70-letni Bolsonaro, który sprawował najwyższy urząd w państwie w latach 2019-2022, jest pierwszym prezydentem Brazylii, który został skazany na karę więzienia za próbę obalenia władzy po wygaśnięciu jego kadencji - zauważają brazylijskie media. Były prezydent nie pojawił się osobiście w sądzie. Od początku sierpnia przebywa bowiem w areszcie domowym. Agencja AP podkreśla, że Bolsonaro, który konsekwentnie zaprzeczał wszelkim oskarżeniom, może odwołać się od wyroku.
W akcie oskarżenia Jairowi Bolsonaro zarzucono zamach na demokratyczny ustrój oraz próbę ustanowienia dyktatury po porażce wyborczej w 2022 r. W trakcie śledztwa wykryto „szczegółowy plan zamachu na obecnego prezydenta Luiza Inacio Lulę da Silva oraz innych polityków” z jego obozu, który miał umożliwić Bolsonaro pozostanie u władzy.
Prezydent USA Donald Trump nazwał w czwartek skazanie Jaira Bolsonaro „straszną rzeczą”. „Myślę, że to bardzo złe dla Brazylii” - dodał.
Sekretarz Stanu USA Marco Rubio oświadczył na portalu X, że brazylijski sąd w sprawie Bolsonaro „orzekł niesprawiedliwie”, dodając, że „Stany Zjednoczone odpowiednio zareagują na to polowanie na czarownice”.
Sąd Najwyższy Brazylii na początku sierpnia odrzucił ingerencję Donalda Trumpa w obronie Jaira Bolsonaro i pozostałych oskarżonych. Prezydent USA nazwał wówczas działania brazylijskiego wymiaru sprawiedliwości „polowaniem na czarownice” i odebrał wizy wjazdowe do Stanów Zjednoczonych jedenastu sędziom brazylijskiego Sądu Najwyższego.
„Wszyscy oskarżeni w tym procesie inspiratorów próby przewrotu, podjętej w celu niedopuszczenia do objęcia stanowiska prezydenta przez zwycięzcę wyborów, Lulę da Silvę , będą sądzeni wbrew wszelkim ingerencjom z zewnątrz, niezależnie od tego przez kogo będą podejmowane” - zapewnił prezes brazylijskiego Sądu Najwyższego, Luis Roberto Barroso.(PAP)
san/