Nie znajduję powodów do pozostania minister edukacji Anny Zalewskiej na stanowisku - powiedział w piątek szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany przez dziennikarzy, czy poprze wniosek PO o odwołanie szefowej MEN.

Poseł PO Rafał Grupiński poinformował, że Platforma złożyła w piątek w Sejmie wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Zalewskiej. Platforma zarzuca minister, że wbrew nauczycielom i rodzicom forsuje "fatalną" reformę edukacji. Według szefowej MEN reforma edukacji jest przemyślana, odpowiedzialna i rozłożona na wiele lat.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że nie widzi "ani jednego argumentu do obrony chaosu proponowanego przez panią minister Zalewską". "Oczywiście będziemy na klubie ten temat dyskutować, ale ja nie znajduję powodów do pozostania pani minister na tym stanowisku" - dodał poseł.

Zwrócił uwagę, że PSL nie było entuzjastą wprowadzenia gimnazjów. Przypomniał, że kiedy AWS przeprowadzała reformę szkolnictwa, przeciwko niej był także Związek Nauczycielstwa Polskiego. "Wtedy trzeba było słuchać głosu rozsądku" - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

"Po kilkunastu latach działania gimnazjów, po zainwestowaniu miliardów złotych przez budżet państwa, ok. 13-14 miliardów przez samorządy, po stworzeniu nowego systemu, trzeba trochę spokoju i ewolucji w szkolnictwie, a nie rewolucji" - ocenił prezes PSL.

Z okazji Dnia Edukacji Narodowej Kosiniak-Kamysz złożył nauczycielom życzenia "nadziei na lepsze jutro". Dodał, że "jest głęboko przekonany" o tym, że "antyreformę minister Zalewskiej, ten chaos, który chce wprowadzić" uda się zatrzymać.

"Nie pozwolimy, żeby takie rozwiązania, które niszczą dorobek polskich nauczycieli, szkół, samorządowców wchodziły w życie" - zapewnił szef ludowców.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że według PSL w szkołach potrzeba ciepłego posiłku dla każdego ucznia, niezależnie od statusu materialnego, 20-osobowych klas oraz godziny angielskiego od pierwszej klasy. Jego zdaniem "to zmieni poziom kształcenia naszych dzieci, zmieni możliwości osiągania sukcesu i rozwoju, a nie zmiana tabliczki i fasady".

W połowie września do konsultacji trafiły dwa projekty ustaw: zupełnie nowej ustawy Prawo oświatowe oraz ustawy wprowadzającej Prawo oświatowe. Prawo oświatowe regulować ma kwestie związane z ustrojem szkolnym, czyli m.in. strukturą szkolnictwa. Ma też częściowo zastąpić obecnie obowiązującą ustawę o systemie oświaty. Resort edukacji zapowiadał w jej miejsce przygotowanie kolejnych ustaw, m.in. dotyczących finansowania oświaty (ma być gotowa ok. 2018 r.).

Zgodnie z propozycją MEN od 2017 r. funkcjonować mają 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum, szkoły branżowe w miejsce zasadniczych szkół zawodowych; wygaszane mają być gimnazja.