Waszczykowski: Komisarze nie mają informacji i bazują na wieściach medialnych
ikona lupy />
Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych / Dziennik Gazeta Prawna
Co wynika z decyzji Komisji Europejskiej o uruchomieniu wobec Polski mechanizmu obrony demokracji?
Nic wielkiego. Może zostało to przedstawione nieco ostrzejszym językiem. Jednak spodziewaliśmy się tego. Trzeba będzie teraz powymieniać się wizytami eksperckimi. Komisarz Timmermans może przyjedzie w lutym. Potem będą czekać na ocenę zrobioną przez Komisję Wenecką. I tyle.
Czy to nie jest jednak pogrożenie Polsce palcem?
Retorycznie może i jest. Ale wczoraj wiceszef Komisji otwarcie powiedział, że nie chodzi o to, by karać, ale poznać informacje z pierwszej ręki. Jak widać, tych informacji nie ma. Komisarz nie wiedział chyba o tym, że wczoraj prezes TK prof. Andrzej Rzepliński dokooptował dwóch sędziów wybranych przez Sejm tej kadencji do składu trybunału. Czyli uznał, że będzie realizował nowe prawo. Zresztą wieczorem prezes zaproponował też, że będzie przyjmował resztę wybranych teraz sędziów w kolejnych miesiącach, gdy będą wygasały kadencje obecnych sędziów. Timmermans nie miał tej wiedzy i odnosił się do starych informacji. A nam o to chodzi, że komisarze nie mają informacji i bazują na medialnych wieściach. Ich echach w debacie publicznej. Nie czytają ocen prawnych i rzeczowych informacji, które przychodzą z Polski.
Może słabo informujemy? Może to też nasza wina, że nie potrafimy z tymi informacjami do nich dotrzeć?
Przecież są tam dwaj ministrowie. Przedwczoraj był wiceminister od spraw prawnych, wczoraj był Konrad Szymański. Nie spotykają się może bezpośrednio z komisarzem Timmermansem, ale jego pracownikami. Wczoraj odbyła się długa 45-minutowa rozmowa pani premier z szefem Komisji, który mówił, że nie będzie żadnych decyzji, bo to wstępna wymiana poglądów. Są pytania ze strony Komisji. Ja odpowiadałem Timmermansowi, minister Zbigniew Ziobro także odpowiadał.
Może lepiej, aby minister Ziobro nie odpowiadał?
Fatycznie u niego wystąpiła ostrzejsza retoryka na początku i na końcu listu. Ale zawartość merytoryczna pisma to były rzeczowe informacje. Można prychać na retorykę, ale z drugiej strony też mieliśmy do czynienia z retoryką z tamtej strony.
Spodziewa się pan, że Komisja zacznie nas ostrzej traktować tam, gdzie ma pole do podejmowania arbitralnych decyzji?
Wtedy Komisja będzie wykraczała poza swoje kompetencje. Albo będzie działać w oparciu o traktaty, albo o jakieś wyimaginowane procedury. Problem polega jeszcze na tym, że możemy być poletkiem doświadczalnym w wewnętrznej rozgrywce między trzema instytucjami: Komisją, Radą i czołówką Parlamentu Europejskiego. Wszyscy mają swoje ambicje.
O co idzie ta gra?
Komisja chciałaby mieć więcej prerogatyw. Szef Europarlamentu Martin Schultz też chciałby wyrąbać dla siebie prerogatywy. Jeszcze, gdzieś pośrodku, jest Rada, która na razie nie zabrała głosu. A im więcej prerogatyw wyrwą Komisja i Parlament, tym mniej zostanie dla Rady. Na ten kontekst mało osób zwraca uwagę. Jesteśmy królikiem doświadczalnym w tej rozgrywce. Bo gdyby Komisja wzięła pod uwagę stan faktyczny, nie byłoby tych zastrzeżeń. Po rozmowie Rzepliński – Duda i wynikających z tego decyzjach są one wyjaśniane. A kwestiami medialnymi w ogóle się nie zajęli. Interesowali się głównie Trybunałem Konstytucyjnym, a przecież nie w każdym kraju unijnym on występuje (np. w Holandii). Ostatnia niepokojąca rzecz: dlaczego nie mamy jednoznacznego komunikatu końcowego, tylko konferencję prasową komisarza Timmermansa, który w zasadzie co pytanie mówił inaczej? A to o procedurach, a to o dialogu czy o Komisji Weneckiej. Tak naprawdę do czego się mamy odnieść? Zarzucamy Komisji, że zamiast dialogu urzędniczego toczy się dialog przez media. I w ten sposób dostaliśmy odpowiedź.
Wszczęcie procedury jest bezdyskusyjne.
Rozumiem, że dyskusyjne. W odpowiedziach na kolejne pytanie Timmermans mówił, że chce odwiedzić Polskę. Że będzie czekał na Komisję Wenecką. Na jakiej podstawie zatem wszczynał procedurę? Dalej brniemy w ping-ponga nieopartego na dokumentach. ©?