Gazeta podkreśla, że partia rządząca płaci za skandal wywołany treścią ujawnionych przez Wprost rozmów pierwszoplanowych polityków.
Z badania IBRiS Homo Homini wynika też, że 62 procent Polaków jest zbulwersowanych sprawą nagrań. Najbardziej poruszeni są mieszkańcy największych miast - do tej pory bastionów PO. Przed wyborami samorządowymi to prawdziwy alarm dla Platformy - podkreśla politolog Rafał Chwedoruk.
Sondaże pokazują, że na skandalu najbardziej zyskał, obok Nowej Prawicy, prezydent. Odsetek dobrych ocen Bronisława Komorowskiego wzrósł w ciągu miesiąca o pięć punktów procentowych - z 54 do 59 procent.
W Sejmie prócz trzech wymienionych partii znalazłyby się również SLD z 10 procentowym poparciem i PSL z 5 procentami. Bez szans na mandaty są Solidarna Polska, Polska Razem i Twój Ruch.