Gorąca końcówka roku w resorcie obrony narodowej. Trwa audyt w poszczególnych departamentach MON. Nowe kierownictwo ministerstwa bada między innymi plany modernizacyjne armii, jakie zostawiła po sobie poprzednia ekipa.

"Trzeba na nowo przejrzeć plany zakupów dla wojska" - zapowiada wiceszef MON odpowiedzialny za modernizację.

Bartosz Kownacki podkreślił, że modernizacja powinna być tak przeprowadzona, by kraj był przygotowany do ewentualnych zagrożeń w ciągu kilku lat, a nie kilkunastu. Dodał, że kluczowe jest, by polski przemysł obronny był w to zaangażowany w jak największym stopniu.

Minister Kownacki nie przewiduje w najbliższym czasie rezygnacji z dotychczasowych programów modernizacyjnych. To - jak tłumaczy wiceszef MON - jest uzależnione od wnikliwej analizy aktualnej sytuacji zagrożeń dla Polski. "Takiej analizy na poważnie nie zrobiono w ostatnim czasie" - ocenił.

Wiceminister Bartosz Kownacki zapowiedział też, że jeszcze w tym roku zostanie podpisana umowa na modernizację czołgów Leopard 2A4. Wartość kontraktu to około dwa miliardy trzysta milionów złotych. Połowa tej kwoty trafi do polskiego przemysłu obronnego.

Umowa na modernizację czołgów przewiduje unowocześnienie 128 (stu dwudziestu ośmiu) sztuk Leopardów, które przejęliśmy od Niemców w 2002 roku oraz czternastu maszyn kupionych dwa lata temu z nowszą wersją czołgów 2 A5.

Po stronie polskiego przemysłu obronnego umowę będą wykonywać Polska Grupa Zbrojeniowa z zakładami w Łabędach i Poznaniu. W konsorcjum wchodzi też spółka PCO z Warszawy, zajmująca się opto-elektroniką. Zagranicznym partnerem umowy będzie niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall. Podpisanie umowy zaplanowano na najbliższy poniedziałek.