Byli opozycjoniści oddali hołd ofiarom stanu wojennego. W 33 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego przed murem Aresztu Śledczego Warszawa-Białołęka złożono kwiaty i zapalono znicze. Na warszawskiej Białołęce po 13. grudnia 1981 roku przetrzymywano blisko 680 działaczy opozycyjnych.

Uroczystość zorganizowało Stowarzyszenie Wolnego Słowa, którego prezes Wojciech Borowik podkreślał, że spotkanie przed murem aresztu to nie tylko wyraz pamięci o ofiarach stanu wojennego.

Jak mówił jest to symbol solidarności z osobami, które dziś znalazły się w trudnej sytuacji, a są dla Polski zasłużone, walczyły o wolność ale z tej wolności w pełni nie mogą korzystać.

Wojciech Borowik przypomniał, że opozycjoniści czekają od wielu lat na ustawę, która będzie wspierała tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Były opozycjonista mówił, że według deklaracji polityków istnieje szansa na to, by taka ustawa wreszcie weszła w życie w połowie 2015 roku. Jak zaznaczył jest to ostatnia szansa na uchwalenie zapisów o wsparciu, ponieważ coraz więcej osób potrzebuje pomocy. Wojciech Borowik dodał, że 35. rocznica podpisania porozumień sierpniowych jest dobrą okazją, by zakończyć ten temat.

Opozycjoniści złożyli też dziś kwiaty przy murze Aresztu Śledczego Warszawa Grochów oraz przy murze więzienia na ulicy Rakowieckiej.