Kilkaset osób, w tym harcerze, młodzież z Ukrainy, Białorusi, Litwy i Rosji, nie wyjedzie jutro pociągiem do Rzymu na kanonizację. Skład "Ekspres Miłosierdzia" nie wyruszy z Warszawy, bo organizator nie dopełnił formalności i nie zapłacił za przejazd.

Zuzanna Szopowska, rzeczniczka PKP Intercity, które miało wyczarterować pociąg, mówi IAR, że przewoźnik współpracuje z trzema biurami podróży. Jedno z nich, Holiday Travel, nie spełniło wymaganych warunków. Holiday Travel twierdzi, że nie jest organizatorem wyjazdu, a jedynie współpracowało z Markiem Malisiewiczem, który odpowiadał za prowadzenie sprawy. Za miejsce siedzące trzeba było zapłacić ponad tysiąc złotych.

"Ekspresem Miłosierdzia" z Warszawy przez Częstochowę i Katowice do Rzymu miało pojechać około 600 osób. Wśród nich są harcerze, a także dzieci z dawnych Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej, obecnie z terenów Litwy, Białorusi, Ukrainy i Rosji.

Ksiądz Leszek Kryża duszpasterz młodzieży ze wschodu, który zaufał Malisiewiczowi mówi IAR, że słyszał, że dla młodych zostaną podstawione autokary. Kapłan mówi, że cały czas ma nadzieję, że uda się dowieźć młodzież do Rzymu.

Marek Malisiewicz twierdzi, że do podpisania umowy nie doszło, bo PKP Intercity nie zgodziło się na wprowadzenie do umowy przepisów mówiących o sponsorach. Rzeczniczka kolejowej spółki w rozmowie z IAR stanowczo temu zaprzecza. Zapewnia, że PKP Intercity zgodziła się na umieszczenie logotypów sponsorów w pociągach, zgoda została wydana organizatorowi na piśmie i miała być elementem kontraktu.

Efekt jest taki, że kilkaset osób na pewno jutro rano nie wyjedzie pociągiem do Rzymu. Być może uda się zorganizować dla nich transport autokarowy. Marek Malisiewicz nie odbiera na razie telefonu. Biuro podróży Holiday Travel nie chce rozmawiać o sprawie.