Do powołania prezesa TK doszło 9 grudnia 2024 r. Tego samego dnia prezydent wręczył Bogdanowi Święczkowskiemu akt to potwierdzający. – Podjęcie decyzji o wyborze właśnie pana na ten niezwykle ważny i poważny urząd (…) ma najprawdopodobniej fundamentalne znaczenie dla przyszłości Rzeczypospolitej, dla jej stabilności i bezpieczeństwa – mówił Andrzej Duda. Na uroczystości w Pałacu Prezydenckim obecni byli m.in. I prezes SN, przewodnicząca KRS i pozostali sędziowie TK. Zabrakło jednak przedstawicieli rządu, Sejmu i Senatu.
Postanowienie prezydenta nie zostało ogłoszone
Jak wynika z ustaleń DGP, postanowienie prezydenta o powołaniu Święczkowskiego zostało skierowane do publikacji trzy dni później, 12 grudnia. Od ponad miesiąca nie zostało jednak ogłoszone w Monitorze Polskim, nie znalazło się także w wykazie aktów oczekujących na ogłoszenie (dla porównania: w 2016 r. postanowienie o powołaniu Julii Przyłębskiej opublikowano w MP jeszcze tego samego dnia).
Za ogłaszanie aktów w Monitorze Polskim odpowiada prezes Rady Ministrów, który korzysta z pomocy Rządowego Centrum Legislacji. Na początku stycznia DGP skierował do KPRM szereg pytań. Do momentu zamknięcia tego wydania na większość z nich nie uzyskaliśmy odpowiedzi. W lakonicznym e-mailu Centrum Informacyjne Rządu stwierdziło jedynie, że obecny skład TK „nie spełnia standardów niezależności”. Jak dodano, rząd przyjął w grudniu uchwałę, w której zwrócono uwagę na „konieczność usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego”. „Działania naprawcze, nad którymi pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości pozwolą przywrócić praworządność oraz wypełnić zobowiązania wynikające z wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Orzeczenia Trybunału w aktualnym składzie nie będą publikowane” – przekazano w piśmie do redakcji DGP.
"Bogdan Święczkowski nie jest prawidłowo wybranym prezesem TK"
– Nie dziwi mnie, że RCL nie opublikowało postanowienia. Bogdan Święczkowski nie jest prawidłowo wybranym prezesem TK. Jego wybór skażony jest wadą prawną w postaci udziału dublerów w Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów TK (mowa o sędziach Jarosławie Wyrembaku i Justynie Piskorskim, których status zakwestionował Sejm w drodze uchwały – red.), które przedstawiło kandydatów na to stanowisko. Taka sytuacja jest całkowicie niedopuszczalna – komentuje w rozmowie z DGP wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.
Inaczej na sprawę patrzy Pałac Prezydencki. – Wszystko odbyło się lege artis. Postanowienie prezydenta zaczyna obowiązywać z chwilą podpisania. Prezes Bogdan Święczkowski pełni swój urząd zgodnie z prawem – mówi DGP Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta RP. I jak dodaje, „kwestia publikacji postanowienia w Monitorze Polskim ma charakter wtórny”. To, czy premier i jego współpracownicy będą przestrzegać prawa, dla ważności powołania nie ma znaczenia – tłumaczy minister.
Rola Donalda Tuska jest inna
Wątpliwości w tej sprawie nie mają także eksperci. Doktor hab. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, w rozmowie z DGP podkreśla, że zgodnie z konstytucją postanowienie prezydenta o powołaniu prezesa TK nie wymaga kontrasygnaty premiera. – W związku z tym rola szefa rządu ogranicza się do opublikowania postanowienia w Monitorze Polskim – mówi rozmówca DGP.
W jego ocenie kluczowe znaczenie ma także art. 15 ust. 1 ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych. – Przepis mówi wprost, że „podstawą do ogłoszenia aktu normatywnego lub innego aktu prawnego jest akt w formie dokumentu elektronicznego opatrzony kwalifikowanym podpisem elektronicznym przez upoważniony do wydania aktu organ”. To oznacza, że sam fakt istnienia postanowienia prezydenta jest podstawą do jego opublikowania przez prezesa Rady Ministrów – podkreśla prof. Piotrowski.
I jak dodaje, „brak publikacji jest tożsamy z próbą ograniczania prezydenckich uprawnień do wydawania aktów niewymagających kontrasygnaty premiera”. – A to w mojej ocenie stanowi naruszenie podstaw ustroju demokratycznego. Premier naraża się więc na odpowiedzialność karną w świetle art. 231 kodeksu karnego. Mamy bowiem do czynienia jednocześnie i z niedopełnieniem obowiązków, i przekroczeniem uprawnień – tłumaczy rozmówca DGP.
Premier powinien wywiązać się z obowiązków
Krytycznie na sprawę patrzy także dr Marcin Szwed, konstytucjonalista z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – Ustawa o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych mówi jasno, jakie akty ogłasza się w dziennikach urzędowych. Premier jako osoba odpowiedzialna za ten proces powinien wywiązywać się ze swoich obowiązków. Pomysł wstrzymania publikacji uważam za niebezpieczny. W tej sprawie rola szefa rządu jest bardziej techniczna – nie ma on kompetencji do oceny legalności postanowień prezydenta – mówi rozmówca DGP.
Sam TK sprawy nie komentuje. – Prezydent skorzystał z wyłącznej prerogatywy i powołał na prezesa TK sędziego Bogdana Święczkowskiego. Pozostałe zagadnienia wymienione w pytaniu nie należą do właściwości TK – przekazała DGP rzeczniczka trybunału Weronika Ścibor.
W myśl obecnych przepisów Bogdan Święczkowski funkcję prezesa TK będzie sprawować do grudnia 2030 r. Sędzią w TK pozostanie natomiast do lutego 2031 r. Jak jednak słyszymy, po wyborach prezydenckich ma zostać przeprowadzona kolejna reforma trybunału, a wraz z nią próba co najmniej częściowej wymiany obecnego składu. ©℗