Opozycja krytykuje decyzję prezydenta w sprawie OFE. Prezydent postanowił ustawę podpisać a następnie skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.

Według PiS, podpisując ustawę Bronisław Komorowski udowodnił, że nie jest prezydentem wszystkich Polaków, tylko jednej partii - Platformy Obywatelskiej.

Europoseł Ryszard Czarnecki dodaje, że odsyłając ustawę do Trybunału prezydent pokazał, że to legislacyjny bubel.

Według posła Marcina Mastalerka z PiS prezydent "schował się za plecami swoich urzędników" i dlatego o jego decyzji poinformowali ministrowie z jego kancelarii, a sam Bronisław Komorowski był nieobecny.

Poseł Mastalerek dodał, że gdyby prezydent chciał zadbać o interesy Polaków to odmówiłby podpisania ustawy lub skierował ją do Trybunału prewencyjnie. Przypomniał, że premier Donald Tusk mówił wcześniej w jednej ze stacji telewizyjnych, że Bronisław Komorowski nie będzie blokował ustawy o OFE.

Twój Ruch: dziwne zachowanie prezydenta

Twój Ruch zarzuca prezydentowi "dziwne zachowanie". Rzecznik TR Andrzej Rozenek uważa, że Bronisław Komorowski nie dotrzymał artykułu 126. ustęp 2. Konstytucji, który mówi o tym, że prezydent czuwa nad jej przestrzeganiem. Poseł przypomniał, że wielu ekspertów zgłaszało do ustawy o OFE zastrzeżenia i sam prezydent podziela ich zastrzeżenia.

Andrzej Rozenek zaznaczył też, że w 2011 roku Bronisław Komorowski obiecywał, że w przypadku ustaw wątpliwych konstytucyjnie zawsze będzie stosował kontrolę prewencyjną. "Złamał te obietnice, to bardzo źle świadczy prezydencie" - mówił w Sejmie poseł Rozenek.

Zastosowanie przez prezydenta kontroli następczej jest, jego zdaniem, dużym błędem, bo zanim Trybunał się wypowie, rząd "wywłaszczy obywateli z ich składek emerytalnych" i skutki będą nieodwracalne zarówno dla obywateli jak i dla budżetu państwa.

Według Andrzeja Rozenka, Twój Ruch także zaskarży ustawę o OFE do Trybunału Konstytucyjnego.

SLD prezydent kierował się troską o budżet i PO

Z kolei sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski uważa, że podpisując ustawę prezydent kierował się troską o budżet i o Platformę Obywatelską. "Widać wyraźnie, że prezydent nie wydostał się spod kurateli premiera Donalda Tuska" - komentował w Sejmie polityk Sojuszu.

Decyzję o skierowaniu ustawy do Trybunału można jego zdaniem pochwalić, choć nie stało się to ze względu na pospieszny tryb w jakim ustawa była procedowana, ale z innych powodów. Sekretarz generalny SLD uważa, że nieobecność prezydenta w czasie ogłoszenia tak ważnej decyzji pokazała jaki jest jego stosunek do ustawy przyjętej w polskim parlamencie. Według niego, "i pani minister i pan minister", którzy występowali w imieniu prezydenta nie byli przekonani do tego, co ogłaszają.

Gawkowski uważa, że Trybunał Konstytucyjny nie powinien zwlekać z rozpatrzeniem wniosku prezydenta ponieważ skutki zmian w OFE zostały już wpisane do budżetu na przyszły rok.

PO prezydent postąpił zgodnie z oczekiwaniami

Platforma Obywatelska nie jest zaskoczona decyzją prezydenta w sprawie OFE. Poseł Marcin Kierwiński uważa, że takiej decyzji można było się spodziewać. "Z jednej strony prezydent uznał wolę parlamentu, a z drugiej wystąpił jako strażnik konstytucji" - tłumaczył.

Według posła PO, nieobecność prezydenta podczas ogłaszania decyzji w sprawie ustawy nie ma żadnego specjalnego znaczenia. Jak zaznaczył Kierwiński, Bronisław Komorowski wielokrotnie wypowiadał się w kwestii reformy OFE i jego zdanie na ten temat jest powszechnie znane.

Poseł Kierwiński podkreślił, że zarówno strona rządowa, jak i większość konstytucjonalistów uważa, że znowelizowane przepisy ustawy o OFE są zgodne z Konstytucją.

Z kolei zdaniem Andrzeja Halickiego głowa państwa musi dbać o przestrzeganie ustawy zasadniczej. Poseł jest jednak pewny, że ustawa o OFE obroni się w Trybunale Konstytucyjnym.

Według Halickiego, po uzasadnieniu decyzji o skierowaniu ustawy do TK widać, że prawnicy prezydenccy nie są ekonomistami. „ Bo jeżeli ktoś uważa, że swobodą i wolnością gospodarczą jest pozbawienie państwa możliwości kontroli nad instrumentem finansowym, jakim są obligacje skarbu państwa, to tu się rodzi ekonomiczny absurd. Właśnie ten instrument powinien być pod kontrolą państwa, a nie być źródłem przychodów podmiotów prywatnych” - powiedział Halicki.

PSL o decyzji prezydenta w sprawie OFE

Także PSL chwali decyzję prezydenta o podpisaniu i skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o OFE. "To uspokoi obawy, tych , którzy mają wątpliwości co do konstytucyjności ustawy." - mówi Krzysztof Kosiński z PSL.

Rzecznik prasowy ludowców uważa, że choć ustawodawca ma duża swobodę w uchwalaniu przepisów dotyczących ograniczenia swobody działalności gospodarczej to tym razem nie naruszył granic tej swobody określonych ustawą zasadniczą. W ocenie Kosińskiego, T.K. orzeknie, że przepisy dotyczące zmian w OFE są zgodne z Konstytucją. „Nie mam co do tego wątpliwości” - podkreślił poseł.

O dzisiejszej decyzji prezydenta poinformował Krzysztof Łaszkiewicz. Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta powiedział, że wątpliwości prezydenta budzą przepisy zakazujące inwestowania w obligacje przez Otwarte Fundusze Emerytalne oraz nakazujące inwestowanie większej części aktywów w akcje. W ocenie prawników prezydenta, zmiany zbyt daleko ingerują w swobodę działalności gospodarczej

Podpisana przez prezydenta ustawa przewiduje, że ponad 50 proc. oszczędności zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych ma być przekazane do ZUS. OFE nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa, będą mogły natomiast kupować inne papiery wartościowe, między innymi akcje. Przyszli emeryci będą mieli 4 miesiące na decyzję, czy chcą, by ich środki na przyszłe świadczenia gromadzone były i w OFE, i w ZUS czy tylko w ZUS-ie. Na 10 lat przed emeryturą środki z OFE mają być stopniowo przekazywane na subkonto w ZUS.