W Centrum Zdrowia Dziecka dyrekcja i pielęgniarki 16. dzień pracują nad porozumieniem, które sprawi, że strajkujące wrócą do pracy. Premier przedstawiła w Sejmie informację o sytuacji w Instytucie; zapowiedziała, że w lipcu rząd zaproponuje systemowe zmiany w służbie zdrowia.

Premier mówiła w Sejmie, że przez osiem lat rządów PO i PSL zadłużenie CZD wzrosło o ok. 200 mln zł. Jak wskazywała, w 2015 r. rosło ono o ok. pół miliona złotych tygodniowo, a rząd nie reagował na tę sytuację. Przypomniała, że obecny rząd przekazał szpitalowi 100 mln zł z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców.

"Kierując się odpowiedzialnością za państwo, kierując się odpowiedzialnością za obywateli, wprowadzimy zmiany systemowe w służbie zdrowia, które naprawią to, co przez osiem lat zepsuliście i nie potrafiliście zrealizować tego, czego dzisiaj potrzebują Polacy" - powiedziała.

B. premier i b. minister zdrowia Ewa Kopacz (PO) ripostowała, że "jedyną receptą, jaką premier ma na wszystko, jest obciążanie winą poprzedników". "Zapomniała pani, że od blisko siedmiu miesięcy wy rządzicie i za wszystko bierzecie odpowiedzialność" - powiedziała.

Szydło akcentowała, że rząd, realizując systemowe zmiany, będzie starał się poprawić sytuację również innych pracowników służby zdrowia, m.in. ratowników medycznych. Premier zapewniła, że doskonale pamięta zobowiązania składane w kampanii wyborczej. "Z niczego się nie wycofuję, Szydło dotrzymuje słowa" - mówiła.

Premier powiedziała, że pielęgniarki, które za swoją pracę otrzymują nieadekwatne wynagrodzenie, mają prawo upominać się o godne płace i warunki pracy. "Ale naszym obowiązkiem jest stworzenie takiego systemu, który to zagwarantuje. Nie na zasadzie doraźnej (...), to musi być zmiana systemowa" - poinformowała.

Szefowa rządu zapowiedziała, że pod koniec czerwca lub na początku lipca przedstawi propozycje zmian w systemie służby zdrowia. Zaprosiła opozycję do przedstawiania swoich propozycji i projektów ustaw w tej kwestii.

Premier apelowała, by nie wykorzystywać politycznie dramatu, który obecnie rozgrywa się w szpitalu. Opozycja zarzuciła rządowi, że nie prowadzi dialogu ze strajkującymi; wzywała, by do Centrum pojechała premier.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł podkreślał, że bezpieczeństwo dzieci leczonych w CZD to absolutny priorytet. Poinformował, że już w czasie strajku podjęto decyzję o dofinansowaniu CZD kwotą miliona złotych z rezerwy. Pieniądze mają być przeznaczone na najpilniejsze potrzeby placówki.

Radziwiłł podkreślał, że dramatyczna decyzja o ograniczeniu działania CZD, nie ma nic wspólnego z wolą zamknięcia, wygaszenia czy likwidacji CZD. Poinformował, że zaproponował strajkującym ustanowienie pełnomocnika ministra zdrowia ds. kontaktów ze środowiskiem pielęgniarskim CZD.

Dodał, że dostrzega szansę na podpisanie porozumienia w środę, zaznaczył jednocześnie, że jednym z problemów jest oczekiwanie dyrekcji, że zakończony zostanie nie tylko spór zbiorowy z pielęgniarkami, który trwa od grudnia 2014 r., ale również inny spór zbiorowy pozostałych pracowników, w którym pielęgniarki także uczestniczą.

O zakończenie sporu apelował z sejmowej mównicy rzecznik praw dziecka Marek Michalak. "W tym całym konflikcie pomiędzy pielęgniarkami, dyrekcją Instytutu, rządem, wydaje się, że zapomniano o najistotniejszym - o dziecku, pacjencie" - mówił.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych akcentował w środę, że w Polsce narasta problem stopniowego pogarszania się warunków pracy pielęgniarek i położnych. Związek poprosił premier o spotkanie ws. problemów pielęgniarstwa; zaapelował też do ministra zdrowia o włączenie się w rozwiązanie sytuacji w CZD.

Przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Dzieci Alicja Chybicka (PO) poinformowała, że rodzice dzieci leczonych w CZD apelują o podjęcie wszelkich możliwych działań, by mali pacjenci szpitala mogli liczyć tam na właściwe leczenie i opiekę. Zespół, jak poinformowała, zdecydował o wystosowaniu memorandum do premier i ministra zdrowia „z gorącą prośbą o natychmiastową pomoc dzieciom, które walczą o swoje życie w CZD”.

W stołecznym Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" od 16 dni strajkują pielęgniarki. W środę prowadzona jest kolejna tura negocjacji między strajkującymi a dyrekcją. "Został ostatni punkt sporny" - mówił przed rozpoczęciem rozmów wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz, wyrażając nadzieję, że będzie to ostatnia tura.