Prokuratura okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie niewpisania do oświadczenia majątkowego drogiego zegarka przez Michała Kamińskiego. Obecnie pełni on funkcję ministra w kancelarii premiera oraz nadzoruje prace Centrum Informacyjnego Rządu.

Sprawę skomentował w Sejmie szef klubu PO Rafał Grupiński. Jego zdaniem, w porównaniu z - jak się wyraził - aferą związaną ze SKOK-ami sprawa zegarka jest rzeczą drobną.

Zaznaczył jednocześnie, że należy ją wyjaśnić.

Postępowanie prokuratury zostało wszczęte na podstawie doniesień medialnych, a także doniesienia osoby fizycznej. "Ze zgromadzonego w toku postępowania sprawdzającego materiału dowodowego wynika uzasadnione podejrzenie, iż minister Michał Kamiński jako europoseł, kilkukrotnie przedłożył Marszałkowi Sejmu RP oświadczenia majątkowe, w których nie wykazał faktu posiadania zegarka o wartości powyżej 30 tysięcy złotych" - mówi w rozmowie z IAR rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.

Zgodnie z prawem, do oświadczenia majątkowego należy wpisać ruchomość o wartości przekraczającej 10 tysięcy złotych. Śledztwo toczy się w kierunku czynu z artykułu 233, paragrafu 1 i 6 Kodeksu karnego. Za to przestępstwo grozi do 3 lat więzienia.