Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez Marka Belkę i Bartłomieja Sienkiewicza. Chodzi o rozmowę prezesa NBP i szefa MSW 17 lipca w restauracji "Sowa & Przyjaciele" w Warszawie, z której nagranie upublicznił tygodnik "Wprost".

Rozmowa miała zmierzać między innymi do wprowadzenia zmian w ustawie o Narodowym Banku Polskim i w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi, które miały być dokonane w zamian za odwołanie z funkcji ówczesnego ministra finansów. Zawiadomienie dotyczyło też naruszenia niezależności Narodowego Banku Polskiego poprzez wprowadzenie regulacji umożliwiających powołanie instytucji Rady Ryzyka Systemowego, zmniejszenie roli Rady Polityki Pieniężnej.

Zawiadomienie w tej sprawie złożyło kilkanaście podmiotów, w tym osoby fizyczne i partie polityczne. Według prokuratury, materiał dowodowy nie potwierdził podejrzenia popełnienia przestępstwa nadużycia władzy, ani tego by którykolwiek z funkcjonariuszy publicznych wskazany w zawiadomieniach przekroczył uprawnienia lub nie dopełnił obowiązku działając jednocześnie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.

Specjalista od wizerunku politycznego, Norbert Maliszewski ocenia, że decyzja organów ścigania nie wpłynie na ocenę uczestników spotkania przez społeczeństwo. Według niego Polacy już dawno wyrobili sobie zdanie na ten temat, a decyzja prokuratury nie wpłynie na ich osąd. Takie sprawy, jak dodaje rozmówca Informacyjnej Agencji Radiowej, traktowane są przez społeczeństwo, nie w kategoriach legalności lecz standardów. Rozmowa Marka Belki i Bartłomieja Sienkiewicza miała zmierzać między innymi do wprowadzenia zmian w ustawie o Narodowym Banku Polskim i w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi, które miały być dokonane w zamian za odwołanie z funkcji ówczesnego ministra
finansów. Zebrany materiał dowodowy nie potwierdził podejrzenia przekroczenia uprawnień - mówi IAR prokurator Przemysław Nowak rzecznik prasowy stołecznej Prokuratury Okręgowej. Nagranie z tej rozmowy upublicznił tygodnik "Wprost".