Szef Klubu Parlamentarnego PO Sławomir Neumann nazwał ułaskawienie Kamińskiego instrumentalnym traktowaniem prawa i zamachem na praworządność. "To już nie jest kwestia budowania silnego państwa, o którym mówił PiS, to jest kwestia przesuwania nas w kierunku standardów białoruskich" - mówił Neumann.
Sławomir Neumann wyraził nadzieję, że w jutrzejszym expose premier Beata Szydło odniesie się do tego wydarzenia. Jego zdaniem, jeśli Kamiński zostanie w rządzie, po tym, jak się wyraził, skandalu, to będzie to "bardzo zły sygnał dla wszystkich". "Można będzie mówić, że bezkarność w działaniach osób publicznych może być potem nagradzana przez prezydenta z własnego obozu" - mówił Neumann.
O decyzji prezydenta poinformował wieczorem Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta. Powoływał się na artykuł 139 Konstytucji, który mówi o tym, że prezydent ma prawo łaski. Podkreślał, że Mariusz Kamiński został skazany ze względów politycznych. Poinformował też, że czterej byli funkcjonariusze CBA są pierwszymi ułaskawionymi przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Komentarze (10)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeFala hejtu ruszyła chwilę po tym, jak w mediach pojawiła się informacja o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego przez prezydenta. Chętnie dołączył do niej mainstream, obwieszczając m.in., że decyzja Andrzeja Dudy to „hucpa” i „bezczelność”, a jeden z dziennikarzy „Gazety Wyborczej” postraszył rytualnie „mafijnym państwem PiS”.
Wyroki na Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika, i pozostałych funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego były w odczuciu wielu osób, także w moim, obrazą sprawiedliwości, tak ze względów prawnych, jak i zasad współżycia społecznego. Finałem wieloletniej nagonki jaką zwycięzcy z roku 2007 urządzili na ludzi prawych i zdeterminowanych w walce z korupcją. Można je było odbierać jako akcję polityczną, zresztą zapowiadaną niemal oficjalnie, a potwierdzoną na nagranych taśmach. Można w nich było widzieć zemstę polityczną i jednocześnie jasny sygnał, że można kraść. Bo państwo Platformy było państwem obiecującym kooperantom możliwość żerowania na majątku publicznym. Wyrok na Kamińskiego, ściganie Ziobry, kalumnie rzucane na Kaczyńskiego miało dać złodziejom i ich wspólnikom spokój ducha i pewność bezkarności. Niestety, na wiele lat dało.Jest pewne, że teraz także przeciwko PREZYDENTOWI ruszy nagonka.
Skazano Kamińskiego wyrokierm nieprawomocnym, ale jednak skazano w imię POlitycznych wartości,. Faceta, który całym sobą walczył z Korupcją i elementem przestępczym ówczesnej Polski.
Dotknęło to wielu politycznych kombinatorów i korupcyjnych cwaniaczków oraz gospodarczych mafiozów , stąd dziś ten raban bo zemsta się nie udała.
Ten "establischment" dziś wraz ze swoimi obrońcami ( prawnikami ) podnosi skowyt i rozlewa krokodyle łzy. Przejrzałem kilka wyroków Sądów, gdzie prawdziwi przestępcy dostają wyroki w nawiasach lub o niższej dolegliwości. Wyrok na Kamińskiego to nie był wyrok tylko zamach i odwet tych , którzy prawo mieli za narzędzie do robienia interesów i niszczenia tych , którzy im przeszkadzali.- stworzyli sobie kiedyś takie PRL -bis , a Kamiński zaczął ich demaskować. Dosyć tego. W obliczu innych wyroków uniewinniających Kamińskiego - sprawiedliwości stało się zadość.
utratą zaufania do rządzących. Składa się na to między innymi poparte praktyką przekonanie, ze rządzący stoją ponad prawem, a jego przepisy są instrumentalnie wykorzystywane dla ich celów.
Afera podsłuchowa i pospieszne zmiany w prawie gwarantujące biesiadującym personom bezkarność były właśnie na to dowodem.
Zatem twierdzenie partii która ma na sumieniu niejedno, dewastację prawa też, jest jak zarzut Sowietów w stosunku do Stanów -"A u was biją murzynów!"
Bezpośredni sprawcy zostali skazani na podstawie tych samych dowodów na podstawie których uznano działania Kamińskiego za nielegalne.
A jeszcze sędzia "specjalnie wybierany" przez przewodniczącego wydziału, oraz kilka miesięcy pisania uzasadnienia i "odpalenie" uzasadnienia na kilka godzin przed cisza wyborcza. No i ten b. fajny przepis - sędzia może pisać uzasadnienie b. długo a ty skazany masz 14 dni na apelację.