"Pod nadzorem lubelskich śledczych prowadzą je policjanci z komendy miejskiej" - informuje rzecznik prokuratury okręgowej w Lublinie, prokurator Beata Syk "Jankowska. Chodzi o obrazę uczuć religijnych" - dodaje.
Plakat sugerujący, że ksiądz Karol Wojtyła miał rodzinę, chciała pokazać w Lublinie Fundacja Ateizm-Świeckość-Antyklerykalizm. Fundacja wycofała się w końcu z publikacji billboardu. Plakat trafił do internetu.
Nawiązuje on do prowokacji, którą przygotowała Służba Bezpieczeństwa, chcąc osłabić autorytet Jana Pawła II. Wspierało ją radzieckie KGB i niemieckie Stasi. Za prowokację o kryptonimie "Triangolo" odpowiadał Grzegorz Piotrowski, późniejszy zabójca księdza Jerzego Popiełuszki. Służba Bezpieczeństwa chciała do akcji wykorzystać sekretarkę "Tygodnika Powszechnego" Irenę Kinaszewską. Prowokacja wobec niej nie udała się, a Piotrowski został zdekonspirowany.
Marek Lasota z krakowskiego IPN - autor dokumentalnej książki "Donos na Wojtyłę - zwraca uwagę, że PRL-owska Służba Bezpieczeństwa, zwalczając Kościół, często rozpowszechniała plotki o duchowieństwie i stosowała prowokacje wobec tych, którzy nic nie mieli na sumieniu.
Postępowanie lubelskich śledczych wobec autorów oszczerczego plakatu prowadzone jest w sprawie. Oznacza to, że nikomu nie postawiono zarzutów. "Po zgromadzeniu dowodów, przesłuchaniu świadków, prokurator dokona oceny prawno-karnej tego czynu" - mówi Beata Syk Jankowska.
Za obrazę uczuć religijnych grozi grzywna, ograniczenie wolności lub 2 lata więzienia.