Widzimy szanse na porozumienie w sprawie przeciwdziałania nielegalnej imigracji, ale propozycje uwspólnotowienia kryteriów azylowych w ramach UE brzmią bardziej kontrowersyjnie - ocenił wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański odnosząc się do propozycji KE.

Jego zdaniem powtarzanie mechanizmów opartych o automatyczną alokację uchodźców jest błędem.

Szymański odniósł się w ten sposób do przedstawionych w środę przez pierwszego wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa propozycji Komisji w sprawie reformy europejskiej polityki azylowej.

"Komunikat przedstawia szeroki program reform polityki azylowej. Widzimy możliwości osiągnięcia porozumienia w sprawie przeciwdziałania nielegalnej imigracji czy ograniczania wtórnej migracji azylantów w ramach Unii. Dużo bardziej kontrowersyjnie brzmią propozycje uwspólnotowienia kryteriów azylowych w ramach UE" - stwierdził w komentarzu dla PAP wiceszef MSZ odpowiedzialny za politykę europejską.

Szymański podkreślił, że Polska "krytycznie odnosi się do rozwiązań, które odbierają państwom członkowskim kontrolę nad polityką uchodźczą".

"Chcemy zachować kontrolę nad tym, kto i na jakich zasadach korzysta z ochrony międzynarodowej w naszym kraju. Wszelkie instrumenty podziału uchodźców powinny zachować charakter dobrowolny. Powtarzanie mechanizmów opartych o automatyczną alokację uchodźców jest błędem" - dodał.

KE zaprezentowała w środę m.in. dwa warianty reformy obecnie obowiązującego rozporządzenia dublińskiego, zgodnie z którym za rozpatrzenie wniosku o azyl odpowiada państwo, w którym uchodźca przekroczył granicę UE.

Według pierwszej z koncepcji, za rozpatrzenie wniosku azylowego nadal odpowiadałby kraj, w którym uchodźca przekroczy granicę unijną, ale w sytuacjach znacznego napływu migrantów (np. powyżej jakiegoś progu) możliwa byłaby relokacja uchodźców do innych państw członkowskich. Tę propozycję Timmermans nazwał "Dublin+".

Druga opcja, bardziej radykalna, zakłada dystrybucję uchodźców między państwa unijne według stałego klucza podziału i obiektywnych kryteriów, jak liczba ludności, poziom dochodu narodowego brutto, doświadczenie w przyjmowaniu uchodźców czy więzy rodzinne, łączące migrantów z danym krajem UE. W tym systemie nie miałoby znaczenia, w którym kraju uchodźca złoży po raz pierwszy wniosek o azyl.

Propozycje KE przewidują ponadto m.in. walkę z nielegalną imigracją do UE poprzez nowy system zarządzania granicami zewnętrznymi i poprawę bezpieczeństwa wewnętrznego Wspólnoty, harmonizację warunków stwarzanych uchodźcom w poszczególnych państwach członkowskich, zapobieganie "wtórnym przepływom" migrantów wewnątrz Unii oraz ułatwienia migracyjne dla osób o wysokich kwalifikacjach zawodowych.

Timmermans ocenił na środowej konferencji prasowej, że kryzys uchodźczy "obnażył słabości obecnego wspólnego systemu azylowego". Dlatego - według niego - na dłuższą metę potrzebny jest bardziej zrównoważony system, "oparty na wspólnych zasadach, sprawiedliwszym podziale odpowiedzialności oraz bezpiecznych legalnych kanałach transportu dla osób potrzebujących ochrony, by dostać się do UE".

KE nie zdecydowała się na razie na przedstawienie projektu przepisów prawnych, bo państwa unijne mają bardzo podzielone zdania w sprawie rozwiązywania problemów związanych z migracjami. Obie proponowane warianty reformy mają na razie zostać rozważone przez rządy państw UE i europarlament. KE chce jednak przedstawić propozycje konkretnych rozwiązań prawnych jeszcze przed wakacjami. Timmermans przyznał, że aktualne realia polityczne nie pozwalają na rozważanie daleko idącej reformy, jaką byłoby stworzenie zcentralizowanego systemu podejmowania decyzji o przyznaniu azylu. "Dlatego dziś nie przedstawiamy takiego wariantu" - powiedział wiceszef KE.