Ministerstwo sprawiedliwości pracuje nad reformą systemu postpenitencjarnego – powiedział w piątek w Zakładzie Karnym w Nowogardzie (Zachodniopomorskie) wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Dodał, że celem reformy ma być mniej osób, które po odbyciu kary wracają do więzienia.

„Pracujemy w tej chwili w ministerstwie sprawiedliwości nad reformą systemu postpenitencjarnego w Polsce” – powiedział dziennikarzom Jaki. „Chcemy sprawić, aby powrotność do przestępczości była jak najmniejsza i ciągle spadała. W naszym kraju praktycznie co druga osoba, która wychodzi z więzienia z powrotem do niego wraca. Chcemy stworzyć takie warunki, aby te statystki w sposób znaczący się polepszyły” – mówił.

Dla osób, które wyszły z więzienia miałoby powstać coś na kształt „biura karier”, które śledziłoby losy więźniów po opuszczeniu zakładu karnego – powiedział Jaki. „Chciałbym, aby polskie państwo stworzyło także nowe elementy pomocy, aby mogło zaproponować coś więcej takim osobom, niż tylko i wyłącznie przysłowiowe 50 zł, które przekazuje kurator. Pracujemy nad tym pomysłem, aczkolwiek musimy pamiętać, że jesteśmy państwem dalej na dorobku, gdzie hierarchia i priorytety są ustawione w taki sposób, że najpierw pomoc dla rodzin potrzebujących, które nie weszły na drogę przestępstwa, a dopiero w drugiej kolejności osobom, które wychodzą z jednostek penitencjarnych” – dodał wiceminister.

Według Jakiego program jest na etapie prac wewnątrzresortowych. Minister spotkał się w piątek z osadzonymi w nowogardzkim zakładzie karnym, żeby – jak powiedział - zorientować się, jakiej ewentualnej pomocy od państwa potrzebują i czy są skłonni do readaptacji społecznej. „Sądzę, że ta wiedza pomoże nam, wkrótce - mam nadzieję, że za kilka miesięcy - przedstawić kompleksowy program dla całej Polski” – dodał.

W nowogardzkim zakładzie karnym od 23 lat prowadzony jest program resocjalizacyjny „Arka”. Jak powiedział jego autor Leszek Podolecki, program opiera się na zmianie u skazanych systemu wartości i norm moralnych. Biorą w nim udział chętni więźniowie, kapelani, pracownicy więzienia, ale także m.in. rodziny odbywających karę i skazani, którzy już ją odbyli. Jak podkreśli Podolecki, program jest skuteczny i cieszy się uznaniem samych więźniów.

Funkcjonuje tu od lat wyjątkowy program, który ma duże lepsze wyniki, niż te w skali całego kraju – zauważył Jaki. Na dziesięć osób, które brały udział w programie i wychodzą z więzienia, tylko dwie wracają do zakładu karnego – wynika z informacji nowogardzkiego zakłady karnego.

„Chciałbym zobaczyć jak to wygląda i być może przenieść te wzorce na cały kraj” – powiedział wiceminister. Jak dodał, „skoro program sprawdza się tutaj bez dodatkowych środków to czemu nie można tego zrobić w całej Polsce”.

W Zakładzie Karnym w Nowogardzie przebywa nieco ponad 800 osadzonych, ponad stu pracuje w dwóch firmach na jego terenie, a także poza nim. (PAP)