Jarosław Flis uważa, że można tu mówić o buncie charakterystycznym dla młodego pokolenia. Chodzi na przykład o szukanie nowych bohaterów, którzy jeszcze bardziej rozdrażnią rodziców.
Jarosław Flis uważa, że preferencje wyborcze obecnej młodzieży zmienią się z czasem. Oczywiście może pozostać sentyment, jednak zwykle młodzi ludzie z czasem pewne rzeczy sobie przemyślą i zmieniają zdanie.
Socjolog uważa, że szkolna frekwencja wyborcza na poziomie 60 procent jest ważnym sygnałem dla życia publicznego. Szczególnie, że w prawdziwych wyborach zwykle młodzi ludzie głosują najrzadziej.
W szkolnych wyborach, zorganizowanych przez Centrum Edukacji Obywatelskiej, wzięło udział prawie 1100 szkół. Wzięło w nich udział ponad 150 tysięcy uczniów, na 250 tysięcy uprawnionych do głosowania.