Współczesny świat szybko się zmienia, ale czynnik bezpieczeństwa, zwłaszcza wspólnego bezpieczeństwa, pozostaje znaczący dla wielu krajów. Właśnie w tym kontekście należy rozpatrywać rozwój stosunków Polski i Ukrainy w najbliższymczasie.

Na relacjach między naszymi krajami można się uczyć dialektyki w ramach lekcji filozofii geopolitycznej. Z jednej strony mamy aktywne kontakty na najwyższym szczeblu politycznym, utworzenie Trójkąta Lubelskiego (Litwa, Polska, Ukraina), zachowanie poziomu wymiany handlowej nawet w warunkach pandemii koronawirusa (Polska stała się drugim po Chinach partnerem handlowym Ukrainy). Z drugiej – różny zakres wpływu pamięci historycznej na kształtowanie politycznego porządku dziennego, rozpowszechnione wzajemne stereotypy o Polakach i Ukraińcach, nawarstwiające się nieporozumienia co dodrobiazgów.
Hasło relacji wzajemnych Polski i Ukrainy powinno brzmieć „Za nasze i wasze bezpieczeństwo”. Dlaczego? Bo wywodzi się ze znanego hasła „Za naszą i waszą wolność”, lecz udoskonalonego w kontekście dzisiejszych realiów. Nasze państwa nie tylko odnowiły niezależność w pełnym burz XX w., lecz także zdołały obronić własne prawo do istnienia wobec potężnych wyzwań. Dobrze znamy pochodzenie tych wyzwań. Obecnie na porządku dziennym stoi obrona naszych państw przed agresywnymi działaniami Rosji, przez które Polska i Ukraina cierpiały w przeszłości. Zmienia się formuła podobnych działań Kremla, ale jego żądza dominacji w regionie Europy Środkowej i Wschodniej pozostaje niezmienna. Rosja chce objąć ten region własnym, zmonopolizowanymwpływem.
W Polsce i na Ukrainie są miliony ludzi, którzy uświadamiają sobie zagrożenie ze strony Rosji. Tę świadomość warto aktywniej przekazywać za pośrednictwem mediów i przekształcić ją w część porządku dziennego relacji dwustronnych. Polska zdecydowanie popiera Ukrainę na drodze do Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej, o czym przekonująco świadczy ostatnie oświadczenie prezydenta Andrzeja Dudy. Dla Ukrainy to właśnie Polska wygląda na najsolidniejszego partnera na drodze do integracji europejskiej i euroatlantyckiej. Dialog z nią pozwoli uniknąć wielu pomyłek i przyspieszyć ruch do akcesji do najpotężniejszych obecniesojuszy.
Polska i Ukraina nie muszą od zera rozpoczynać realizacji hasła „Za nasze i wasze bezpieczeństwo”. Utworzenie i funkcjonowanie Trójkąta Lubelskiego dowiodło istnienia wspólnego potężnego interesu w znalezieniu odpowiedzi na hybrydowe wyzwania płynące ze strony Rosji. W tym kontekście należy oceniać kształtowanie wspólnego podejścia do Białorusi i przeciwdziałanie cynicznemu wykorzystywaniu uchodźców na granicach regionu bałtycko-czarnomorskiego. Walka przeciwko uruchomieniu gazociągu Nord Stream 2 i o wypełnienie Inicjatywy Trójmorza treścią energetyczną również należą do wspólnych zadań Warszawy i Kijowa. Ukraina mogłaby oczywiście stać się przynajmniej stowarzyszonym członkiem Trójmorza. Cyberataki i rozpowszechnianie dezinformacji w narodowych segmentach sieci społecznościowych także wymagają wspólnej odpowiedzi Polski i Ukrainy. Ukształtowanie wspólnej środkowoeuropejskiej narracji historycznej w kontrze wobec rosyjskiego podejścia imperialnego również jest znaczącym warunkiembezpieczeństwa.
Na XXX Forum Gospodarczym w Karpaczu poseł Paweł Kowal podczas dyskusji na temat dróg do udoskonalenia relacji polsko-ukraińskich mówił o perspektywie utworzenia sojuszu wojskowego Polski i Ukrainy. To ten przypadek, kiedy sama dyskusja na ten temat wywoła nienawiść ze strony Kremla, gdzie nie zapomniano o Bitwie Warszawskiej 1920 r. Taka rozmowa może się opierać na funkcjonowaniu brygady polsko-litewsko-ukraińskiej w Lublinie, unikatowego oddziału, którego potencjał wymaga dalszego rozwoju. Kwestia wspólnego bezpieczeństwa Polski i Ukrainy powinna przejść z poziomu kontaktów państwowych na poziom dyskusji eksperckiej i znaleźć poparcie społeczne w obu państwach. Między innymi w ten sposób zdołamy zademonstrować umiejętność wyciągania wniosków z trudnych lekcji historii. Wniosków, od których zależy sukces naszych państw wprzyszłości. ©℗