieniu śmiertelności tuż obok onkologii i kardiologii.
30 proc. Polaków cierpi z powodu poważnych chorób neurologicznych, a do 60 proc. odczuwa różne zaburzenia neurologiczne. – Największymi sprawcami zaburzeń są udary mózgu, choroby otępienne, migrena i choroby zapalne układu nerwowego. Zaburzeniami układu nerwowego manifestuje się dwie trzecie chorób rzadkich. Do tego w Polsce co roku 90 tys. osób przechodzi udar, w tym około 70 tys. niedokrwienny, a ok. 20 tys. udar krwotoczny. Od 500 tys. do 600 tys. Polaków żyje z chorobą otępienną, 56 tys. ma stwardnienie rozsiane, od 300 tys. do 400 tys. padaczkę, a ok. 15 proc. społeczeństwa zmaga się z migreną – wylicza prof. Konrad Rejdak, członek Rady Programowej Europejskiej Akademii Neurologii (European Academy of Neurology, EAN). Na co dzień kieruje Kliniką Neurologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.
Sieć mogłaby odciążyć wielkie ośrodki uniwersyteckie. Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany
Dlaczego chorym potrzebna jest sieć? – Chodzi o stworzenie ośrodków, które będą działały na kilku poziomach. Na najwyższym będą duże ośrodki specjalistyczne akademickie i nieakademickie, które będą mogły sieciować się z mniejszymi ośrodkami w danym regionie. Chodzi o to, by stworzyć system przyjazny dla pacjenta, który nie tylko będzie wiedział, do jakiego szpitala czy poradni ma się zgłosić z konkretnym problemem, lecz także otrzymać stałe leczenie jak najbliżej miejsca zamieszkania. Duże ośrodki, które diagnozują choroby, powinny bardzo blisko współpracować z daną siecią placówek regionalnych, by właściwie pokierować pacjenta – tłumaczy prof. Rejdak i podaje przykład pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. – W leczeniu SM mamy wysoko specjalistyczne ośrodki prowadzące programy lekowe, które zwykle działają w ramach wielospecjalistycznych placówek, które mają szeroki profil ambulatoryjny i szpitalny. Ponieważ w dużych ośrodkach wciąż przybywa pacjentów – SM diagnozowane jest u ok. 2 tys. osób rocznie – duże ośrodki nie są w stanie przyjąć do leczenia wszystkich nowych osób. Gdyby przekazały mniejszym placówkom tych pacjentów, którzy już mają stałe leczenie, same mogłyby skupić się na diagnozowaniu i ustalaniu schematu leczenia u nowych pacjentów oraz pomagać w przypadku wystąpienia jakichś nagłych komplikacji i zaostrzenia choroby – tłumaczy prof. Rejdak.
Jak miałaby wyglądać sieć? Wiceminister zdrowia zapowiedział, że resort wsłucha się w głosy środowiska. Wpisany w dokument „Strategiczne kierunki rozwoju neurologii w Polsce w perspektywie 2030 r.” model sieci zakładał jej podział na krajową sieć udarową i sieci ośrodków dla poszczególnych chorób: stwardnienia rozsianego (SM), choroby Parkinsona, otępiennych jak choroba Alzheimera, padaczki, migreny i sieć rehabilitacji neurologicznej. Podobnie jak w wypadku istniejących już sieci kluczowe miałyby być koordynacja leczenia i podział placówek na te referencyjne, gdzie leczone są najbardziej skomplikowane przypadki i które ustalają leczenie, oraz mniejsze, znajdujące się bliżej domu pacjenta, gdzie otrzymuje on kolejne dawki leków czy podlega rehabilitacji.
Choroba mózgu u co trzeciego Europejczyka
Celem sieci ma być skrócenie diagnostyki chorób neurologicznych (w przypadku chorób rzadkich odyseja diagnostyczna czasami zajmuje lata), a także koordynacja leczenia pacjentów, którzy potrzebują zwykle opieki na wielu poziomach, przede wszystkim zaś dostępu do rehabilitacji neurologicznej zarówno w ośrodkach stacjonarnych, jak i niestacjonarnych.
Jak wynika z badań Europejskiej Rady Mózgu, co trzeci Europejczyk przynajmniej raz w swoim życiu doświadcza choroby mózgu, czyli problemu o podłożu neurologicznym lub psychicznym. Z danych publikowanych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że wśród 10 problemów zdrowotnych, które w największym stopniu generują niepełnosprawność, choroby o podłożu neurologicznym stanowią jedną piątą. Ze względu na ich przewlekły charakter, przebieg i następstwa będą stanowiły coraz większe obciążenie zarówno dla systemu ochrony zdrowia, jak i pomocy społecznej i całej gospodarki. ©℗