Czy nagrania zaszkodzą ministrowi Sikorskiemu w karierze na arenie międzynarodowej? Zdania ekspertów są podzielone.

Według dra Piotra Wawrzyka z Katedry Europeistyki UW, to koniec marzeń Radosława Sikorskiego o wysokim stanowisku w Unii Europejskiej. „Myślę, że minister Sikorski był kandydatem nie tylko na szefa unijnej dyplomacji, ale w ogóle na jakiekolwiek stanowisko międzynarodowe” - podkreśla ekspert. Zdaniem Wawrzyka, jeżeli szef ministerstwa spraw zagranicznych dezawuuje - nie ważne czy w rozmowie prywatnej czy nie - ale w upublicznionej rozmowie politykę zagraniczną premiera swojego rządu to świadczy to o tym, że nie nadaje się na jakąkolwiek funkcję międzynarodową.

Natomiast zdaniem politologa Bartłomieja Biskupa, minister Sikorski wyjdzie z tego obronną ręką, gdyż - jak podkreśla - „wszyscy mają coś za uszami”. Ekspert przypomina inne przecieki rozmów amerykańskich dyplomatów i światowych przywódców. „Politycy przymkną na to oczy, bo sami też nie są święci” - podkreśla Biskup.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że nie będzie wyciągał konsekwencji wobec nagranych nielegalnie ministrów. „Osoby, które w sposób przestępczy, organizują podsłuchy, nie będą dyktowały polskiemu rządowi postępowania także jeśli chodzi o dymisje czy mianowanie nowych ministrów” - powiedział szef rządu.

Wczoraj ujawniono kolejne fragmenty nagrań podsłuchanych rozmów przedstawicieli obozu władzy. Opublikowano między innymi krytyczne słowa szefa dyplomacji o sojuszu polsko-amerykańskim. Wśród osób nagranych znajdują się też między innymi: minister spraw wewnętrznych, były wicepremier i minister finansów, szef NBP i prezes PKN Orlen.